Co do tego, że Max mógłby ich wszystkich tak "balst'nąć "
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Co do "pójścia dalej" w WR. Też mi to nie pasuje. WR był jaki był. Drastyczny, ale zachował granice. Zawsze byłam zwolenniczką niedopowiedzeń i jestem chyba jedną z nielicznych, które zauważyły, że Max chyba nikomu nie powiedział o tym co zaszło w WR (wiedziała tylko Liz - po pocałunkach i Izz - po tym jak weszła w jego umysł). Nigdy nie powiedizał gdzie był, gdy umarł i pojawił się jako Ten staruszek w III serii. Dużo rzeczy nikomu nie wyjawiał. Dużo smutnych rzeczy. Przecież nie było chyba mowy o tym, że wspomniał komuś o tym, co chciała zrobić z nimi Tess po powrocie na Antar (rozmowie w jaskini granolithu nikt prócz maxa i Tess się nie przysłuuchiwał). Dlatego uważam, że WH poruszył istotne rzeczy i powinien pozostać odcinkiem takim jakim jest, jednak katims mógł jeszcze wspomnieć o zmianach, jakie wywarł on na Maxa, tym bardziej, że przecież WR jest powodem całego odcinka świątecznego II serii.