Wirtualne opowiadanie
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
sex and przemoc to cytat z superprodukcji (dosc glupiej polskiej komedii)
jak to przemocy nie bylo?? a niby jak max przekonal Liz do slubu?? bil ja do nieprzytomnosci!!! phi! przemocy nie bylo! tez mi cos!
ser druga czescia kamienia? hmm... interesujace. OK, ale potem ser sie rozmnozy i zabierze swoje dzieci na serowa planete gdzie wszyscy beda zyli dlugo i szczesliwie (dopuki nie nastapi inwazja moto myszy z marsa )
jak to przemocy nie bylo?? a niby jak max przekonal Liz do slubu?? bil ja do nieprzytomnosci!!! phi! przemocy nie bylo! tez mi cos!
ser druga czescia kamienia? hmm... interesujace. OK, ale potem ser sie rozmnozy i zabierze swoje dzieci na serowa planete gdzie wszyscy beda zyli dlugo i szczesliwie (dopuki nie nastapi inwazja moto myszy z marsa )
Collect some stars to shine for you.
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Pustynia. Liz zatrzymała się. Jej oczy uparcie wpatrywały się w pewien punkt w powietrzu, choć trudno powiedzieć czy punkt ten różnił się czymś od otoczenia.
- Wyłaź, wiem że tam jesteś - krzyknęła.
Powietrze zawirowało i ukazała się sylwetka Morque'a. Na jego twarzy tkwił drwiący uśmiech.
- Skończmy to raz na zawsze - rzuciła zmęczonym, acz zdecydowanym głosem.
Mały ciemny pokój hotelowy. Nieduża postać prostuje się nagle.
- Mam cię - w głosie Nicholasa słychać triumf.
W ręku trzyma czarno-złoty nieduży przedmiot przypominający egipski znak ankh.
- Anekht - szepnął pieszczotliwie gładząc gładką powierzchnię przedmiotu.
- Co znaczy jej siostrą?! - warknął Max.
W ogólnym wzburzeniu nikt nie zauważył jak Thalia wymknęła się z pomieszczenia. Czuła że Liz ma kłopoty
Obym tylko zdążyła - pomyślała biegnąc. - Muszę dopełnić Perłę nim Liz użyje jej przeciwko Kamieniom Morque'a.
- Wyłaź, wiem że tam jesteś - krzyknęła.
Powietrze zawirowało i ukazała się sylwetka Morque'a. Na jego twarzy tkwił drwiący uśmiech.
- Skończmy to raz na zawsze - rzuciła zmęczonym, acz zdecydowanym głosem.
Mały ciemny pokój hotelowy. Nieduża postać prostuje się nagle.
- Mam cię - w głosie Nicholasa słychać triumf.
W ręku trzyma czarno-złoty nieduży przedmiot przypominający egipski znak ankh.
- Anekht - szepnął pieszczotliwie gładząc gładką powierzchnię przedmiotu.
- Co znaczy jej siostrą?! - warknął Max.
W ogólnym wzburzeniu nikt nie zauważył jak Thalia wymknęła się z pomieszczenia. Czuła że Liz ma kłopoty
Obym tylko zdążyła - pomyślała biegnąc. - Muszę dopełnić Perłę nim Liz użyje jej przeciwko Kamieniom Morque'a.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
To miało być jakieś wezwanie??? Eh, mmi siem jush wszystko miesza i naprawde nie wiem który z bohaterów gdzie jest (no oczywiscie oprocz Liz, Thali i Nicholasa - <Niecholas, musze przypomniec sobie co robi tam Nicholas > ) Bym musiała wszystko przeczytać od nowa, a na to zbytnio nie mam czasu. Napisać, coś, eh, napisać moshe jeszcze kiedyś
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Z tego co pamiętam to Max, M&M i Tess są u Evansów po cudownym uzdrowieniu Marii i i wyznaniu Tess (Maria siostra). Nie pamiętam czy jest tam Kyle.
_liz, proszę o kontaktpoproś _liz...ona pisze takie ficki...których nie zamieszcza,....domyślcie sie dlaczego...ale tam sa takie sceny które zaspokoiły by twoją żadze
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 42 guests