Muzyka i aura
Moderator: LEO
Muzyka i aura
Niedawno dowiedziałem się pewnej ciekawej rzeczy, która bardzo mnie rozbawiła. Okazuje się, że słuchanie odpowiednich gatunków muzyki i odpowiednich instrumentów ma określony wpływ na czakry.
Dowiedziałem się, że organy dobrze mi robią na czakrę splotu słonecznego, jednakże ogólnie słucham muzyki niekorzystnej dla ciała energetycznego.
Podobno istnieją jakieś "rytmy życia" i jak muzyka jest w jednym z tych rytmów, to jest korzystna, a jak w innym, to powoduje "wyciekanie energii z czakr".
Szkodliwą muzyką jest techno - tu nawet mógłbym się zgodzić. Ale dlatego, że jest naukowo dowiedzione, iż uczestnictwo w paradach techno może uszkadzać układ nerwowy. Niepokoją mnie też pewne związki techno z satanizmem.
No ale dalej. Niezdrowy jest:
metal
blues
soul
jazz
rock
Aż dziw, że jeszcze żyję...
A czy wy zauważyliście, żeby wam coś wyciekało podczas słuchania muzyki
Dowiedziałem się, że organy dobrze mi robią na czakrę splotu słonecznego, jednakże ogólnie słucham muzyki niekorzystnej dla ciała energetycznego.
Podobno istnieją jakieś "rytmy życia" i jak muzyka jest w jednym z tych rytmów, to jest korzystna, a jak w innym, to powoduje "wyciekanie energii z czakr".
Szkodliwą muzyką jest techno - tu nawet mógłbym się zgodzić. Ale dlatego, że jest naukowo dowiedzione, iż uczestnictwo w paradach techno może uszkadzać układ nerwowy. Niepokoją mnie też pewne związki techno z satanizmem.
No ale dalej. Niezdrowy jest:
metal
blues
soul
jazz
rock
Aż dziw, że jeszcze żyję...
A czy wy zauważyliście, żeby wam coś wyciekało podczas słuchania muzyki
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
{o}zgadzam się z tobą, to cud że jeszcze żyję przy takiej ilości metalu i rocka jakiej wysłuchałam i nadal słucham to straszni dużo musiało mi wycie (ciekawe czego-energi? wydaje mi się że posiadam jej czasami aż nadmiar czyli dużo jej nie straciłam )
piter czakry to miejsca gdzie zgromadzona jest energia czy jakoś tak
piter czakry to miejsca gdzie zgromadzona jest energia czy jakoś tak
Zycie jest jak pudełko czekoladek,nigdy nie wiesz co ci się trafi
Hmmm , że blues i jazz to mogę zrozumieć, bo czarna muzyka tego rodzaju wypływała z bólu i smutku, więc wraz z nią i energia Co do techno - podzielam zdanie {o}, ale uważam też, że czowiek czasami musi odreagować stresy i muzyka, której rytm powtarza sie w każdej sekundzie jest całkiem dobra nawet przez 20 minut
matko... chyba z nas wszystkich przez tę muzykę poza tym tak na marginesie wycieka
Co łata dziury? Klasyka?
matko... chyba z nas wszystkich przez tę muzykę poza tym tak na marginesie wycieka
Co łata dziury? Klasyka?
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
Koncerty fortepianowe, symfonie, muzyka patriotyczna...
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
przeciw stresowi to ja polecam Mandalay (oczywiście - zgodnie z powyższą teorią - jest to muzyka szkodliwa, bo ma rytmy-połamańce)LEO wrote:ale uważam też, że czowiek czasami musi odreagować stresy i muzyka, której rytm powtarza sie w każdej sekundzie jest całkiem dobra nawet przez 20 minut
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
{o} - muzyka patriotyczna?? Zrobię sobie serię hymnów.. chociaż w wykonaniu niektórych działałaby zapewne na kompletną destrukcję czakr niż na ich łatanie
Koncerty fortepianowe... Hm... a mozna pójść na kompromis i posłuchać powiedzmy jazzu granego na fortepianie?
Mandalay to ja znam tylko z deep love - piosenki z Roswell
Koncerty fortepianowe... Hm... a mozna pójść na kompromis i posłuchać powiedzmy jazzu granego na fortepianie?
Mandalay to ja znam tylko z deep love - piosenki z Roswell
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
Dziś muszę się przyznać, że nie ma co ze mnie wyciekać, ponieważ jestem tak wypluta, że siedze siłą woli przed monitorkiem, by Was o tym poinformować A tak naprawdę to już dawno tu nie zaglądałam i postanowiłam z przyjemnością zaglądnąć w te progi.
Tęsknię za muzyką łopatologiczną z wyjątkiem pań, które w języku francuskim denerwują moje uszy jakimś techno-popem co godzina w jednej ze stacji radiowych. Nie mogę ich uniknąć, bo każdy tego słucha. Czy ja jestem nienormalna? A może nie zauważyłam jak się zestarzałam??
Tęsknię za muzyką łopatologiczną z wyjątkiem pań, które w języku francuskim denerwują moje uszy jakimś techno-popem co godzina w jednej ze stacji radiowych. Nie mogę ich uniknąć, bo każdy tego słucha. Czy ja jestem nienormalna? A może nie zauważyłam jak się zestarzałam??
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
NANIUŚ - strzał w 10!! + ta pani - mam nadzieję, że nie mylę; Natasha St Pier i Elizee. Nie mogę już. Wszystko fajnie, ale nawet nadmiar szczęścia szkodzi
Za to z lubością oddaję się muzyce Horonera i Zimmera. Od czasu do czasu jeszcze duet trevor Jones i Randy Edelman z Ostatniego Mohikanina... Widzę ten las i te delikatne, wplatane wszędzie irlandzkie motywy.. i te wspaniałe bębny...
Za to z lubością oddaję się muzyce Horonera i Zimmera. Od czasu do czasu jeszcze duet trevor Jones i Randy Edelman z Ostatniego Mohikanina... Widzę ten las i te delikatne, wplatane wszędzie irlandzkie motywy.. i te wspaniałe bębny...
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
Oj, Leo, Leo... Alizee. Nie mam pojęcia dlaczego dziewczyna nazywa się jak, zdaje się, jarzębina. Te panie są jakoś mało oryginalne, wszystko u nich jest na jedno kopyto. Tylko walić głową o ścianę Nienormalne. Ale wiesz, Leo, jakoś tak jest, że przy pogodzie serwowanej nam za oknem (co to za pogoda, 10 stopni na plusie pod koniec listopada!) woli się co innego niż sieczkę dla niedorozwiniętych półgłówków (może nikogo nie obraziłam )
Ostatnio aura wyjątkowo paskudna. Zaczynają się Święta...AAAA Szał na ulicach, Mikołaje atakują każdego przechodnia, Elfy szwędają się za plecami, dzieci piszczą na maxa we wszystkich hipermarketach... obłęd. Ja chciałabym tylko posłuchać czegoś oryginalnego i przyjemnego. Może być Mylene, tylko prosże polecić jakiś konkretny tytuł.
A wracając do aury. 1 grudnia usłyszałam chyba pierwszą świąteczną piosenkę - Adamsa... normalnie tak mi się miło zrobiło i pomyślałam o tej wielkiej machinie propagandowej, jaką stały się święta i już sama nie wiem, co o nich myśleć
A wracając do aury. 1 grudnia usłyszałam chyba pierwszą świąteczną piosenkę - Adamsa... normalnie tak mi się miło zrobiło i pomyślałam o tej wielkiej machinie propagandowej, jaką stały się święta i już sama nie wiem, co o nich myśleć
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest