Iskry

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

User avatar
Hypatia
Starszy nowicjusz
Posts: 147
Joined: Thu Nov 27, 2003 10:51 am
Location: Szczecin

Post by Hypatia » Sat Mar 27, 2004 10:16 am

Hmmm... jest sobota, rano... a tu kolejnego kawałka nie ma. Buuu, a ja mam na popołudnie do pracy, bedę mogła poczytać dopiero jutro wieczrem, a tak liczyłam na jakiś smakowity kąsek :wink:
Hypatia-Tia
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Sat Mar 27, 2004 11:06 am

znowu jest sobota rano...jak zobaczyłam "Iskierki" podświetlone na żółto myślałam że to nowa część... buu:P_liz, co jest? fani czekają :cheesy:
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

User avatar
Dzinks
Starszy nowicjusz
Posts: 163
Joined: Fri Jan 16, 2004 1:42 pm
Location: Przemyśl
Contact:

Tak trzymać

Post by Dzinks » Sat Mar 27, 2004 3:41 pm

_liz to jest suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper jak zawsze i wszystko. Dziękuje ci za coś tak wspaniałego
Mon cher Tu dois attender pour le aveu ...[...]Bo kocham go całym sercem , umieram kiedy nie ma go przy mnie , moja bluzka przykleja się do mojego spoconego ciała, kiedy on mnie dotyka[...]Głowa w lodówce

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Sat Mar 27, 2004 4:08 pm

Wybaczcie mi to straszne opóźnienie! Miałam zamieścić wczoraj kolejną część, ale nie mogłam sie dostać na forum :? No, ale mniejsza o szczegóły. Już to naprawiam! :roll:


Three
Last edited by _liz on Wed Aug 18, 2004 8:39 pm, edited 1 time in total.
Image

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Sat Mar 27, 2004 4:18 pm

Yahooo!!! Nowa część. Ale wiesz co, _liz? Po tekście widać, że lubisz polarki... bo właściwie wszystko rozgrywa się między Liz i Michaelem, a pozostali są drugoplanowymi postaciami.Ciekawa jestem, jaka będzie reakcja Marii... wiadomo, jak było w oryginale - niezbyt ciekawie... ale za to śmiesznie. Mam nadzieję, że postarasz się równie mocno, co we wczesniejszych częściach, pisząc tę scenę...
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Sat Mar 27, 2004 4:31 pm

Po tekście widać, że lubisz polarki... bo właściwie wszystko rozgrywa się między Liz i Michaelem, a pozostali są drugoplanowymi postaciami.
Heh. Oczywiście, że lubię (uwielbiam) polarki. Ale spychanie innych na drugi plan nie jest celowe. Tak jakoś wychodzi... Nie martw się to będzie Candy i to Liz zostanie nieco odepchnięta, ale do tego dopiero dojdziemy w kolejnych częściach.P.S: Trafi mnie zaraz przez ten mój emblemat :evil: Ktoś ma jakiś sposób lub pomysł, żebym mogła wreszcie zobaczyć cokolwiek zamiast tego jakże oryginalnego krzyżyka? :?
Image

Elip

Post by Elip » Sat Mar 27, 2004 4:44 pm

Mimo że jestem raczej za polarkami to opowiadanie "Iskry" Baaaardzo mi się podoba. Moim zdaniem _liz jest najlepszą autorką! KTO JEST ZA MNĄ??

User avatar
Issy
Starszy nowicjusz
Posts: 192
Joined: Thu Nov 13, 2003 4:58 pm

Post by Issy » Sat Mar 27, 2004 8:32 pm

Kolejna część! Liz wreszcie :twisted: A miała być wczoraj. co to za porzadki? Za karę teraz kolejna częśc pojawić się ma dzień wczesniej, czyli w czwartek! :cheesy:
Po tekście widać, że lubisz polarki...
Po większości tekstów _liz widać, ze lubi polarki, przez sposób w jaki zawsze przedstawia Michaela i Liz, ale mimo to żadne z jej opo nie traci na swojej wartości. Jak _liz mówi, że to będzie Candy, to na pewno będzie cukierkowo :wink:
Teraz gdziekolwiek nie spojrzał, widział złociste pasemka włosów, mieniące się w słońcu jakby były posypane brokatem. Malowały się przed nim jasne, delikatne rysy. Przez żyły przepływała szmaragdowa poświata sączona z oczu Marii.
Jej jasna twarz była pełna spokoju, płynącego z muzyki zaklętej w jej duszy.
Musze przyznać, że czytałam niewiele opisów Marii więc nie mam punktu odniesienia, ale wydaje mi się, że to jednen z najciekawszych i najbardziej trafnych opisów. Oczy, rysy, no i tak "zaklęta muzyka" :roll:
- Świetnie geniuszu i co teraz? – uderzyła dłonią o tył głowy blondyna, który aż podskoczył i syknął z bólu, może i brunetka była drobna, ale potrafiła wyrazić swój gniew- A co miałem robić? – zapytał z wyrzutemZapanowała cisza. Liz przewróciła oczami, jeszcze raz uderzyła Seana po głowie, aż świsnęło,
Likwidujemy ją?W odpowiedzi został ponownie uderzony, tym razem ze zdwojoną siłą. Zarówno dłoń Liz jak i jej brata w tym samym momencie uderzyły w potylicę chłopaka.
:haha: Coż za brutalność z ich strony (głównie ze strony Liz) Ale az sobie wyobraziłam tę scenę i moment, kiedy Sean dostawał po głowie :haha:No i to:
Liz sięgnęła do patery z owocami, która leżała za nią i wzięła jedną pomarańczę, poczym rzuciła nią prosto w Michaela. Chłopak podskoczył jak oparzony, spojrzał na owoc turlający się po podłodze, a potem na Liz.- Pogięło cię? – warknął- Jak drut kolczasty... – mruknęła – Zadałam ci pytanie Romeo!- Nie zaczynaj – ostrzegł ją- Z tobą? O jakże bym śmiała Don Juanie – zakpiła – Nie reagujesz na pytania. Taki stan masz tylko kiedy jesteś głodny albo zamyślony. Wątpię aby widok zielonookiej kojarzył ci się z hamburgerem.- Ugryź się wiesz w co – mruknął do niej wściekły- Ze smakiem – odpowiedziała mu, a potem zsunęła się ze stołu, podeszła do niego i przesłaniając mu widok, powiedziała – Zapytałam cię czy jej powiemy czy będziemy wmawiać halucynacje.- Nie powiemy jej. Nie chce jej w to wciągać.- Ha! – Liz się uśmiechnęła – Wiedziałam! Michael kocha Marię. Michael kocha Marię. – zaczęła go przedrzeźniać naśladując małe dziecko, które robi na złość koledze powtarzając w kółko jedno zdanie – Michael kocha Marię. Michael kocha...- Uspokój się.- Buzi buzi. – zachichotała- Wiesz, gdybyś nie wyszła z kapsydu tylko urodziła się jak normalne dziecko, to powiedziałbym, że twoja rodzicielka przedawkowała demerol.- A ciebie lekarz upuścił na tę małą łepetynkę. – odwdzięczyła się – Pamiętasz, jak byłeś mały zastanawiałeś się po co są uszy. Tobie nimi mózg wypłynął!- A tobie nie miało nawet co wypływać. – syknął, a w jego oczach zatliły się iskierki pełne gotowości do dalszej potyczki
Tym razem sie zabezpieczyłam i odstawiłam picie (aby go nie wypluć przy ataku śmiechu) :haha: Wiecej takich :twisted: No i oczywiście wiecej "Iskier"
Moim zdaniem _liz jest najlepszą autorką! KTO JEST ZA MNĄ??
Ja jestem ZA :cheesy: Chociaż bardzie bym to określiła, że _liz jest jedną Z najlepszych autorów :wink:
Image

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Sat Mar 27, 2004 9:20 pm

nie nie nie nie nie nie.... tzn., tak! tzn... DLACZEGO TO JUŻ KONIEC CZĘŚCI? :cheesy: :?super...poprzednie części były zabawniejsze, ta za to miała więcej akcji... Nie wiem co wolę, chyba jednak pierwsze dwie części bardziej przypadły mi do gustu.... Ale patrząc z perspektywy całego opowiadania to jest... idealne? :lol:
Moim zdaniem _liz jest najlepszą autorką! KTO JEST ZA MNĄ??
Ja jestem ZA :cheesy:
Ja też, Ja zdecydowanie też. :)Jak ty to robisz, _liz, że do jakiego ficka się nie zabierzesz wychodzi Ci dzieło sztuki? :wink:PS. kiedy dalej? (tylko proszę, nie męcz nas za długo)
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

User avatar
Hypatia
Starszy nowicjusz
Posts: 147
Joined: Thu Nov 27, 2003 10:51 am
Location: Szczecin

Post by Hypatia » Sun Mar 28, 2004 10:04 pm

Hurraaa !! _liz wspaniała nowa część, dokładnie to co człowiek potrzebuje po ciężkim dniu. Jak zwykle rewelacyjne potyczki słowne między Liz i Michalem, ale postać Seana albo raczej jej charakterystyka trochę mnie zaskoczyły. Sean kosmitą !! Tego chyba jeszcze nie było :lol: ale dostał pięknie od obojga po łbie....Natomiast opis komory jest przynajmniej na 9 w sześciostopniowej skali, no i to niezwykłe słowo "kapsydy", pierwszy raz przeczytałam jako klepsydry, bardzo oryginalne.
Do komory wpadły jasne promienie, przecinając stęchłe powietrze i odbijając się od wyziębionych skał. Kurz mieszał się z dziwną mgłą, unosząc się wewnątrz skalnego pomieszczenia. Kiedy się wchodziło do środka uwagę przykuwał znajdujący się w głębi dziwny monument, absolutnie nie artystyczny a wręcz kiczowaty. Czarny, duży lej, wydobywający z siebie fioletowa poświatę. Z lewej strony za kilkoma głazami znajdowały się dwa zielone kapsydy spowite częściowo w srebrną pajęczynę. Po środku znajdował się kamienny stolik z wyrytymi po bokach znakami, umieszczonymi w dwóch kondygnacjach. Nad stolikiem unosił się biały kryształ.
Za ten "kiczowaty lej" to mogłabym Cię uściskać.
Hypatia-Tia
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Fri Apr 02, 2004 3:08 pm

Jest piątek, więc zgodnie z umową zamieszczam kolejną część "Iskier". Dopiero co wróciłam ze szkoły i od razu wklejam czapterek czwarty... Zadowoleni? 8) Ta częśc jest bardziej poświęcona samym M&M, mało akcji, więcej przeżyć, a na końcu... niespodzianka... Miłego czytania.


Four
Last edited by _liz on Wed Aug 18, 2004 8:40 pm, edited 1 time in total.
Image

navi

Post by navi » Fri Apr 02, 2004 3:28 pm

super.Po prostu świetne. Nie ma jak to kłótnie Michael z Marią. A porównanie "jak księżyc ze słońcem, jak krwinki z osoczem" hehe..takie troche w stylu Liz...

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Fri Apr 02, 2004 3:52 pm

Niesamowite. Tego się nie da określić...(Czytam z uwagą każdą część, choć może się w tym topicu nie udzielam, ale po tym rozdziale 'zaiskrzyło' z podwójną siłą i musiałam coś napisać). _liz, dla mnie jesteś mistrzynią! :) Dzięki Tobie zaczęłam z przyjemnością zaglądać do Twórczości.Jak przeczytałam, że na końcu czeka nas niespodzianka, to ledwo się powstrzymałam, żeby nie zajrzeć :wink:
Powieki przykrywały uśpione dwa księżycowe jeziora, barwione naturalnym barwnikiem, a ich dna usypane były z czystych krysztalików diamentów i szmaragdów. Piaskową jaskinię skrywającą miętowe stawy, zamykały gęste zasłony czarnych rzęs.
Opis oczu Marii i przyrównanie jej do róży zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Po prostu brak mi słów.
czuł się z nią bardzo mocno związany. Jak dzień z nocą, jak księżyc ze słońcem, jak krwinki z osoczem.
To samo, co wyżej. Zaparło mi dech w piersiach, naprawdę.
Dosyć! Koniec rundy pierwszej. – stanęła pomiędzy nimi – Wracać do narożników.
- Przejrzyj się w lusterku, a zobaczysz jak nisko można upaść.- Ty się za to lepiej nie przeglądaj, bo jeszcze zawału dostaniesz z przerażenia.- Gdybym miał umierać z przerażenia, to padłbym trupem za pierwszym razem, gdy cię widziałem.- Wiesz, gdyby głupota umiała latać, to byłbyś orłem. Ale, że inteligencja ci nie grozi, to możesz zabrać stąd swój tyłek i wynieść go drzwiami!- Nie mogę, bo drogę przesłania mi twoja ciemnota.- Wybacz, ale odsunąć się nie może, bo wszędzie rozpanoszyło się twoje przerośnięte ego.
"Potyczki słowne" M&M rozbawiły mnie - a to trudna sztuka, bo mam od wczoraj kiepski nastrój. Muszę sobie kilka zwrotów zapamiętać, przydadzą się, bo lubię denerwować niektórych ludzi 8) Ale - jak mówi stare porzekadło - kto się czubi, ten się lubi. A może odwrotnie. Ale to i tak na jedno wychodzi.
Czuła się teraz, jakby wplątała się w bardzo gęstą pajęczynę. Nie była w stanie poruszyć żadną częścią ciała, a w środku zbierała jej się żółć pomieszana z trującym jadem
Wreszcie wiemy, jak czuje się ktoś uwikłany w tę całą pozaziemską otoczkę :wink:
Pieprzony zielony ludzik. – mruknęła
Rewelacja :lol:
Przerażała ją myśl, że nie będzie jej chciał, bo nie jest jedną z „nich”, bo jest zwykła. Bała się, że teraz to oni będą jej unikać
Brawa dla Marii! Podejście osoby, która kocha naprawdę. Dla której mniejsze znaczenie ma to, KIM druga osoba jest i skupia się wyłącznie na tym, JAKA jest.Końcówka...eh, znowu brak mi słów. Taka...życiowa. Nie umiem tego inaczej ująć. Po prostu - cudowna część! :DUprzedzając pytanie Issy :wink: - Coldplay - "Sparks" (wiedziałam od razu - właśnie po tych "iskierkach" :mrgreen: , ale dla pewności sprawdziłam). Kolejna idealnie dobrana piosenka do opowiadanka.

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Fri Apr 02, 2004 3:54 pm

Zatkało mnie. Zatkało mnie i kocham jak mnie tak zatyka :wink:_liz, proszę, nie mów, że mam czekać do kolejnego piątku, bo oszaleję...
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

User avatar
Issy
Starszy nowicjusz
Posts: 192
Joined: Thu Nov 13, 2003 4:58 pm

Post by Issy » Fri Apr 02, 2004 4:04 pm

Kocham cię _liz! Kocham twoje opowiadanka! Jak to jest, że potrafisz sprawić, że ludzie zaczynają lubieć dana kategorię: ja nie lubiłam nigdy Candy, a teraz wielbię tę parę, własnie dzięki temu opowiadanku. Niektórzy nie trawią polarków, a tu nagle po twoich ff zaczynają się w to wciągać. _liz jesteś niesamowita! Masz boski talent i świetnie potrafisz go wykorzystac. Ta część niesamowicie mnie poruszyła!
Z uśmiechem chłonął jasny odcień jej skóry, tylko na policzkach przykryty bladoróżowym rumieńcem. Delikatna, miękka, ciepła, taka właśnie wydawała mu się być jej skóra. Jak płatki białej róży, w których miało się ochotę zanurzyć nie tylko dłoń, ale i całego siebie. Powieki przykrywały uśpione dwa księżycowe jeziora, barwione naturalnym barwnikiem, a ich dna usypane były z czystych krysztalików diamentów i szmaragdów. Piaskową jaskinię skrywającą miętowe stawy, zamykały gęste zasłony czarnych rzęs. Kosmyki krótkich włosów opadały lekkimi falami, a jedno pasemko tkane złotem przesłaniało jej prawy policzek. Wzrok chłopaka prześlizgnął się na jej smukłą szyję, a potem wzdłuż jej ramion. Potem powrócił na talię i jej nogi. De Luca przypominała mu zamknięty kwiat róży. Nie dlatego, że była równie ładna, czy dlatego, że Michael uwielbiał te kwiaty. Wręcz przeciwnie, nienawidził ich, uważał, że są tandetne. Ale jednak to idealne kwiaty do opisania panny Marii. Była nie tyle ładna, co równie tajemnicza jak kwiat róży. Złożona z wielu płatków pozwijanych ze sobą, kryjących w swoich zakamarkach nieodkryte tajemnice. Ale wszystkie te płatki w harmonii strzegą serca kwiatu i słodkiego nektaru, którym jeszcze nikt nie został obdarzony. Gdyby pozbawić tę różę jednego płatka, nie byłaby już sobą, nie potrafiłaby zachwycić, czy żyć dalej swoim wonnym życiem. Taka właśnie była dla niego Maria.
Prosze mi wybaczyć, ze przytaczam tak ogromny fragment tekstu, ale to on tak mnie wzruszył. Piękny opis Marii. Jej oczu, skóry. A to porównanie do róży jest mistrzowskie! Genialne! Potrafisz tak bogato opisywać wszystko, używasz barw, dźwięków i porównań, których mógłby ci pozazdrościć niejeden "poważny" pisarz.
Podejście osoby, która kocha naprawdę. Dla której mniejsze znaczenie ma to, KIM druga osoba jest i skupia się wyłącznie na tym, JAKA jest.
Całkowicie zgadzam sie z Lizzy. Świetnie pokazałaś ich wnętrza, bez użycia akcji czy zbyt "przemówionych" dialogów. I jeszcze brzmi to tak naturalnie i pięknie. Czyste uczucia. Maria nie obawia się tego kim on jest, tylko tego, że może JEJ nie zechcieć. To ONA czuje sie obco.
Bo co? Zdzielisz mnie tłuczkiem? A może zrobisz coś straszniejszego, niemożliwego, przerażającego i... poskarżysz się bratu?- On przynajmniej jest moim bratem w stu procentach, ty raczej nie łapiesz się do pokrewieństwa z Liz. Jesteś za tępy!- A tobie stępiła się zdolność do opanowania. No chyba, że przedawkowałaś któryś z psychotropów.- Och, nie. Nie zwykłam podkradać, więc nie martw się, nie wyjadam twoich leków! Nie zrobię tego nigdy, bo zbyt boję się o pogorszenie twojego stanu psychicznego... o ile może być gorzej.- Przejrzyj się w lusterku, a zobaczysz jak nisko można upaść.- Ty się za to lepiej nie przeglądaj, bo jeszcze zawału dostaniesz z przerażenia.- Gdybym miał umierać z przerażenia, to padłbym trupem za pierwszym razem, gdy cię widziałem.- Wiesz, gdyby głupota umiała latać, to byłbyś orłem. Ale, że inteligencja ci nie grozi, to możesz zabrać stąd swój tyłek i wynieść go drzwiami!- Nie mogę, bo drogę przesłania mi twoja ciemnota.- Wybacz, ale odsunąć się nie może, bo wszędzie rozpanoszyło się twoje przerośnięte ego.
No i oczywiście te teksty. Rozbrajające, jak zwykle. :haha:
jak krwinki z osoczem" hehe..takie troche w stylu Liz...
Nie! To całkowicie w stylu _liz :haha: Przyznaję, że te biologiczne i chemiczne porównania i słówka urozmaicają twoje opowiadanka i naprawdę czynią je takim charakterystycznym :DCo mi pozostaje powiedzieć? Czekam nieriepliwie na kolejną część i chyba nie wytrzymam do piątku! Liz błagam zamieśc kolejną część wcześniej! :roll:P.S: Lizzy :jezyk: znam tę piosenkę
Image

User avatar
Psyche
Gość
Posts: 19
Joined: Tue Sep 30, 2003 5:02 pm

Post by Psyche » Sat Apr 03, 2004 5:45 pm

No no _liz zabrała się za Candy. A co to za święto? :haha: Przecież nigdy z nimi nie przepadałaś. No ale trzeba przyznac, że świetne opowiadanko. A ta ostatnia część niesamowita - piękne opisy, świetnie operujesz uczuciami, tekst zniewalające, no i pyszna końcówka. Czekam na dalej. Mam nadzieję, że będe mogła teraz częściej wpadać.
There's a shadow hangin over me...

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Sun Apr 04, 2004 3:44 pm

No przyznaję, ze sama jestem zadowolona z tej części. Wyszła mi lepiej niż sie spodziewałam (zero skromności), ale jak ją jeszcze raz teraz przeczytałam to troszkę bym to skorygowała. Ale niech zpstanie jak jest.navi - krwinki z osoczem to typowo moje biologiczne porównanko (jak to stwierdziła Issy), ale masz rację, że sma Liz mogłaby tak powiedzieć - no proszę... co ten bio-chem robi z ludźmi :wink: zachciewa im się biologicznych porównańlizzy - po pierwsze zachwyciła mnie długość twojej wypowiedzi :haha: po drugie bardzo ci dziękuję za:
_liz, dla mnie jesteś mistrzynią! Dzięki Tobie zaczęłam z przyjemnością zaglądać do Twórczości
Co sie tyczy opisu Marii, to przyznaje, że w tym momencie zaczęła działać nieokiełznana wena i sama nie zastanawiałam sie nad tym copisze, tylko pisałam to co "widziałam" w mojej wyobraźni i jak sama postrzegam tę postać (z tym, ze ja osobiście uważam marię jeszcze za histeryczkę, ale byłoby to niewskazane w opowiadanku Candy). A potyczki słowne przychodza mi najłatwiej :haha: ale nigdy nie mam pewności czy spodobają sie one wam. Cieszę się, że mnie upewniłaś, iz jednak wam się podobają i też macie przy nich ubaw.Issy - po pierwsze wiem, że to zabawne :jezyk: po drugie Lizzy ma rację to "Sparks" w wykonaniu Coldplay (mówiąc szczerze to ten utwór zainspirował tytuł tego opo). Poza tym masz rację, że mój profil szkolny źle na mnie wpływa i stąd te porównania. A czy rzeczywiście ludzie pod wpływem moich ff zaczynają lubić inne kategorie jak Polarki czy Candy, nie jestem w stanie stwierdzić. Jesli mam nawet malutki wkład w to, że grono polarków się powiększa lub inni zaczynają trawić cukiereczki, to bardzo mnie to cieszy i napawa dumą z samej siebie (zero skromności, jak zwykle)Psyche - ja też mam nadzieję, że będziesz częściej wpadać; zabrałam sie za Candy, bo poprosiła mnie o to zajavka, która swoją drogą olała nas i nawet nie wie, że "Iskry" istnieją :? ale na pewno sprawy "wyższe" nie pozwalają jej na przeczytanie tego ff. A co do wcześniejszego pojawienia się kolejnych części:Ze względu na to, że w tym tygodniu zaczynają sie święta, mam zamiar zrobić wam prezent (to nie Boże Narodzenie, ale co mi szkodzi) i pojawią się dwie części "Iskier" - w czwartek i w sobotę
Image

User avatar
Issy
Starszy nowicjusz
Posts: 192
Joined: Thu Nov 13, 2003 4:58 pm

Post by Issy » Sun Apr 04, 2004 3:53 pm

pojawią się dwie części "Iskier" - w czwartek i w sobotę
Uważam, ze to świetny pomysł. :cheesy: Dwie części Iskier, Etoile, Arytmia - ten tydzień zapowiada sienaprawdę baaardzo ciekawie
Image

User avatar
Galadriela
Zainteresowany
Posts: 333
Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
Contact:

Post by Galadriela » Sun Apr 04, 2004 5:06 pm

I to mi się podoba. Michael i Maria ich potyczki słowne. Zupełnie jak w serialu, choć niektóre twoje teksty _Liz są nawet lepsze od tych serialowych.
Uważam, ze to świetny pomysł. Dwie części Iskier, Etoile, Arytmia - ten tydzień zapowiada sienaprawdę baaardzo ciekawie
Jeju kiedy ja to wszystko przeczytam.
_liz, dla mnie jesteś mistrzynią! Dzięki Tobie zaczęłam z przyjemnością zaglądać do Twórczości
Skąd ja to znam. Zawsze jak wchodzę na forum i widzę jakieś nowe posty w tematach _Liz natychmiast wchodzę. [/url]
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Thu Apr 08, 2004 4:27 pm

Jest czwartek, a ja obiecałam na dzisiaj kolejną część "Iskier". Dotrzymuję słowa.


Five
Last edited by _liz on Wed Aug 18, 2004 8:41 pm, edited 1 time in total.
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 26 guests