..::Najlepszy mecz::..
Moderator: Xander
..::Najlepszy mecz::..
Który mecz w historii piłki nożnej najbardziej utkwił wam w pamięci i dlaczego?
Dla mnie był to Mecz Brazylia-Włochy na mistrzostwach w 1994 w USA.
O wyniku meczu przesądziły rzuty karne i mój faworyt wygrał:) mecz dla mnie był tym ciekawszy, że oba zespoły lubiłem (właśnie ich typowałem do finału i się udało). Prezydent Brazylii dzień w którym Brazylia zdobyła kolejne mistrzostwo i puchar ogłosił dniem święta narodowego. Niestety 4 lata później wielka porażka w finale z Francją (która miała swoje powody..)... w końcu w Korei - Japonii Brazylijczycy kolejny raz pokazali ponad klasę i udowodnili, że nie mają sobie równych.
Dla mnie był to Mecz Brazylia-Włochy na mistrzostwach w 1994 w USA.
O wyniku meczu przesądziły rzuty karne i mój faworyt wygrał:) mecz dla mnie był tym ciekawszy, że oba zespoły lubiłem (właśnie ich typowałem do finału i się udało). Prezydent Brazylii dzień w którym Brazylia zdobyła kolejne mistrzostwo i puchar ogłosił dniem święta narodowego. Niestety 4 lata później wielka porażka w finale z Francją (która miała swoje powody..)... w końcu w Korei - Japonii Brazylijczycy kolejny raz pokazali ponad klasę i udowodnili, że nie mają sobie równych.
inti, bardzo fajny topic, można powspominać
Pierwszy mecz, który nasunął mi się po przeczytaniu twojego postu to mecz z mistrzostw Europy z 2000 roku między Francją a Włochami. Mecz podobał mi się, bo grały dwie drużyny, które są na prawdę dobre, a ich gre charakteryzuje taka finezja, nie grają chaotycznie. Przy tym wszystkim mecz był zacięty i oczywiście wygrała FRANCJA
Poza tym po tamtych mistrzostwach w pamięci zostały mi wszystkie mecze Holandii (byłam wtedy za Holandią)
Pierwszy mecz, który nasunął mi się po przeczytaniu twojego postu to mecz z mistrzostw Europy z 2000 roku między Francją a Włochami. Mecz podobał mi się, bo grały dwie drużyny, które są na prawdę dobre, a ich gre charakteryzuje taka finezja, nie grają chaotycznie. Przy tym wszystkim mecz był zacięty i oczywiście wygrała FRANCJA
Poza tym po tamtych mistrzostwach w pamięci zostały mi wszystkie mecze Holandii (byłam wtedy za Holandią)
Mi najbardziej utkwił w pamięci finał mistrzostw świata z 1998r.Kiedy to Francja zmierzyła się z Brazylią,to był chyba najlepszy mecz francuzów jaki widziałem przeważali od poczatku do końca i zasłużenie wygrali 3:0
Cowards die many tiems before their deaths,The valiant never taste of death but once.
Może i zasłużenie wygrali - ale tylko dlatego, że Ronaldo nabawił sie jakiejś dziwnej kontuzji... Noc przed finałem miał dziwne ataki nerwowe w sumie to nie wiadomo co to do końca było.. Jednak lekarze uznali, że może grać.. Po finałach chyba z 2 lata się rehabilitował, żeby powrócić do swojej formy - i się udało co pokazał na kolejnych MŚ.
Tak zgadza się ale nie zapominajmy jeszcze o takich piłkarzach jak Ronaldinio, Roberto Carlos, Rivaldo czy choćby jeszcze Edmilson którzy w sumie tworzyli zespół nie do pobicia. Mając tylu najlepszych piłkarzy świata w drużynie wręcz trudno przegrać...No tak, w 2002 roku na Mistrzostwach Świata, Brazylia dzięki niemu zdobyła puchar...
Zgadzam się o nich też nie można zapomnieć, oni także spełnili na boisku swoją rolę jak najlepiej umieli - czyli świetnie. Nie sam Ronaldo był przecież na boisku.inti wrote:Tak zgadza się ale nie zapominajmy jeszcze o takich piłkarzach jak Ronaldinio, Roberto Carlos, Rivaldo czy choćby jeszcze Edmilson którzy w sumie tworzyli zespół nie do pobicia.
A przy okazji, mam pytanie co myślicie o występie Polski w Mistrzoswach Świata w 2002 r?? Jak dla mnie nie za bardzo się popisali biorąc fakt, że aby ponownie zagościć na MŚ czekali 16 lat.
MEcz, który najbardziej utkwił mi w pamięci to finał Ligi Mistrzów 99/00 (dokładnie nie pamiętam.. :P )
Bayern Monachium- Manchester United.. i te magiczne dwie ostatnie minuty... gdy Bayern już był pewny wygranej 1:0.. niemieccy kibice byli w eufori, a angielscy schodzili ze stadionu i ... dwa rewelacyjne dośrodkowania Beckchama... i gole Sheringhama i Solskjaera..
jezu jakie emocje... nigdy nei zapomne zrozpaczonych min niemców.. i szczęśliwych anglików...
ahh co to był za mecz :]
Bayern Monachium- Manchester United.. i te magiczne dwie ostatnie minuty... gdy Bayern już był pewny wygranej 1:0.. niemieccy kibice byli w eufori, a angielscy schodzili ze stadionu i ... dwa rewelacyjne dośrodkowania Beckchama... i gole Sheringhama i Solskjaera..
jezu jakie emocje... nigdy nei zapomne zrozpaczonych min niemców.. i szczęśliwych anglików...
ahh co to był za mecz :]
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests