Dzięki kotek, że mnie pocieszasz, ale czasami szlag mnie trafia z tymi wątkami... W każdym razie jestem wdzięczna za wsparcie. W sumie to sama wiem, że nie mam się co martwić , ponieważ mam czyste sumienie- wszystko co wymyslam , wymyslam sama, a to, że ktoś wcześniej publikuje ...no cóż, nic na to nie poradzę.
Zaraz wrzucę obrazek.
The River runs through it - Razamanaz + obrazek !
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Pierwszy obrazek do fanart do Błęktinej Rapsodii , skleciłam go z dwóch gotowych już fanartów , które znalazłam na stronie DDD. I nie jest to oczywiście jedyny i ostateczny fanart do serii, poniewaz nie ma na nim jeszcze syna Maxa . A synkiem Maxa w tej serii jest pokazan na drugim zdjęciu Josh Hartnett No, i brak jeszcze ucieleśnienia córki Khivara.
Jeszcze tylko wspomnę, że do miejsc ackji w Rzece dołącza Alaska.
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''
William Blake
William Blake
Hmm...wiem już kiedy umieszczę Rzekę. To będzie około środka kolejnych wakacji(tych co będą), bo wtedy uporam się m.in z pewnymi wątpliwościami dot. języka antarskiego. W każdym razie wszelkie pozostałe szczegóły są juz opracowane, łącznie z każdym dialogiem i sceną.
Na koniec pragnę coś bardzo wyraznie podkreślić, chociaż wiem, że wy i tak nie pochwalacie tego mojego przejmowania się Chodzi o to- te wszystkie napomknięcia o wątkach, moich wątpliwościach...Chciałabym żebyście dokładnie wiedzieli z czego to wynikło. Otóż zaczęło się od mojej dyskusji z Nan sprowokowanej tym, że nasze niektóre pomysły były zupełnie niezależnie od nas- zbieżne. Ja zaczęłam więc -od około czerwca tego roku- na bieżąco opowiadać Nan o swoich wątkach, scenach itp. I zdradziłam jej wszystko co zrodziło się w mojej głowie już ponad rok temu. Teraz wiem, że być może zle zrobiłam, bo na dobra sprawę nikomu to nie było potrzebne...a dla mnie pozostał pewien psychiczny dyskomfort. Oczywiście nie mam obaw, że coś zostanie ściągnięte, nic z tych rzeczy, ale...w każdym razie chyba to nie był dobry krok tak o wszystkim mówić. No -to się wywnętrzyłam
Na koniec pragnę coś bardzo wyraznie podkreślić, chociaż wiem, że wy i tak nie pochwalacie tego mojego przejmowania się Chodzi o to- te wszystkie napomknięcia o wątkach, moich wątpliwościach...Chciałabym żebyście dokładnie wiedzieli z czego to wynikło. Otóż zaczęło się od mojej dyskusji z Nan sprowokowanej tym, że nasze niektóre pomysły były zupełnie niezależnie od nas- zbieżne. Ja zaczęłam więc -od około czerwca tego roku- na bieżąco opowiadać Nan o swoich wątkach, scenach itp. I zdradziłam jej wszystko co zrodziło się w mojej głowie już ponad rok temu. Teraz wiem, że być może zle zrobiłam, bo na dobra sprawę nikomu to nie było potrzebne...a dla mnie pozostał pewien psychiczny dyskomfort. Oczywiście nie mam obaw, że coś zostanie ściągnięte, nic z tych rzeczy, ale...w każdym razie chyba to nie był dobry krok tak o wszystkim mówić. No -to się wywnętrzyłam
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''
William Blake
William Blake
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 23 guests