Wszystko o serialu, książkach, DVD, WB, UPN...
-
anitta
- Gość
- Posts: 3
- Joined: Mon Jan 19, 2004 10:54 am
- Location: Poznań
Post
by anitta » Mon Jan 19, 2004 11:11 am
Najgorszy odcinek lub scena?
Nie, nie chodiz mi o totalną klapę. Roswell jest cudowne i idealne. Może zróbmy tak:
- Scena bądź odcinek, której nie możecie obejrzeć po raz drugi bo:
- ronicie łezki
- złościcie się
- ronicie łezki i złościcie się
Ja nie moge oglądać White Room, Cry your name, Graudation
A wy?
-
Ramzes
- Fan...atyk
- Posts: 1259
- Joined: Thu Sep 04, 2003 9:48 pm
- Location: moje miasto Tarnowem zwane
Post
by Ramzes » Mon Jan 19, 2004 1:55 pm
ja nie cierpie tego odcinka który nawiązuje do starej telewizji amerykańskiej ... to podchodzi pod złoszczenie się bo jak można było zrobić taki odcinek ...
Lubi mnie tu niewielu :p
A większość nienawidzi :]
-
liz
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm
Post
by liz » Mon Jan 19, 2004 2:58 pm
Ramzes, chodzi ci o ,,I married an alien"? Według mnie było całkiem niezłe i śmieszne, szczególnie Micheal z ,,jojem w zakrzywiaczu przestrzeni"...
Złoszczę się za każdym razem jak oglądam sceny, w których Max całuje Tess. Złość to mało powiedziane. Jeszcze trochę i krzyknełabym do Maxa, żeby zostawił tą zdzirę (bez obrazy, wiem, że ktoś może lubić Tess....). Wzrusza mnie scena... to by było za dużo... napewno Graduation, to ostatni odcinek... może Leaving Normal... i reszta. Tego jest zdecydowanie za dużo żeby wymieniać...
-
Nan
- Hybryda
- Posts: 2781
- Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
- Location: Warszawa
Post
by Nan » Mon Jan 19, 2004 4:18 pm
Nie wiem, ja to bardzo lubię. Za to denerwują mnie, jak to nazywa Lizziett, biegające galaretki. To było... dziwne to za mało powiedziane. No i rzecz jasna roniłam łezki przez cały drugi sezon, no i w wybranych momentach III sezonu...
-
Kes_ALF
- Gość
- Posts: 40
- Joined: Sun Jan 18, 2004 11:03 pm
- Location: wawa
-
Contact:
Post
by Kes_ALF » Mon Jan 19, 2004 4:21 pm
I want out, because I love you so much
-
;-)
- Pleciuga
- Posts: 577
- Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
- Location: from Rome
-
Contact:
Post
by ;-) » Mon Jan 19, 2004 4:38 pm
najgorsza scena to ta z the end of the world gdy Max zobaczyl Liz z Kylem, widzial ten odcinek raz i drugi raz nie mam zamiaru go ogladac
"You are not my mother, Rome is my mother"
-
liz
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm
Post
by liz » Mon Jan 19, 2004 4:55 pm
Rzeczywiście... ja oglądałam ten odcinek 5 razy, ale tylko dwa razy cały od początku do końca (w TV). Resztę razy na kompie, ale tam skakałam od sceny do sceny dokładnie omijając parkę L&K
-
koya
- Gość
- Posts: 5
- Joined: Mon Jan 19, 2004 4:50 pm
- Location: Trzeci wymiar
Post
by koya » Mon Jan 19, 2004 4:59 pm
Ja ronię łezki tylko przy The Miracle. Taki wzruszający odcinek....[/b]
That has happened it about you in my whole short life dreams finest me
-
sysia
- Zainteresowany
- Posts: 302
- Joined: Wed Aug 13, 2003 2:01 pm
- Location: d. śląsk
Post
by sysia » Tue Jan 20, 2004 10:16 am
dla mnie podobnie jak dla Ramzesa najgorszym odcinkiem był właśnie
I Maried an Alien, cała reszta jest oczywiście cudowna
a takimi wzruszającymi odcinkami i scenami to właśnie były White room i Behind the music z podobnego powodu co Kes_Alf
, i bardzo wzrusza mnie scena gdy Michael taki zmoknięty stoi pod oknem Mariji w Indenpendes day
Zycie jest jak pudełko czekoladek,nigdy nie wiesz co ci się trafi
-
;-)
- Pleciuga
- Posts: 577
- Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
- Location: from Rome
-
Contact:
Post
by ;-) » Tue Jan 20, 2004 12:52 pm
ja zawsze placze jak ogladam koncowke four aliens and a baby i graduation
"You are not my mother, Rome is my mother"
-
annks
- Gość
- Posts: 9
- Joined: Tue Jan 20, 2004 6:54 pm
- Location: Cicho! Tajemnica!
-
Contact:
Post
by annks » Tue Jan 20, 2004 6:58 pm
Ja nie lubię sceny gdy zapłakana Liz zbiega z skały, a Max jej nawet nie zatrzymuje( Destiny) i sceny w której Max nakrywa Liz z Kylem.
=)
-
Justynka
- Starszy nowicjusz
- Posts: 189
- Joined: Sat Aug 16, 2003 5:43 pm
- Location: Toruń...
Post
by Justynka » Wed Jan 21, 2004 11:47 am
Dla mnie nie ma odcinka Roswell który źle wspominam... ale są dwie takie sceny które mnie drażnią . Jak Liz zobaczyła na balu Maxa z Tes i wiadomośc że to Tes zabiła Aleksa..
-
Tośka
- Zainteresowany
- Posts: 458
- Joined: Fri Aug 15, 2003 2:05 pm
- Location: Kraków
-
Contact:
Post
by Tośka » Wed Jan 21, 2004 11:57 am
Ja zawsze płacze jak chowają Alexa w cry your name
Take my hand and if I'm lying to youI'll always be alone, if I'm lying to you
-
Ramzes
- Fan...atyk
- Posts: 1259
- Joined: Thu Sep 04, 2003 9:48 pm
- Location: moje miasto Tarnowem zwane
Post
by Ramzes » Wed Jan 21, 2004 12:41 pm
dlaczego baby są tak nie odpornie psychicznie na takie sceny ja sobie w tym momęcie jadłem frytki i nie zwracałem uwagi na pogrzeb ...
Lubi mnie tu niewielu :p
A większość nienawidzi :]
-
;-)
- Pleciuga
- Posts: 577
- Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
- Location: from Rome
-
Contact:
Post
by ;-) » Wed Jan 21, 2004 1:29 pm
o własnie zapomnialam dodac ze nie lubie tego momentu jak liz widzi maxa i tess calujacych sie na tym balu i w deszczu
"You are not my mother, Rome is my mother"
-
otherin
- Gość
- Posts: 8
- Joined: Wed Jan 21, 2004 1:37 pm
- Location: To tajemnica!!!
Post
by otherin » Wed Jan 21, 2004 2:03 pm
A ja jestem zła, jak Maria daje kosza Michaelowi, mówi mu że zrywają. A on miał dla niej bukiet kwiatów! Wrr!
Nio i może Graudation, bo to ostatni odcinek....
-
;-)
- Pleciuga
- Posts: 577
- Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
- Location: from Rome
-
Contact:
Post
by ;-) » Wed Jan 21, 2004 7:57 pm
no to było okropne, biedny Michael tak się postarał a ona tego nie doceniła
"You are not my mother, Rome is my mother"
-
liz
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm
Post
by liz » Wed Jan 21, 2004 8:48 pm
Jeszcze biedniejszy był Max w Ch-ch-changes. Pamiętacie jak prawie się rozpłakał pod oknem Liz? Albo jaki miał wzrok, gdy czytał pożegnalny list od Liz, gdy ta wyjechała do Vermont? Bardziej szkoda mi Maxa.
-
;-)
- Pleciuga
- Posts: 577
- Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
- Location: from Rome
-
Contact:
Post
by ;-) » Wed Jan 21, 2004 8:57 pm
jakbym była wtedy liz to nie zrobilabym tego wolalabym umrzeć niz zostawić biednego Maxa, wtedy gdy jemu sie chciało płakać mi tez sie chcialo to było okropne. On się tak o nią marwił a ona, zostawiła go żeby się nie przekręcić.
"You are not my mother, Rome is my mother"
-
liz
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm
Post
by liz » Wed Jan 21, 2004 9:03 pm
Gdybym była z Maxem to nigdy bym go nie zostawiła. Ani dla Future Maxa, ani dla ,,odzyskania spokoju" jak Liz w ch-ch-changes, ani tym bardzie dla żadnego ,,przeznaczenia" typu Tess...
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests