![Exclamation :!:](./images/smilies/icon_exclaim.gif)
![Cmok :cmok:](./images/smilies/cmok.gif)
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Hotaru in Broken Souls wrote: - No i? - spytał cynicznie - Life is brutal.
- A kaktus wyrośnie mi na dłoni...
Michael oparł się pokusie wykształcenia tej klującej roślinki na dłoni Marii.
Tak, to niemalże mój znak rozpoznawczy. Co ja poradzę na to, iż za sprawą retrospekcji/prologów z przyszłości (jak choćby w Somewhere over the rainbow) możńa tak wiele wyrazić, zaciekawić, a jednocześnie zdyscyplinować do napisania pierwotnego zakończenia?_liz wrote: Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale retrospekcje to jest charakterystyczna cecha wielu twoich opowiadań
Ech, chciałabym umieć czarować... i nie ślęczeć długich godzin nad poprawkami w tekście, tylko rach, trach, ciach i tekst/arcydzieło gotowe. Każdy piszący by tak chciał, nieprawdaż?_liz wrote:W ogóle Broken Souls czytam zawsze jak tylko pojawi się kolejna część. Nie dlatego, że nie potrzebują nastroju, ale własnie dlatego, że same stwarzają odpowiednią atmosferę i przenoszą mnie myślami w przestworza, a potem ląduję tuż pomiędzy bohaterami - taką magiczną zdolnośc pisarską posiadasz.
Już się tworzy... a właściwie cała trylogia. Ela mi pomaga - recenzuje i na razie idzie jej świetnie. Po Broken Souls i Somewhere over the rainbow umieszczę dwa pierwsze opowiadania, a po świętach pierwsze chapterki opowiadania.Tak w ogóle, dlaczego mam wrażenie, że tylko _liz komentuje poje opo?!?_liz wrote: i (oczywiście) domagam się kolejnego ff w twoim wykonaniu.
Users browsing this forum: No registered users and 33 guests