roswell.pl - polski wortal roswelliański. Wszystko o serialach Roswell a także Lost, nowości, fan-fictions, multimedia, tętniące życiem Forum, a także szczypta informacji o UFO.
(dodane 20 czerwca 2003)


U c z u c i e , k t ó r e t r u d n o
n a z w a ć


Odszedłeś gdzieś
Skąd nie ma już odwrotu
Nie ma sensu czekać
Przesiąknieta bólem
Po stracie kogoś bliskiego
Wstrzymuję łzy
Zagryzam wargi aż do krwi
Nie chcę pamiętać
Wspólnie spędzonych chwil
Zaciskam mocno pięści
Próbuję o Tobie nie myśleć
Zając się czymś innym
Zapomnieć o krzywdzie
Jaką mi zadałeś
Przygnębiona i zdołowana
Włóczę się po pustym mieszkaniu
Pragnę opanować drżenie rąk
Zagłuszyć poczucie winy
I cierpienie
Nie pomaga nawet ostry rock
Słone krople spływają po policzkach...
Nie moglibyśmy zaczać od początku?
Gaśnie we mnie nadzieja...


-A-B-C-

Nie znajduję odpowiednich słów, by wyrazić to, co czuję
Każdy wyraz wydaje się być plątaniną nic nieznaczących literek
Szeregiem spółgłosek i samogłosek, które nie mają duszy i możliwości, by przekazać moje myśli
Najlepiej porozumieć się bez słów
Wystarczy jedno spojrzenie, uśmiech, gest...


W s z ę d z i e i n i g d z i e

Zapada zmrok
Na niebie pełno gwiazd
Srebrny księżyc
Zakrywa twarz
Gdzieniegdzie lśnią maleńkie planety
Na jednej z nich ktoś mieszka
-Ty-
Albo i nie
Możesz być gdzie zechcesz
Możesz być kim chcesz
Bezkształtna istota przybiera postać
Złowrogiej nocy
Albo kolorowego motyla,
Który rozjaśnia dzień
Słyszysz coś, co ucichło
Widzisz coś, czego nie widać
Jesteś wszędzie i nigdzie
Ciebie nie ma ...


P o ż e g n a n i e

Mówisz - "nie płacz, kochanie
Gdziekolwiek będę,
myśl o Tobie pozostanie
na wieki w mojej pamięci."
Ocierasz moje łzy,
uważnie śledząc rysy mojej twarzy tak, jakbyś pragnął zachować je na zawsze.
Dotykasz włosów,
wdychasz ich zapach i szepczesz - "Nigdy o Tobie nie zapomnę.
Kiedy spojrzę w niebo,
zobaczę Ciebie na tle Księżyca...
Wszędzie będę widział Twoje oblicze, w kropli deszczu, tęczy i bieli róż."
Uśmiecham się do Ciebie ostatkiem sił, staram się, byś nie zauważył
smutku w moich oczach.
"Dziękuję za wszystkie
wspólnie spędzone chwile,
każdy pocałunek, każde słowo
i myśl...
Kocham Cię i nigdy nie przestanę, to jedyna rzecz, której jestem pewna,
to uczucie nigdy
we mnie nie zgaśnie..."


S t r a c i ł a m c a ł y ś w i a t

Zbudziłam się, dotknęłam pustki,
bo Ciebie nie ma już przy mnie...
Odkąd odleciałeś,
co wieczór zadzieram głowę do góry.
Patrzę w gwiazdy i wiem,
że kiedyś na jednej z nich spotkają się nasze myśli i spojrzenia,
a ja nie będę czuła się już tak osamotniona jak teraz.
Nie zdążyłam Ci udowodnić,
że byłeś, jesteś i będziesz
dla mnie całym światem,
choć wiele razy mówiłam,
jak bardzo Cię kocham.
Dopiero teraz zrozumiałam,
jak wiele straciłam.
Tęsknię za każdą minutą
spędzoną z Tobą.
Żałuję zmarnowanych chwil
bez Ciebie.
Oczy spuchnięte od płaczu,
głowa zaprzątnięta myślami o Tobie, serce krwawi i chce,
byś znowu przytulił je do siebie.
Nie umiem, nie mogę, nie chcę uwierzyć, że to już koniec.
A jednak.
Nigdy więcej Cię nie dotknę,
chociaż wydaje się to nierealne.
Ale Ty jesteś Tam,
a ja zostałam Tutaj...


K o c h a ć

Być blisko Ciebie
Czuć bicie Twego serca
I drżeć w jego rytmie...
Czuć równomierny oddech na policzku
I smak Twoich ust na moich wargach...
Zamknąć oczy i nadal widzieć Twój uśmiech...
Chłonąć sobą każdy Twój gest...
Kołysać się w Twoich bezpiecznych ramionach...
Tonąć w czułym pocałunku...
Wdychać zapach Twego ciała...
Napawać się wonią wody po goleniu...
Słyszeć ciepły, łagodny, aksamitny tembr Twego głosu...
Pogrążyć się w nieskończoności wszechświata...
Otoczyć się ze wszystkich stron muzyką sfer...
Oddychać Tobą jak powietrzem...
Bez Ciebie umierać
I gasnąć jak zachodzące słońce na horyzoncie cierpienia...


J e s t e ś m y j e d n o ś c i ą

Przyszedłeś do mnie, gdy spałam.
Nie śniłam o niczym szczególnym.
Lecz, kiedy ujrzałam Ciebie,
Wszystko inne zniknęło,
straciło znaczenie.
Ująłeś moją dłoń i szepnąłeś
z czułością:
"Chodź za mną..."
Zaprowadziłeś mnie do swojego domu.
Odkryłeś przede mną
zakamarki wszechświata.
Wirowałam w przestrzeni,
wśród ferii barw,
nie mogąc złapać tchu.
Do tej pory nigdy nie byłam
tak szczęśliwa.
Ta jedna chwila z Tobą dała mi więcej niż miliony wcześniejszych chwil.
Bo tylko przy Tobie umiem
cieszyć się życiem.
Międzygalaktyczny lot
skłaniał się ku końcowi.
Wylądowaliśmy na orbicie mego snu.
Pocałowałeś mnie na pożegnanie, delikatnie i namiętnie.
Spojrzałeś na mnie, a ja zajrzałam
w głąb Twojej duszy.
W Twych ciemnych oczach wyczytałam miłość i morze czułości.


J e s t e ś

Jesteś moją gwiazdą
na pochmurnym niebie
Wskazujesz drogę, którą mam iść
Jesteś mym aniołem stróżem
Chronisz mnie jak najcenniejszy skarb
Jesteś sensem życia
Urzeczywistnieniem marzeń
Silnym ramieniem,
na którym mogę się oprzeć
Jesteś odnalezioną cząstką mojej duszy
Łzą szczęścia spływającą po policzku


M a x

Jest takie imię,
które wypaliłam w sercu
na wieczność...
Na pamięć znam każdą literę
Ono brzmi słodko jak miód
Wchłaniam każdy dźwięk
Zanurzam się
w bezkresnych wodach uczucia
Kilka kresek,
które ogarniają wszechświat,
są źródłem miłości...


W y z n a n i e

Zakochałam się w Tobie,
Bo nikt nigdy wcześniej
nie wymawiał mojego imienia
w taki sposób
Nigdy w niczyich oczach
nie dostrzegłam tak wielkiej miłości
Jeszcze nikt nie sprawił,
bym dosięgła gwiazd
Nikt nie podarował mi swojego serca
Tylko Ty...
Kiedy słyszę Twój aksamitny
ciepły głos
Cała drżę ze wzruszenia
Ten kojący dźwięk
Uśmierza mój ból istnienia
Leczy rany ludzkiej złośliwości
Pod wpływem Twego łagodnego dotyku
Rozpływam się w przestrzeni
Twoja miłość dodaje mi skrzydeł,
Na których unosimy się,
by być bliżej nieba


N o c ą

Po kryjomu i w wielkiej tajemnicy
Czułe szepty i westchnienia
Intymne spojrzenia
Schwytane w namiętności sidła
Ulatują do nieba na miłości skrzydłach


U n i v e r s u m

W czasie i przestrzeni
Spełnia się międzygalaktyczny sen
Drogą Mleczną płynie rydwan cieni
Gwiazdy srebrem przetykają nocy czerń
Planety uśmiechają się nieśmiało
Otulone pyłem serc
Lecz księżycowi ciągle za mało
Chciałby wymknąć się i biec...


M o c m i ł o ś c i

W Twoich oczach widzę głębię oceanu
I gwiazdy na nieboskłonie
Twój dotyk jest jak wiatr
Muskający moje dłonie
Twoje usta szepcą czule
Najpiękniejsze ze słów
Wtulam się w Twą koszulę
O zapachu majowych bzów
A moje marzenia stają się realne
Pragnienia zmieniasz w byty namacalne
To sprawia miłość - królowa serca,
Która każde istnienie napędza



S k r o m n a

Miłość nie lubi pośpiechu
Blichtru i wielkich słów.
Chowa się w czułym spojrzeniu, uśmiechu
Ma zapach kwitnących bzów.
Przychodzi niespodziewanie,
Cichutko puka do drzwi.
Ledwo ją dostrzec na jawie,
Niepostrzeżenie wkrada się w nasze sny.
Nieśmiałym dodaje wiary w siebie,
Leczy z kompleksów i zła
Sprawia, że czujesz się jak w niebie
Ta prawdziwa do śmierci trwa.


P o g u b i ł a m s i ę

Rozpierzchły się moje uczucia
We wszystkie strony świata
Jak poranny sen...
Na dnie osiadło tylko poczucie winy
i odpowiedzialności
Pozostała pustka w sercu,
próżnia w umyśle, samotność duszy.
Boję się kochać, bo nie wiem,
co myśleć
Boje się prawdy, która może mnie zabić
Więc ukrywam się przed światem
w swym wnętrzu jak żółw w skorupie obojętności