Max Evans - człowiek czy kosmita
Moderator: Galadriela
A ja tak w temacie to uważam, że taki z niego kosmita jak stojak z jamnika.
Max był bardziej człowiekiem i to zawsze. Michael mu to wypominał. Za bardzo bał się tego co jest gdzieś tam, wolał to, co już mniej więcej znał. Kosmicznych mocy to uzywał w ostatecznoąści, a czy doprowadziła do ostateczności głupota, strach, odwaga lub poświęcenie to i tak nie zmienia faktu, że zawsze bardziej dla mnie był ludzikiem z planety Ziemia. Sam tak powiedział Pierce'owi.
Zan to inna melodia. On ignorował "ziomali" (bardzo mi się podobała ta wersja tłumaczenia;) ) bo królować w pełni mógł tylko tej trójce, która się z nim trzymała. Tam raczej by ten numer nie przeszedł.
Kwiat - ja też przeczytałam całe wypracowanie
Max był bardziej człowiekiem i to zawsze. Michael mu to wypominał. Za bardzo bał się tego co jest gdzieś tam, wolał to, co już mniej więcej znał. Kosmicznych mocy to uzywał w ostatecznoąści, a czy doprowadziła do ostateczności głupota, strach, odwaga lub poświęcenie to i tak nie zmienia faktu, że zawsze bardziej dla mnie był ludzikiem z planety Ziemia. Sam tak powiedział Pierce'owi.
Zan to inna melodia. On ignorował "ziomali" (bardzo mi się podobała ta wersja tłumaczenia;) ) bo królować w pełni mógł tylko tej trójce, która się z nim trzymała. Tam raczej by ten numer nie przeszedł.
Kwiat - ja też przeczytałam całe wypracowanie
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
A zmiana koloru roz w TEOTW, machajacy i "gadajacy" ufoludek na scianie w crashdown, latanie paralotnia na randce z Liz, latanie dziur w dachu jeepa, zareczynowy diament, nie bede wypominal tego co robil gdy byl pijany...Gość wrote:Kosmicznych mocy to uzywał w ostatecznoąści
Max nidgy nie stronil od uzywania mocy.
Elu, jeśli masz otrzymać jakąś "wyższą rangę" to najlepiej wyglądałaby ranga "Naczelnego Filozofa" lub "Myśliciela". Bardzo lubię czytać twoje tematy. Zawsze dają mi dużo do myślenia, choć ja sama nie potrafię "przelać" swoich przemyśleń na kartkę papieru, a co dopiero "wykilkać" to wszystko na klawiaturze.
"You look into my eyes, I go out of my mind"
Zauważ, że robił to tylko dla Liz. Był typem romantyka. Nigdy jednak nie użył mocy do niecnych czynów.Kwiat_W wrote:A zmiana koloru roz w TEOTW, machajacy i "gadajacy" ufoludek na scianie w crashdown, latanie paralotnia na randce z Liz, latanie dziur w dachu jeepa, zareczynowy diament, nie bede wypominal tego co robil gdy byl pijany...Gość wrote:Kosmicznych mocy to uzywał w ostatecznoąści
Max nidgy nie stronil od uzywania mocy.
"You look into my eyes, I go out of my mind"
- brendanferhfan
- Zainteresowany
- Posts: 480
- Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm
- brendanferhfan
- Zainteresowany
- Posts: 480
- Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm
No nie wiem, czy Liz nie byłaby zainteresowana Maxem gdyby nie miał mocy. On miał w sobie cos takiego co przyciągało i nie chodzi tu o moce. No a poza tym kto by się zainteresował takim przystojniakiem.
Jak wcześniej potrafiła być z Kylem, to wiadamo że gdyby miała wybierać, to wybrałaby Maxa(jako chłopaka). Wogóle nie ma porównania.
Jak wcześniej potrafiła być z Kylem, to wiadamo że gdyby miała wybierać, to wybrałaby Maxa(jako chłopaka). Wogóle nie ma porównania.
O gustach ponoć się nie dyskutuje. czasami widzimy pary i zastanawiamy się co takia ładna dziewczyna robi z takim chłopakiem, lub taki przystojniak z takąnieciekawie wyglądającą dziewczyną. Odpowiedź jest prosta. Patrząc na kogoś własnymi oczami, poprzez chemię i swoje potrzeby, widzimy obraz indywidualnie i dlatego miłość jest zawsze bardzo osobista. Liz była z Kyle'm bo ofiarował jej coś, czego potrzebowała. Jednak Max ją zaciekawił po strzelaninie, uratował jej życie, zaciekawiła ją tajemnica i odrzuciła coś, co było jej pozbawione i co... mogla zawsze mieć. Okrutne, ale prawdziwe. A potem... potem to już baardzo cieżko wytłumaczyć
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
Liz zakochała się w Maxie, bo zaryzykoał swoją tajemnicę dla jej życia. (Ch-Ch-Changes)
Co do tematu ( O rany jakie wypracowanie w pierwszym poście )Max Evans jest kosmitą, nie umiał tego zaaceptować, starał się być człowiekiem, ale to rzadko bylo możliwe. Podobało mi się to co powiedział pod obserwtorium.
MAX: Przez całe życie chciałem być normalnym, zwykłym człowiekiem. Całe życie uważałem, że ta pozaziemska część mnie to coś złego, coś co sprawiało, że jestem odmieńcem, potworem. Zdałem sobie właśnie sprawę z tego, że przez ten cały czas nie ukrywałem się tylko przed rządem czy prawem, uciekałem przed samym sobą.
Co do tematu ( O rany jakie wypracowanie w pierwszym poście )Max Evans jest kosmitą, nie umiał tego zaaceptować, starał się być człowiekiem, ale to rzadko bylo możliwe. Podobało mi się to co powiedział pod obserwtorium.
MAX: Przez całe życie chciałem być normalnym, zwykłym człowiekiem. Całe życie uważałem, że ta pozaziemska część mnie to coś złego, coś co sprawiało, że jestem odmieńcem, potworem. Zdałem sobie właśnie sprawę z tego, że przez ten cały czas nie ukrywałem się tylko przed rządem czy prawem, uciekałem przed samym sobą.
Re: Max Evans - człowiek czy kosmita
Max był niezdecydowany. Nie potrafił do końca zaakceptować ani jednej ani drugiej strony swojego JA. Ja uważam go za człowieka. Od malego wychowywal sie wsrod ludzi i to uczynilo go czlowiekiem. Tak samo jak dziecko adoptowane dostanie sie do rodziny zastepczej. Jesli jego biologiczni rodzice go porzucili a obcy ludzie przygarneli pod swoj dach to kto naprawde jest jego rodzina??? Z kim chcialby sie utozsamic??? Odpowiedz zostawiam wam.
Roswell 4ever
Re: Max Evans - człowiek czy kosmita
Należy zauważayć ze Max niezbyt chętnie korzystał ze swoich zdolności, starał się ich raczej nie eksponować, wyjątkiem były sytuacje kryzysowe, jak uleczenie Liz, Kyle'a czy Szeryfa. Podczas odlotu również pragnął bardziej zostać na Ziemi z Liz niż wrócić do domu z Tess, Issy i Michaelem. Z drugiej strony często powtarzał że jest inny, nie jest człowiekiem i nigdy nim nie będzie, mimo tego że uczęszczał do normalnej szkoły i że przygarnęli go ziemscy rodzice dając mu dach nad głową.
Moim zdaniem był 50/50 ze wskazaniem na człowieka
Moim zdaniem był 50/50 ze wskazaniem na człowieka
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: Max Evans - człowiek czy kosmita
Człowiek obdarzony kosmicznymi zdolnościami. A dlaczego człowiek? Dlatego bo miał "ludzkie serce" i znał pojęcie uczuć takich jak miłość i przyjaźń. Do tego dodać można jeszcze to że tak jak my ludzie on również był śmiertelny.
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
Re: Max Evans - człowiek czy kosmita
Maxie, tu się z Tobą nie zgodzę.
Bo przecież
Ale po za pogodnią za Zanem, Max okazał się bardzo ludzki, więc myślę że postawię jednak na człowieka:D
Bo przecież
W tym odcinku odezwała się jego kosmiczna natura, chociaż strażnik odwoływał się do tej człowieczej strony.
Ale po za pogodnią za Zanem, Max okazał się bardzo ludzki, więc myślę że postawię jednak na człowieka:D
Godzina późna, wychodzę.
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: Max Evans - człowiek czy kosmita
Czips zgadzam się poleciał by.
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
Re: Max Evans - człowiek czy kosmita
wróciłby i Liz by mu wybaczyła,
Godzina późna, wychodzę.
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: Max Evans - człowiek czy kosmita
Czips wiesz powiadają że miłość jest ślepa więc twoja wersja była by jak najbardziej prawdopodobna
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
- Beauty_Has_Come
- Zainteresowany
- Posts: 407
- Joined: Mon Feb 01, 2010 6:37 pm
- Location: Kraina baśni
Re: Max Evans - człowiek czy kosmita
Dla mnie Max to bardziej człowiek Człowiek obdarzony paroma niezwykłymi zdolnościami.
Dlaczego nie kosmita? Cóż, zawsze żałowałam, że ani Max, ani Michael, ani Isabel nie przeobrazili się w swoje bazowe formy choć na chwilę. Oczami wyobraźni widzę, jak Liz spogląda w owalne, duże czarne oczy, zielonego ludzika o niskiej i wątłej posturze, i głaszcząc ręką jego szary, kosmicznie gładki policzek mówi, że powinni być razem
A skoro Max wygląda jak człowiek, kocha jak człowiek, denerwuje się jak człowiek,
Dlaczego nie kosmita? Cóż, zawsze żałowałam, że ani Max, ani Michael, ani Isabel nie przeobrazili się w swoje bazowe formy choć na chwilę. Oczami wyobraźni widzę, jak Liz spogląda w owalne, duże czarne oczy, zielonego ludzika o niskiej i wątłej posturze, i głaszcząc ręką jego szary, kosmicznie gładki policzek mówi, że powinni być razem
A skoro Max wygląda jak człowiek, kocha jak człowiek, denerwuje się jak człowiek,
, to jest dla mnie prędzej człowiekiem, niż kosmitą.
Who is online
Users browsing this forum: Google [Bot] and 3 guests