"Troja". Tak wiem, już dużo było na ten temat. Ale właśnie wróciłam z kina i chcę to od razu skomentować. Ogólnie rzecz biorąc to film całkiem mi się spodobał. Nie jest arcydziełem, ale na szczęście pod szmirę też nie podpada (przynajmniej w mojej ocenie). Nie nudziłam się, w odpowiednich chwilach drobna dawka napięcia itd. Nie żałuję, że poszłam do kina - poza tym szłam głównie z myślą o Bradzie Pitt'cie

(i tak nic nie wykasuje z mojego umysłu jego obrazu z łyżeczką z masłem orzechowym

). Ale co się tyczy wszystkich aktorów:
Eric Bana jako Hektor - podobała mi sie wykreowana postać. Bardzo realistyczna i hmm... ludzka (?). No i pełen honoru.
Sean Bean jako Odyseusz - co tu dużo mówić, on jak zawsze świetnie sie spisał. Miał niewielką rólkę, ale potrafił ja tak odegrać, że zapadała w pamięci.
Peter O'Toole jako Priam - geniusz, geniusz i jeszcze raz geniusz.
Diane Kruger jako Helena - początkowo ucieszyła mnie wieść, ze Helenę zagra mało znana (w ogóle nie znana) aktorka. Kiedy jednak zobaczyłam co stworzyła...

Papierowa i typowa postać.
Rose Byrne jako Bryzeida - strzał w dziesiątkę! Dziewczyna stworzyła postać z krwi i kości i bez niepotrzebnych ozdobników. Niesamowita. Nic dziwnego, ze Achilles się w niej zakochał
Orlando Bloom jako Parys - jak go zobaczyłam na ekranie, myślałam, że zacznę błagać ludzi, żeby zadźgali mnie albo przerwali film. Raz wczuł sie w rolę Legolasa to wyjść z niej nie może...
Brad Pitt jako Achilles - hmm... myślałam, że troszkę inaczej odegra tę postać. ale nie oznacza to, ze zrobił to źle. Podobało mi się, przyznaję (nie ze względu na duża liczbę scen rozbieranych

). Przynajmniej nie zrobił z niego typowego greckiego herosa bez wad. Nie zawiódł mnie. Scena gdy umiera Achilles troszkę zbyt "hollywoodzka", ale fakt, że zginął za Bryzeidę po prostu mnie zmiękczył (kolejny plus dla Achillesa

)
Ogólnie oceniając film pod wszystkimi względami, łącznie z grą aktorów, scenografią, muzyką itd. stawiam ocenę 5. (6 nie mogę dać ze względu na tego elfickiego kolesia z łukiem - czyli Orlando vel. Parys i na Helenę, która nie ujęła mnie niczym)