Wirtualny Sezon a'la Hotaru - EPILOG
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
:(
Szkoda, że najwcześniej w niedzielę . A tak poza tym (prawie) wszyscy są teraz chorzy - łącznie ze mną. Życzę zdrowia wszystkim
=) LiZ =)
Michael zatrzymał się. Ale tym razem to było coś innego niż wróg.
Coś innego niż śmierć.
Przystanął za załomem ściany, wpatrując się w jedną osobę, którą od wielu dni desperacko pragnął ujrzeć żywą.
I oto była.
- Ty rozumiesz Michael? - ostry, pełen gniewu głos przecinał powietrze na równi z wirującymi zewsząd płatkami śniegu - Czy ty rozumiesz, jak to jest nienawidzić siebie, nienawidzić swojego życia, nie chcieć żyć więcej? Pragnąć czuć normalnie, czuć, nie kalecząc siebie, czuć coś innego, coś inaczej? Ty wiesz? Chwila, kiedy sama rozumiem, że to, co czuję, to uczucia tchórza?
Powyżej macie maleńki spoiler, a całość znajdziecie tutaj: http://www.hotaru.piwko.pl/sezonczwarty ... index.html Z lewego menu działa jeszcze grafika sezonu i grafika polarowa. Miłego czytania i oglądania (bo dodałam parę plików !!
Coś innego niż śmierć.
Przystanął za załomem ściany, wpatrując się w jedną osobę, którą od wielu dni desperacko pragnął ujrzeć żywą.
I oto była.
- Ty rozumiesz Michael? - ostry, pełen gniewu głos przecinał powietrze na równi z wirującymi zewsząd płatkami śniegu - Czy ty rozumiesz, jak to jest nienawidzić siebie, nienawidzić swojego życia, nie chcieć żyć więcej? Pragnąć czuć normalnie, czuć, nie kalecząc siebie, czuć coś innego, coś inaczej? Ty wiesz? Chwila, kiedy sama rozumiem, że to, co czuję, to uczucia tchórza?
Powyżej macie maleńki spoiler, a całość znajdziecie tutaj: http://www.hotaru.piwko.pl/sezonczwarty ... index.html Z lewego menu działa jeszcze grafika sezonu i grafika polarowa. Miłego czytania i oglądania (bo dodałam parę plików !!
Last edited by Hotaru on Mon Nov 10, 2003 5:57 pm, edited 1 time in total.
Hotaru! Po pierwsze uroczy malutki Zan... Rozczuliła mnie ta czapeczka, śliczne. Tylko gdzie podziała się Rathia? I jeszcze jedo - ja rozumiem, że ty jesteś Polarkiem, ale błagam - nie rób z nich pary!!! Nie po to Katims wymęczył ich i wymaglował przez 3 sezony, żeby w czwartym zrobić parę z Michaela i Liz!!! Niech sobie będą przyjaciómi, rodzeństwem, matką i synem czy tam odwrotnie - ale nie parą! Za dużo tam już nieco tego wszystkiego, a Max to co, to jego żona i daj mu w końcu się nią trochę nacieszyć!!!
Tylko czekałam, aż ktoś to napisze. Ja wiem, i wy wiecie, że jestem Polarkiem. Ale kto powiedział, że mam zamiar zrobic z nich parę? Z rodzeństwa? W żadnym razie. O nie, dla nich przygotowałam coś zupełnie innego , ale nie zaszkodzi, jak sie przez jakiś czas poniepokoicie, co z małżeństwem Maxa i Liz, czy uczuciem Michaela od Marii (w końcu usłyszał, że to nie dla niego wyjechała z Roswell...). Na tapecie czekają jeszcze wydarzenia z Roswell i pozostałe pary (lub ich brak )I jeszcze jedo - ja rozumiem, że ty jesteś Polarkiem, ale błagam - nie rób z nich pary!!!
Kochani, spójrzcie na rozkład odcinków... Jeszcze dwa i będzie świateczny. Wiecie, czas cudów, świątecznej faszystki i tym podobne... Niedługo zamieszczę wam krótkie "zapowiedzi" całych odcinków (tzn. nie będzie juz spoilerów) i będziecie mogli spekulować...Max to co, to jego żona i daj mu w końcu się nią trochę nacieszyć!!!
A odnośnie Rathii, to nigdzie nie zniknęła. W końcu Liz jest uważana przez Rawańczyków za siostrę Michaela, no i nie zapominajmy o przybyszach z przyszłości i granilicei czajacym sie gdzieś tam w tle.
Pięknie. I mam się tak męczyć aż do świąt?! Dziewczyno, ty sumienia nie masz. Trudno, najwyżej wszystko hurtem w czasie świąt przeczytam... Będę miała z głowy... Kto wie, może to i dobry pomysł. A tylko spróbuj ich na stałe rozdzielić (nie zrobisz tego). Ale to jakaś zależność chyba, w dużej części przyszłościowych dzieł autorzy nie zniżają się do tego, by opisać szczęśliwy żywot Maxa i Liz Evansów, tylko w każdym budzi się diabełek "Oj, skoro to tylko fikcja, i skoro tyle przeszli, to co im zrobi różnicę ta jedna przepaść więcej dopokonania", a potem z przepaści robi się Rów Mariański, autor sam nie wie, jak z tego wybrnąć, bo to przecież nie tak miało być, i w gruncie rzeczy zakończenie jest spokojne i ustabilizowane, w przyrodzie bowiem wszystko dąży do homeostazy i chyba słusznie wkręcili Liz w biologię...
EmilyluvRoswell też nie miałaDziewczyno, ty sumienia nie masz.
Graalion, 407 się nie otwiera, zerwało połączenie... Ale nie bój się, w ten weekend będę ładować wszystkie pliki strony i 407 wyląduje na serwerze. A zreszta, masz go na forum, więc nie masz co płakać....
Własnie przeczytałam komentarze pod newsem o "Samotności". I tu mam apel! Ludzie, zanim cos powiecie, ze jest zbyt polarowe, etc. przeczytajcie wszystkie wypowiedzi autora o odcinku. Zaoszczędzi mi to czytania i tłumaczenia się. Przykład:
A kto sie spodziewał, ze Isabel wyjdzie za mąż, Max i Liz napadną na sklep, Max umrze, a Tess popełni samobójstwo?La.a.u.r.a. wrote: Nie.....ja IV Wirtualnego nie czytam bo jest zbyt polarowy i mało prawdopodobny.
Chyba zaczynam się tłumaczyć, a to niedobrze... Ech, może juz skończę ten post!!
Last edited by Hotaru on Wed Nov 12, 2003 8:32 pm, edited 1 time in total.
Rany, weszłam na stronę i właściwie nikogo nie znam... Dosłownie szok. A teraz... Hotaru, mam nadzieję, że nie za bardzo jęczałam... Wiem, wiem, pisałaś, że mimo wszystko... Coś o ogromnym zaufaniu i wytrwałości A swoją drogą, czytając komentarze na stronie odniosłam takie wrażenie, jakby ci ludzie w ogóle nie zdawali sobie sprawy, że oto autorzy tego odcinka siedzą tuż obok na forum, tylko po drugiej stronie oceanu w jakimś ocienionym, ekskluzywnym biurze z widokiem na Ocean Spokojny...
- ALEX_WHITMAN
- Redaktor
- Posts: 92
- Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
- Location: Poznań
- Contact:
Hejka. No ja wpisaniu tego odcinaka nie uczestniczyłem, ale mam mała dygresję dla czytających. pomyślcie logicznie - to by było nie logczne gdyby Hotaru zrobiła z Michaela i Liz parę. Oni sa po prostu rodzeństwem. A uczucie między nimi to rodzinna więź... ale czy napewno? Okaże się w nastepnych odicnkach już niedługo.. tzn za 2 tygodnie jak sie nie myle...
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Dobra, ostatnio miałem trochę czasu więc nadgoniłem IV sezon. Przeczytałem chyba z cztery odcinki pod rząd i ... jestem pod wrażeniem. Szczerze mówiąc z początku IV sezon podobał mi się raczej średnio. Za dużo było zamieszania z granilithem, podróżami w czasie i tymi całymi Rawanami (Rawańczykami?). Ale teraz odcinki zaczęły mnie naprawdę wciągać. Zaczęło się dziać więcej tu i teraz i akcja nabrała w końcu jakiejś liniowości. Ale rzeczywiście strasznie dużo uwagi jest poświęconej relacjom Liz z Michaelem. Dlatego rozumiem zarzuty o polarkowość. Nie chodzi o to, że robi się z nich parę, ale że skupia się niemal wyłącznie na nich traktując pozostałych po macoszemu. Wielbiciele Candy muszą zgrzytać zębami, a z Dreamersami pewnie jest niewiele lepiej. I jak długo jeszcze Liz będzie z dala od reszty?
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
A niech sobie zgrzytająGraalion wrote:Wielbiciele Candy muszą zgrzytać zębami, a z Dreamersami pewnie jest niewiele lepiej.
Poczekacie, zobaczycie... Teraz akcja rzeczywiście będzie baaardzo liniowa (prócz "Papierowego małżeństwa"). Kiedyś w końcu wszyscy muszą sie spotkać... chyba.
R. planują wywieźć Michaela i Liz z Ziemi, a ten marudzi, jak długo jeszcze Liz bedzie z dala od reszty... ech, nigdy nie pojme facetów.Graalion wrote: I jak długo jeszcze Liz będzie z dala od reszty?
Wcale nie. A wiesz, czemu? Bo napisałaś, co ci sie nie podoba, konkretnie. Teraz rozumiem "łowcę jeży" i tego, "co w bociany nie wierzy", kiedy złoszczą się i prześmiewają zarzuty, którym brak argumentacji...Nan wrote:A teraz... Hotaru, mam nadzieję, że nie za bardzo jęczałam... Wiem, wiem, pisałaś, że mimo wszystko...
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 33 guests