WPADKI NA PLANIE

Wszystko o serialu, książkach, DVD, WB, UPN...
User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Sun Nov 30, 2003 6:39 pm

jaka lista obecnosci?
"You are not my mother, Rome is my mother"Image

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sun Nov 30, 2003 7:47 pm

lista obecności?? A!!! a to wystarczy jakiegokolwiek studenta spytać ;)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sun Nov 30, 2003 8:26 pm

U nas normalnym jest, że jeśli idzie lista, to później wpisanych jest jakieś 10-20% więcej niż bylo obecnych.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

Guest

Post by Guest » Fri Dec 05, 2003 9:53 pm

A czy to nie jest dziwne? Liz, Max i reszta uciekają przed FBI w Graduation, a Liz zdążyła skombinować taką śliczną suknię, Max garnitur itd... a przecież nie planowali ślubu na zakończenie szkoły...

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sat Dec 06, 2003 4:19 am

A czy oni wzięli ślub od razu po wyjechaniu z Roswell?
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Sat Dec 06, 2003 10:53 am

planowali ślub zaraz po zakończeniu szkoły
"You are not my mother, Rome is my mother"Image

User avatar
luki
Twórca
Posts: 431
Joined: Tue Jul 08, 2003 12:20 pm
Location: Pomorze Środkowe
Contact:

Post by luki » Sun Dec 07, 2003 1:24 am

Ale wyjazd i ślub planowali już na (chyba) 2 tygodnie przed końcem szkoły. Mieli więc dużo czasu, żeby się porządnie spakować i przygotować (także do ślubu).

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sun Dec 07, 2003 11:03 am

Może ja się i nie znam, ale czy oni nie potrafili różnych rzeczy zmieniać? Może i te ubranka to efekt zmian? Poza tym przecież mieli czas na przygotowania (chociaż nie widać po nich "wielkich" przygotowań"), a poza tym Max już w ostatnim odcinku II serii mówi: zawsze myślałem, że po zakończeniu szkoły dam ci pierścionek. Podsumowanie: mieli swoje zdolności, mieli czas, czyli to chyba da się jakoś wytłumaczyć :)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Guest

Post by Guest » Sun Dec 07, 2003 12:00 pm

Roswell, czy z błędami czy bez i tak jest the best! :D

User avatar
Pacyfa
Gość
Posts: 6
Joined: Thu Jan 08, 2004 10:46 pm
Location: Jest taka wioska:D

Post by Pacyfa » Thu Jan 08, 2004 10:53 pm

Wpadki zdarzają się każdemu....
Kiedyś wydawało mi się że jedna z kamer wystawała zza ekranu, ale nie jestem pewna. Albo któryś z aktorów spojrzał kiedyś prosto w kamerę.
Ale takich pomyłek jest dużo i w wielu serialach i filmach.
"War no more!!!"- i tak nikt nie słucha...

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Thu Jan 08, 2004 11:22 pm

no BA! :cheesy: właśnie w przypadku wielu kultowych filmów wpadki są ich kwintesencją. Przykłądy? prosze bardzo:

1. krzyżacy :cheesy: nieśmiertelne słupy wysokiego napięcia w kadrze, zegarek na ręce statysty i odgłosy samolotu w planie. A mamy rok 1410 i 2 nagie miecze :cheesy:

2. Gwiezdne wojny - nie znam detali, ale czyszczona wersja z dodatkowymi efektami zarobiła koljne grube pieniądze na tych, co i tak znają film od a do z w tył i do przodu. ;)

3. Matrix. W I części było ponad 120 błędów. w II już mniej. Chyba 80. a w III tylko 30-40. Za liczby nie odpowiadam, ale każdy rasowy fan Matrizxa rzuci jakimiś cyferkami z pamięci i na poczekaniu :D

My szukamy w Roswell wpadek nie po to, by wykazać błędy, leczy by zobaczyć coś nowego w serialu, który znamy prawie tak dobrze, jak własną kieszeń.

KAŻDA wpadka w serialu jest MILE widziana (dostrzeżona) i CHĘTNIE ODNOTOWANA tutaj !! ;)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Sat Jan 10, 2004 10:06 pm

Nie wiem czy ktoś już o tym pisał, w każdym razie w odcinku Sexual Healing, na sam koniec, jak Max i Liz wchodzą do Crashdown w szybie odbija się kamera... naprawdę nieźle to wygląda jak się zatrzyma ujęcie... ja mam odcinki na kompie, dzisiaj oglądałam.

LEO, do twojej listy dodałabym jeszcze Titanic. Tam też była kupa błędów...

User avatar
annks
Gość
Posts: 9
Joined: Tue Jan 20, 2004 6:54 pm
Location: Cicho! Tajemnica!
Contact:

Post by annks » Sun Apr 04, 2004 3:58 pm

Każda megaprodukcja zawiera mnóstwo wpadek i niedopatrzeń, to prawda
=)

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Tue Dec 28, 2004 12:29 am

To może i ja dołożę się z jednym błędem, a wyprostuję inną sprawę często uważaną za wpadkę scenarzystów:

Po uno - wpadka: Oglądałam odcinek "The White Room" miliony razy i nadal nie mogę uwierzyć, że wcześniej tego nie zauważyłam. W scenie, w kostnicy, gdy Nasedo zmienił ubranie Michaela w garnitur (po tym jak Mike zmienił sobie odciski palców), gdy Nasedo wręcza mu grzebyk, następuje przerzucenie kamery, tak, że Michaela widzimy od tyłu a Nasedo od przodu. Wtedy widać, że Michael znów ma na sobie dżinsową katanę. Potem znów zmiana na plecy Naseda i Mike znów stoi w pięknym garniturze :D

Po due - prostowanie błędu: Wielu fanów (ja również) zarzucało twórcom, że Liz rozmawiała z rzekomym panem Olsonem po angielsku, a przecież w Szwecji angielski bynajmniej nie jest językiem urzędowym. Co racja, to racja, ale rozmowa po angielsku była jak najbardziej realna. Gdy mój brat był w Szwecji uderzyła go właśnie ta dziwna "właściwość" Szwedów. (Niemal) wszyscy, od maluchów, po bezzębne staruszki mówią tam lepiej lub gorzej po ang., o czym braciszek przekonał się na własnej skórze, pytając o drogę, gdy ze znajomymi zgubili się w drodze na północ :) Późniejszy pracodawca wytłumaczył im, że znajomośc ang. wiąże się z telewizją. Wszystkie emitowane w niej filmy nie są ani dubbingowane, ani też kwestii aktorów nie czyta lektor. Pojawiają się jedynie szwedzkie napisy pod spodem, a ściezka dźwiękowa jest oryginalna. Dlatego właśnie wiekszość Szwedów przynajmniej minimalnie potrafi sie porozumieć po ang.

Magea
Fan
Posts: 536
Joined: Sun Sep 19, 2004 8:06 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by Magea » Tue Dec 28, 2004 1:10 pm

Jeju jestem po wrażeniem .... mi się udało dostrzeć jeden błąd z tą dłonią Maxa w odcinku Pilot ..... chyba przy następnej emisji będę musiała się dokłasniej wszstkim przyjrzeć :roll:
:)

User avatar
Tajniak
Starszy nowicjusz
Posts: 251
Joined: Sat Mar 27, 2004 8:13 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by Tajniak » Tue Dec 28, 2004 4:48 pm

Ja też jestem po wrażeniem. Dołączam jeszcze kilka wpadek (Jedna z nich to cała scena.)

W "Departure", Kiedy Kyle żegna się z Tess, ona go przytula, natępnie obraz jest zza pleców Kyla. Tess oplata mu ręce wokół szyji. Kiedy znów są pokazane plecy Tess nic takiego nie ma. Wydaje się jedynie że Tess ściska Kyla mocniej.

Kolejna wpadka to raczaj zadbanie o ten szczegół przez reżysera. mianowicie Tess W "Off the Menu" ma dłuższe włosy. Tak jak w "Heard of mine" Ciekawe tylko czy jest to zadbanie o szczegół, czy ten odcinek został nakręcony przed "Heard of mine" i się zapodział więc musieli od razu pościć "Heard of Mine", czy zrobili tak specjalinie, aby fani dłużej czekali na odcinek finałowy.

Kolejna wpadka, a raczej cała scena wpadek jest w odcinku Wipeout, kiedy Skór napada na Liz i Marie w Crashdown.
1)Pomimo, że Valenti wszedł drzwiami pozostają one nie ruchome perzez całą scene i tak samo nie słychać dzwonka sygnalizującego nowego gościa.
2)Valentiego widać dopiero po oddaniu strzału pomimo że miejsce gdzie stał było widoczne zza pleców Skóra.
3)Skór został postrrzelony, a z jego klatki piersiowej wyleciało coś co chyba miało udawać krew. Kosmici (Nasedo i Cal), a tym bardziej Skórowie raczej nie mają czerwonej krwi.
4)Skoro kula przebiła ciało Skóra powinien on się rozpaść, ponieważ jego skóra została pozbawiona szczelności co oznaczało dla niego śmierć.
5)Na placach skóra widać 3 dziury po kuli, a Valenti strzelił tylko raz.
6)Kiedy Skór ucieka Kyle stoi przy wejściu i jest całkowicie spokojny nawet kiedy Skór biegnie prosto na niego spokojnie przesuwa się w bok. Następne ujęcie. Kyle krzyczy "Tato Tato Nic ci nie jest?" Nie za późno? 8)

Później jak Tess wysyłała swój płomień nie było słychać krzyków Skrórów, ale to raczej ponieważ reżyser chciał uzyskać lepszy efekt.

I jeszcze pojawieni sie Liz przed tym wjazdem do miasta. Przecież ona znikneła wcześniej i dalej w samochodzie. Jak ona się tam znalazła.
Last edited by Tajniak on Tue Dec 28, 2004 5:27 pm, edited 1 time in total.

User avatar
caroleen
Zainteresowany
Posts: 374
Joined: Fri Apr 16, 2004 5:22 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by caroleen » Tue Dec 28, 2004 5:07 pm

Jak to kosmici nie mają czerwonej krwi? A ranna Isabel z III sezonu? Chyba, ze to też wpadka ;)
Image

User avatar
Tajniak
Starszy nowicjusz
Posts: 251
Joined: Sat Mar 27, 2004 8:13 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by Tajniak » Tue Dec 28, 2004 5:32 pm

K4 to hybrydy. Ich budowa jest całkowicie ludzka, ale zamiast czerwonych komórek ludzi mają zielone. Jednak kolor komórek nie wpływa na kolor ich krwi. nie znam sie na tej dziedzinie biologi i nie jestem pewien czy to jest zależne, ale w Roswell im to jakoś nie przeszkadza.

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Tue Dec 28, 2004 5:44 pm

Twoje ciało ma taki kolor, jaki ma, bo twoja krew jest czerwona... Skóra jest dość przezroczysta... Z powłokami powinno być tak samo - coś tam muszą mieć czerwonego...

Tymczasem kwestia Miachaela i Nasedo - ot - po prostu przefarbował go tylko z przodu - z tyłu nie zamachał :P
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Tue Dec 28, 2004 8:23 pm

Tymczasem kwestia Miachaela i Nasedo - ot - po prostu przefarbował go tylko z przodu - z tyłu nie zamachał
Wow :lol:
Twoje ciało ma taki kolor, jaki ma, bo twoja krew jest czerwona... Skóra jest dość przezroczysta...
Sama tyle razy to powtarzałam :) Ale kwestia krwi to i tak jedna, wielka wtopa scenarzystów. Pod mikroskopem Liz komórki z sliny Maxa były zielone. W odcinku "Blood Brother" kiedy w szpitalu pobierali krew Maxowi wyraźnie była ona czerwona. A w odcinku "The White Room" w strzykawce krew znów zrobiła się zielona. Czary jakieś :)

P.S. Tajniak - Niezłe spostrzeżenia :o

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 4 guests