A :: Dzinks: ( Pokusa )
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Puszka cz 4
CZĘŚĆ CZWARTAPOLAR. ŚMIERĆ MIĘDZY DWOMA BIEGUNAMI
Last edited by Dzinks on Thu Apr 08, 2004 9:19 am, edited 2 times in total.
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
Mój polarek
Jak to mówiła moja polonistka musi być klimat i mam nadzieję , że w końcu mi się to udało.
Last edited by Dzinks on Wed Apr 07, 2004 9:29 am, edited 1 time in total.
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
No, no, no jestem pod wrażeniem, klimat rzeczywiście udało Ci się zbudować bardzo ponury. Będzie dalej bardzo ponuro jak tak czytam, wygląda na to, że Maxiu ma straszne tajemnice... oj oj. Zobaczymy jak pójdzie Ci dalej Ale na razie jest dobrze, trochę dziwnie mi się czytało, nie wiem co mi zgrzytało czy interpunkcja czy stylistyka, ale ponieważ ja też tego nie widzęna bieżąco to nie będę się czepiać
Hypatia-Tia
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
Polar. Śmierć między dwoma biegunami , kiedy następna część?Taa, widać, że maxio ma ponurą tajemnicę..., dobrze myślę?Klimat, tak czuć klimat.Nie jest źle. Tylko malutkie zgrzytki, ale i tak jesteś duuużżżoooo.... lepsza niż ja z pisania, więc pozostanie mi czytać, czytać i uczyć się komentować... .( kto to wie, może później będę wstanie stworzyć coś lepszego niż ostatnio-szkoda gadać).Co prawda narazie nie wymagam dużo od piszących ff, ale z czasem smak mi się poprawi.. .I moje komentarze będą lepsze... .Mam nadzieję.Nie chcę Cię poganiać, chcę wiedzieć czy coś nowego skrobnełaś( do polarka) ?
Niektórzy byc może zdziwią się, zaglądając na pierwszą stronę i widząc brak sporego kawałka tematu. Dżinks prosiła o usunięcie całego, prócz ostatniego swojego postu i postu Hypatii, ale stwierdzam, że ponieślibyśmy niemałe straty w archiwum dyskusji o tym, co jest talentem i jak powinno się pisać opowiadania...
Jeszcze coś
NA RAZIE USUNĘŁAM PUSZKĘ , MOŻE JESZCZE JĄ TUTAJ ZAMIESZCZE ZASTANOWIE SIĘ
Last edited by Dzinks on Wed Apr 07, 2004 9:31 am, edited 1 time in total.
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
3
I OTO NASTĘPNA CZĘŚĆ , CZYLI CZĘŚĆ PIĄTA. KOŃCZĘ PISAĆ I ZARAZ WRZUCAM
Last edited by Dzinks on Wed Apr 07, 2004 9:32 am, edited 1 time in total.
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
CZĘŚĆ PIĄTAPOLAR. ŚMIERĆ MIĘDZY DWOAM BIEGUNAMI
Last edited by Dzinks on Wed Apr 07, 2004 9:35 am, edited 1 time in total.
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
Pisać
NIE WIEM CZY MAM DALEJ PISAĆ TO OPOWIADANIE , MOŻE WY MI PODPOWIECIE ?
Last edited by Dzinks on Wed Apr 07, 2004 9:35 am, edited 2 times in total.
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
częśc 6
Dodałam już część szóstą tego Polarka. Powoli zbliżam się ku końcowi .Mam nadziję , że was zskoczyłam.Polar. Śmierć między dwoma biegunami.
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
Długo zastanawiałam się czy napisać tego posta i dodać to opowiadanie.Pokusa - jest to opowiadanie napisane pod wpływem sztuki na, której byłam kilka dni temu. Czasem może jest zbyt proste, właściwie nie wiem jak to zinterpretować , zostawiam to wam.Pierwsza część- Proszę wypuść mnie , jestem morską nimfą , córką oceanu – mówiła , jej usta drgały nerwowo. W jego piwnych oczach pojawiły się wesołe błyski.- Skoro jesteś morską nimfą to dlaczego pływałaś w jeziorze ? – zapytał , zwolnił trochę uścisk , ale nadal nie pozwolił jej się ruszyć, był bardzo blisko, czuł zapach jej skóry.- Tutaj jest piękniej , proszę cię wypuść mnie – powtarzała.- Jesteś piękna – powiedział i uwolnił uścisk. Pomógł jej wstać, przez momentem jej biała sukienka była całkowicie mokra, a teraz swobodnie powiewała na wietrze. Naprawdę była bardzo piękna, lekko się zarumieniła.POKUSA
Last edited by Dzinks on Fri Apr 23, 2004 3:34 pm, edited 1 time in total.
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
- brendanferhfan
- Zainteresowany
- Posts: 480
- Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm
Dodaje drugą część i dziękuje ci serdecznie HotaruNie wrócił tam następnego dnia w roku nocy. Przyszedł na plaże, przy sobie miał rybackie sieci. Przed oczami miał jej cudowny obraz. Twarz skurczyła mu się i posmutniała, drgała nerwowo. Wtedy objawiły się obok jego duszy przywidzenia, uczucia bezimienne, przesądy, dziwy, strachy. Biegły skądś niespodziewanie z jakimś niemym uśmieszkiem szyderstwa. Gładka skóra, którą chciał dotykać, włosy, które chciał gładzić. Rozmawiał z nią tylko przez chwilę, ale już obdarzył ją uczuciem. Wiatr szarpał włosy, oczy z utęsknieniem patrzyły w dal, na bezkresne fale.- Isabel !!!- zawołał donośnie, w tym krzyku było wielkie cierpienie. Woda była wzburzona. Zerwał się wiatr. Michael spojrzał jeszcze raz przed siebie, nie miał najmniejszej ochoty zarzucać sieci.Odchodząc usłyszał cichutki śpiew. Odwrócił się momentalnie w kierunku oceanu, pieśń była coraz głośniejsza i płynęła swobodnie, lekko. W morskiej toni pojawiła się ona, woda sięgała jej do pasa, uśmiechając się szła w jego kierunku. Kiedy ją zobaczył poczuł jak szczęście powraca, serce zaczyna bić nieregularnie, a rozmarzone oczy wpatrują się w jej cudowną postać. Stanęła na piasku i zamilkła, różowa sukienka ponownie stała się sucha i lśniąca. Purpurowe usta, jeden policzek i ramię oświetlone były jakimś blaskiem rozkosznym , niby srebrem marzycielskim księżyca. W rysach jej twarzy zamknięty był szatański czar ,oczy zamigotały.- Jestem – szepnęła. Podszedł bliżej, spuścił oczy jak małe zagubione dziecko.- Ja … ja czekałem – odparł.- Dlaczego czekałeś ? . Spojrzał na nią, serce dawało o sobie znać coraz wyraźniej.- Ja… ja chyba cię kocham – powiedział z wahaniem. Spojrzał w jej oczy, w których zobaczył zdziwienie, ale jednocześnie czułość. Serce ścisnęło się w piersi. Na policzku poczuł miękki, ciepły dotyk. Była przy nim, tak blisko.- Możemy być razem , jeżeli oddasz mi coś co masz najcenniejszego- szepnęła mu do ucha.- Ja nie mam nic cennego – odparł, jej oczy nabrały lodowatego wyrazu, a może tylko tak mu się wydawało. Chciał t e chwilę zatrzymać na zawsze.- Jest w twoim wnętrzu i jest bardzo cenna – dodała szepcząc.- Powiedz mi, co to jest?- Twoja dusza.Część druga
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
Nie wyszło to tak jak miało wyjść, chyba zabrakło mi koncepcji.POkusa- część ostatniaJasny piorun oświetlił szkarłatne niebo. Morze było wzburzone. Michael szedł przez plażę, był zaniepokojony, kiedy wspinał się na wzgórze pojawiła się gęsia skórka. Stał rozglądając się dokoła. Panował półmrok, usłyszał obok siebie szelest, nierówny oddech. Niebo ponownie oświetlił piorun, Nie dostrzegł nikogo na wzgórzu, jego uwagę przykuł wielki stos drzew. Kobiecy chichot, urwał się, usłyszał go po raz drugi. Odgarnął włosy z spoconego czoła.- Michael – usłyszał niknący półszept. Odwróciła się, pustka. Przez moment wydawało mu się, że to wszystko nie ma sensu. Nagle, niespodziewanie pojawił się ogień, muskał kawałki drewna, pnąc się w górę. Stos zapalił się momentalnie, wzgórze rozświetliło się, łuna światła obejmowała cała przestrzeń. Pojawiły się z nikąd, najpierw maleńkie, szare, a potem piękne wysokie. Białe przeźroczyste sukienki, odsłaniały gibkie ciała. Poruszały się z gracją, subtelnie, ale było w tym tańcu coś dzikiego i namiętnego. Dostrzegł ją, potargane ciemne włosy, spocona twarz pełna uroku. Wahał się, zastygł w miejscu pełen niepokoju. Kobiety przestały tańczyć, Liz odwróciła się. Szepnęła coś do jednej z kobiet. Obie zaczęły chichotać.Michael nie wiedział, co ma zrobić, nie miał ochoty tutaj dłużej stać. Magia była wszechobecna, panowała wszędzie, czuł ją wokół siebie. Nie spuszczał oczu z kobiet, starała się nie mrugnąć. Coś sprawiło, że zamknął oczy, ale kiedy je otworzył znalazł się bardzo blisko ognia, nie czuł gorąca. Zaczęły tańczyć wokół niego, przewijały się szybko, nie mógł dokładnie przyjrzeć się ich twarzom. Przed oczami miał tylko jedną twarz, pięknej blondynki z oceanu. Ktoś złapał go za ręce , kobiety śmiały się.- Obiecałeś mi taniec – mówiła Liz, obje kręcili się szybko wokół siebie. Michaelowi szumiało w głowie, oczy zachodziły mgłą, nie wiedział, co się z nim dzieje, ani gdzie jest. Widział tylko te ciemne oczy, w których odbijało się gwiaździste niebo.- Dusza, miałaś mi pomóc uwolnić dusze – usłyszał swoje własne słowa. Kobiety śmiały się coraz głośniej, a oni tańczyli.- Teraz tańczmy, bawmy się, spotkasz ją rankiem! – krzyczała. Był zmęczony, było ich coraz więcej, widział ich spocone ciała, unoszące się w dzikim tańcu. Pojawiały się z daleka.Puściła jego ręce, upadł na ziemie uderzając głową o skałę, nie dochodziły już do niego te wszystkie śmiechy i tańce, był daleko, ze swoją nimfą.***Promienie porannego słońca odbijały się od jego twarzy, drażniły powieki. Leżał na plaży, fale dochodziły do niego, mocząc nogi.- Michael – usłyszał delikatny szept, otworzył oczy. Zamrugał, zobaczył przepiękne zielone oczy, migotały i błyszczały radośnie.- Wstań Michael – poprosiła. Grzebał w pamięci, tańce, śpiewy, ogień pamiętał tylko to. Ciało było obolałe. Pomogła mu wstać. Przyjrzał się jej uważnie. Błękitna sukienka nie zakrywała zbyt wiele, jasne długie włosy i purpurowe duże usta.- Kim jesteś ?- Jestem tobą, a ty jesteś mną – powiedziała. Posmutniał, może to wszystko, co się wydarzyło tylko mu się przyśniło. Tysiące bolesnych wzruszeń pojawiło się w jego sercu. Przybliżyła się do niego, spojrzała w piwne oczy. Dotknęła policzka.- Kim jesteś? – zapytał ponownie.- Jestem tobą, a ty jesteś mną – dodała i dotknęła jego ust., Kiedy go dotykała drżał na całym ciele, całowała delikatnie, zapomniał o swojej pani oceanu. Zapomniał o ciemnych oczach, w których odbijały się gwiazdy, zapomniał o cudownej, delikatnej nimfie, córce oceanu. Wszystko to nie istniało, teraz w tym momencie była tylko ona, i tylko ta zielonooka kobieta się liczyła. Opanowała jego umysł, serce i świat marzeń.Siedzieli wtuleni w siebie nad oceanem, mewy zbliżały się do wody, wzburzone morze, fale uderzały o siebie.- Kim jesteś powtórzył, słońce kryło się za horyzontem, czerwona barwa przypomniała mu o obietnicy.- Jestem tobą, a ty jesteś mną, jestem twoją duszą – powiedziała. Michael spojrzała w jej szkliste zielone oczy, nie było w nich już tej czułości, tajemniczości i błysku. Były martwe i puste. Wstał patrząc w czerwone słońce, do jego uszu docierała delikatna pieśń. Otworzył szerzej oczy, przez jego umysł przesuwały się obrazy.- Moja nimfa- wyszeptał. Dusza roześmiała się, martwym, złośliwym śmiechem.- Nie ma już twojej nimfy, umarła – powiedziała. Jeszcze raz na nią spojrzał, przypomniał sobie, kiedy widział Isabel, jej purpurowe usta, jeden policzek i ramię oświetlone były jakimś blaskiem rozkosznym tak jak teraz widział duszę. W tej pustce dostrzegł bryłę lodu. Osunął się na piasek patrząc w przestrzeń.- Ona nie umarła, pozbyłem się duszy – powiedział.- Umarła , byłeś ze mną, wiec ona umarła ! – Krzyknęła . Po płazy rozchodził się krzyk duszyUMARŁAUMARŁAUMARŁA …..Koniec
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce
Moderator Mode: Drugi z tematów autorskich Dzinks z opowiadaniem "Zgrzyty" został usunięty na prośbę autorki. Wszelkie komentarze do niego proszę umieszczać w obecnym temacie.
Hypatia-Tia
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
Mam już dość. Boże ale to tandeta. Czy my żyjemy w pozytywizmie, ze co drugi ff klasyfikuje sie do literatury tendencyjnej ? Bohaterowie cały czas albo patrzą sobie w oczy albo mają przed nimi swój obraz. Dorzućmy do tego prace organiczną, asymilacje Żydów i bedziemy mieli gotowy zbiór założen światopoglądowych. A gdzie humor, polot, fantazja, głebsze przemyślenia ale nie podszyte patosem ? Ludzie czy każde wasze opowiadanie, musi byc jak scenariusz do odcinka "Jeziora Marzeń" ?Apel ten kieruje do wszystkich autorów :Ogłaszam konkurs na najbardziej zaskakujące opowiadanie o roswell, może być pisane prozą, poezja, sylabami, cyframi, symbolami... czymkolwiek, ale ma sie róznić o stosu tendencyjnej papki światopoglądowej.Np. Napiszcie o fanatycznym fanie "Roswell" i maskarze którą urzadził w swojej szkole, dmuchawą do liści, wykrzykując "Kocham Maxia !"
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 29 guests