Muzyka a film - interpretacje utworów z Roswell cd. #1

Rozmowy o muzyce z Roswell i nie tylko...

Moderator: LEO

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Wed Oct 08, 2003 9:41 pm

Leo! Oj tak... Ostatnio jestem szczęśliwa, bo w szkole grzeją kaloryfery, na naszym głupim drugim piętrze/strychu, gdzie powinno być najcieplej, a jest najzimniej, a ja siedzę przy tym cudownym wynalazku... Dzisiaj na angielskim siedziałam z plecami opartymi o kaloryfer. Kto go wymyślił...? Nie wiem, komu mam składać dzięki... A poza tym niech sobie pada, ja to uwielbiam. Żeby mi tylko nie było zimno...

A anioły... Anioły, nie aniołki, bo mi się to kojarzy z tymi okropnymi tłustymi buźkami cherubinków, w których zdaje się lubował... barok...? Ta więc anioły. Temat przepiękny... Coś, co pozwala nam wierzyć i mieć nadzieję... W razie czego można wszystko zwalić na niegrzecznego Anioła Stróża... :wink: Anioły, albo przynajmniej ich odpowiedniki, występują we wszystkich niemalże religiach. Czyż to nie jest temat-rzeka, temat, który urzeka i oczarowuje już na wstępie...? I piękne słowa (nawiasem mówiąc, mówiono nam ostatnio, że to nie prawda, że największe dzieła powstają po latach doświadczeń i ogromnej mądrości... Więc kto wie? :wink: ) Każdy potrzebuje czasami chwili przerwy i oderwania się od tego, co jest obok niego... Może dlatego na jesieni, gdy jest szaro, jedyne co nam się chce to zakopać się pod kołdrą i spać, bo podczas snu... Przypomniał mi się "Uskrzydlony Faraon"... Podczas snu wszystko jest inne, ten świat jest nasz, świat marzeń jest tylko taki, jaki chcemy, żeby był. Jeśli chcę mieć czerwone drzewa, to kto mi zabroni...? Sen i marzenia są tak blisko siebie, nakładają się i pokrywają... Śnić na jawie, senne marzenia... Anioły, sny i marzenia są tego dsamego typu - nkt nie udowodni ich istnienia, można tylko w nie wierzyć lub nie... Biedni ci ludzie, którzy nie marzą! którzy nie pozwolą sobie na przykład na latanie... A gdzie tu anioły...? Może to one nas tam przenoszą, albo pomagają przejść...? W objęciach Morfeusza... A czymże jest w takim razie Morfeusz...? Aniołem...? :wink:
"Pokaż mi swoje marzenia, a powiem ci, kim jesteś"... :D
Image

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Fri Oct 10, 2003 8:29 am

NAN - pamiętam jak którejś zimy na auli wstawili nam 3 grzejniczki, by wykładowca nie zamarzł podczas odczytu. Co prawda sam już wyglądał jak relikt epokoi przedlodowcowej nie mniej jednak to co miał pod tym pomarszczonym czołem było wiele warte dla przyszłych pokoleń. Brutalna jednak rzeczywistość zmusiła nas do walki o ogień, więc długo się nie zastanawiając wzieliśmy jeden z płaskich grzejniczków i podłączyliśmy koło mojego rzędu, a ponieważ cierpieliśmy na chroniczne odmrożenia wstawiliśmy grzejniczek pomiędzy ławki (połączone blatem do pisania, więc było ciasnawo;) ) no i grzało nam w nóżki. Ale punkt kulminacyjny opowiadania przypada na pewnego kolegę, który zadowolony że znalazł miejsce wcisnął się koło mnie. I patrzy się dziwnie na mnie i wzdycha i robi czerwony i patrzy na mnie. W końcu przeprosił i zciąga bluzę. Ja i koleżanka nic - niech ściąga :D Co tam, że 130 osób wokoło. A on mówi, że chyba się przeziębił, bo ma gorączkę. Nie przeszkadzał mu fakt,że siedział dziwnie rozkraczony i nie zauważył, że pomiędzy nogami ma grzejnik... Taa... to były fajne czasy. ;) Na następny dzień dali mniej grzejników i tylko koło podium dla wykładowcy :) Lud ma słuchać, a ciepło rozleniwia i dekoncentruje ;)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Fri Oct 10, 2003 4:08 pm

Urocze :D U nas chyba dozli do tego samego wniosku - i dzisiaj miałam do dyspozycji zimne kaloryfery :( Oszczędzają na naszym poddaszu... Ale jak człowiek jest pochłonięty kłakami i kikami ( :D uwielbiam gramatykę francuską :D ) i chromosomami zmieniającymi się nagle w chromatydy to się już tego nie zauważa... :D
Image

User avatar
zulugula
Zainteresowany
Posts: 418
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:06 pm
Location: Gdańsk
Contact:

Post by zulugula » Fri Oct 10, 2003 9:12 pm

A co powiecie na Jewel - Absence of Fear. Tego chyba jeszcze nie było :roll:

Inside my skin there is this space,
It twists and turns, it bleeds and aches.
Inside my heart there's an empty room,
It's waiting for lightning, it's waiting for you.
And I am wanting,
And I am needing you here,
Inside the absence of fear.
Muscle and sinew, velvet and stone,
This vessel is haunted, it creaks and moans.
My bones call to you, in their separate skin,
I make myself translucent, to let you in.
For I am wanting,
And I am needing you here,
Inside the absence of fear.
There is this hunger,
This restlessness inside of me.
And it knows that you're no stranger,
You're my gravity.
My hands will adore you through all darkness aim,
They will lay you out in moonlight,
And reinvent your name.
For I am wanting,
And I am needing you here,
Inside the absence of fear.

Ponieważ ja nie umiem interpretować utworów powiem krótko. Jest to piosenka o kimś komu czegoś w życiu brak. Boi się tej pustki i dlatego rozpaczliwie pragnie kogoś lub czegoś aby tę pustkę wypełnił aby jej/jego życie znów miało cel... chyba :D
Tell me why it costs so much to live...

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Fri Oct 10, 2003 9:19 pm

Zulu - po pierwsze, nigdy nie mów, że nie umiesz interpretować. Każdy umie, tylko nie każdy o tym wie :wink:
Po drugie - Jewel już była, i to nawet w tym temacie. 23 interpretacja z kolei, i chyba nawet była nieco rozbudowana. Tylko nie wiem, na której stronie...
Image

User avatar
zulugula
Zainteresowany
Posts: 418
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:06 pm
Location: Gdańsk
Contact:

Post by zulugula » Fri Oct 10, 2003 9:48 pm

Dziwne, lookam tu nabierząco i coś mi umknęło....opssss :oops: :oops: :oops: dziwne :roll:

Nan nadal spisujesz wszystkie piosenki :?: Gdzieś już je wypisałaś. Uzupełniasz je ?
Last edited by zulugula on Fri Oct 10, 2003 9:54 pm, edited 1 time in total.
Tell me why it costs so much to live...

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Fri Oct 10, 2003 9:54 pm

Było było. Krótsze niż myślałam, ale owszem. Strona 5 :roll: :wink:
Image

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sat Oct 11, 2003 1:16 am

ZULUGULA i NAN - :D pomyślcie, za rok będziemy jak grono starych babć z Alzheimerem na karku (nota bene ja juz go mam ;) ) i będziemy w kółko powtarzać te same piosenki :) Przecież i Roswell ma swój koniec, jak się mówi: wszystko co dobre się kończy i czasami "odgrzewanie" na nowo jest nawet przyjemne. Szczerze pisząc ja już nie pamiętam co pisaliśmy o Absence of Fear. Ale moge dorzucić swoje słówko ... :lol: postaram się w miarę do rzeczy i krótko :)

ZULUGULA - NAN ma rację: nie pleć, że nie potrafisz interpretować. To jak coś rozumiemy to nasza interpretacja. Słowa są drogą do wyrażenia samego siebie. Piosenka, jak dla mnie, jest taka kojąca. Ale moim zwyczajem zwrócę uwagę na ... na co NAN ? :P oczywiście na tytuł. "inside the absence of fear"... "pragnę Cię wewnątrz pustki lęku" ... polski jezyk jest taki kaleki w tym przypadku... :( Moim zdaniem taki przekłąd to profanacja :) Prawda jest taka, że to co przeczytałam po angielsku powiedziało mi to co usłyszała Zulugula: pragnę zapełnić pustkę czyjąś obecnością, obecnością miłości. Ale usłyszałam jeszcze coś bardziej niepokojącego; wraz z zapełnieniem pustki powraca lęk. i przypominają mi się słowa Bryana Adamsa, który śpiewa: ...but your lonely nights have just begun - when you love someone"... bo wtedy , kiedy kochamy i jesteśmy kochani, zaczynamy bać się o tę drugą osobę, zaczynamy rozumieć co to pustka i samotność gdy jej nie ma... a brak lęku, to błogie, ale niezrozumiałe i niepełne życie.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sun Oct 12, 2003 5:44 pm

Kochani... jedna z piękniejszych piosenek jednego z najlepszych wokalistów i muzyków... napiszcie co słyszycie w tej piosence. ja powstrzymam się od komentarza, ponieważ jutro ta piosenka (+ 3 inne ) znajdą się na "ścieżce dźwiękowej" ;) do kolejnej legendy... Zatem, Panie, Panowie... "mad about you" Sting...


A stone's throw from Jerusalem
I walked a lonely mile in the moonlight
And through a million stars were shining
My heart was lost on a distant planet
That whirls around the April moon
Whirling in an arc of sadness
I'm lost without you
I'm lost without you
Though all my kingdoms turn to sand
And fall into the sea
I'm mad about you
I'm mad about you

And from the dark secluded valleys
I heard the ancient songs of sadness
But every step I thought of you
Every footstep only you
And every star a grain of sand
The leavings of a dried up ocean
Tell me, how much longer?
How much longer?

They say a city in the desert lies
The vanity of an ancient king
But the city lies in broken pieces
Where the wind howls and the vultures sing
These are the works of man
This is the sum of our ambition
It would make a prison of my life
If you became another's wife
With every prison blown to dust
My enemies walk free
I'm mad about you
I'm mad about you

And I have never in my life
Felt more alone than I do now
Although I claim dominions over all I see
It means nothing to me
There are no victories
In all our histories, without love

A stone's throw from Jerusalem
I walked a lonely mile in the moonlight
And through a million stars were shining
My heart was lost on a distant planet
That whirls around the April moon
Whirling in an arc of sadness
I'm lost without you
I'm lost without you
And though you hold the keys to ruin
Of everything I see
With every prison blown to dust,
My enemies walk free
Though all my kingdoms turn to sand
And fall into the sea
I'm mad about you
I'm mad about you
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Asia
Zainteresowany
Posts: 426
Joined: Sat Jul 26, 2003 7:26 pm
Location: Zabrze

Post by Asia » Mon Oct 13, 2003 6:29 pm

Leo jak sie ciesze ze umiescilas tu "angel"!!! to cudowna piosenka, która jest scieżką dzwiękową do mojego ulubionego filmu - "Miasto Aniołow". I jak pięknie łączy sie z tytułem.....
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Mon Oct 13, 2003 7:06 pm

ASIU - a może coś about "mad about you" ?? :)

Miasto aniołów, to piękny film. Zresztą klasyka, ponieważ na podstawie filmu Bergmana "niebo nad Berlinem' o ile się nie mylę. Fakt faktem, że aniołowie, to temat zarówno tabu, jak i temat inspiracja. Wojny aniołów, to to, co bardzo mnie interesuje. Ale nie tu o tym i nie tak o tym :) To zbyt długie, pokręcone i bez zwiazku :)

Natomiast sting i jego piosenka "szaleję za tobą" jest dla mnie niesamowice ważna. Pamiętam, jak śpiewaliśmy ją ze znajomymi na korytarzach i deptakach... :) Wręcz wykrzykiwaliśmy nasze gardła. :) Umieściłam ją w Legendach w polskim tłumazceniu, jeśli ktoś ma ochotę, ale angielskiej wersji nic nie jest w stanie pokonać. Chyba nigdy. Jest tak pełna kodów, symboli, przenośni i tajemnic, że wydawała mi się wręcz wymarzona do komnat i ich legend. Jednak chętnie "porozmawiałabym" na temat samego utworu,. Bo przecież można oszaleć z miłości, mozna kochać na zabój, można zagubić się i odnaleźć w jednym spojrzeniu, w jednym dotyku i w jednym szepcie... A ta piosenka.. ta piosenka jest chyba o ty, jak można pogrążyć się w niebycie, jak można poświęcić wszystko tylko dla jednej osoby... runą królestwa... kurz pokryje dawne komnaty przepełnione życiem... z powodu poświęcenia wszystkiego dla miłości...
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Asia
Zainteresowany
Posts: 426
Joined: Sat Jul 26, 2003 7:26 pm
Location: Zabrze

Post by Asia » Sat Oct 18, 2003 4:52 pm

a w ogole co sie stalo?
czemu tu takie pustki?
wiem ze Legendy sa ciekawe, ale zeby opuszczac jeden z najlepszych tematow...
mam nadzieje ze to tylko z braku czasu
come back!
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Sat Oct 18, 2003 8:41 pm

Red Hot Chili Peppers/ przeróbka Dover - Otherside

Chorus:
How long how long will I slide
Separate my side I don’t
I don’t believe it’s bad
Slit my throat
It’s all I ever
I heard your voice through a photograph
I thought it up it brought up the past
Once you know you can never go back
I’ve got to take it on the otherside

Centuries are what it meant to me
A cemetery where I marry the sea
Stranger things could never change my mind
I’ve got to take it on the otherside
Take it on the otherside
Take it on
Take it on

Chorus

Pour my life into a paper cup
The ashtray’s full and I’m spillin’ my guts
She wants to know am I still a slut
I’ve got to take it on the otherside

Scarlet starlet and she’s in my bed
A candidate for my soul mate bled
Push the trigger and pull the thread
I’ve got to take it on the otherside
Take it on the otherside
Take it on
Take it on

Chorus

Turn me on take me for a hard ride
Burn me out leave me on the otherside
I yell and tell it that
It’s not my friend
I tear it down I tear it down
And then it’s born again

Chorus

How long I don’t believe it’s bad
Slit my throat
It’s all I ever

Słyszę tę piosenkę każdą emocją i dreszczem. Polecam słuchać ją w wersji Dover, bo choć jest to przeróbka jest według mnie dużo lepsza pod względem fonii niż oryginał. Zmysłowy głos wokalistki pozwala zagłębić się w słowa, poczuć je w sobie. Przynosi niepokój, zamyślenie, jakąś tragedię, która rozgrywa się w dzwiękach. I czujesz to pytanie : '' I don't believe it's bad...''. '' How long, how long I will slide ?''. Jak długo będę jeszcze spadał ? Jak długo ?
Pytanie, które w dzisiejszym świecie nabiera szczególnego wymiaru. Pytanie, które szczególnie było obecne w Roswell. Max, Michael, Isabel, Liz. Zmagali się z nieznanym , z czymś ponad siły. Wielokrotnie spadali. I zastanawiali się ile jeszcze wytrzymają. Mam tu głównie na myśli Isabel. Raniona, targana rozterkami. Nigdy nie zapomnę tej sceny, kiedy Grant umarł i z jego serca wyszło Gandarium , a Isabel kucnęła przy nim i cichutko powiedziała : '' Zostanę przy tobie...żebyś nie czuł się samotny...''. Była w tym taka prawda, taki dramat...dramat osamotnienia, braku miłości. Jakże to współczesny problem !
Dziś, kiedy ludzie zatracili się w zwierzęcej wręcz pogoni za materializmem, kiedy słowo ''miłość'' często odbija się w próżni, osamotnienie jest jednym z najważniejszych problemów. Szukamy różnych stron , różnych sposobów pokonania trudności życiowych, ale nie da się ich pokonać w pojedynkę. Zawsze trzeba mieć kogoś przy sobie. Ciepły dotyk. Łagodny głos. ''Otherside'' mówi o poszukiwaniu rozwiazania , o poszukiwaniu siły, która pokonuje osamotnienie. Tysiące ludzi dzisiaj, tych starych i tych młodych, tych szarych, i tych w świetle jupiterów, poszukuje miłości, a raczej jej innej strony. I kiedy mijam takiego człowieka na ulicy, tego, którego twarz wykrzywia codzienność, tak bardzo chcę dać mu coś pięknego. Więc daję uśmiech, daję miłość. Zawsze można znalezć inną stronę pomocy. Inną , nową stronę świata. I iść przed siebie odważnie, taka jak zrobił to Max, Liz, Michael, Isabel, Maria...odwagi !
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sun Oct 19, 2003 10:42 am

ASIU!! Kochanie Ty moje ;) Dziękuję Ci z powiedzenie głośno zdania o LKK iInterpretacjach... :) Rany... jakaś konkurencja ? :)

Zachęcona przez Ciebie i Hotori powracam do tematu, który kocham. Może dlatego, że Lkk na jutro już gotowe :P

HOTORI - to co napisałaś to prawda i to niestety smutna prawda dzisiejszych czasów. Internet: pomoc, nowe możliwości czy wyobcowanie? Może wszystko na raz? Coraz więcej widzę osób samotnych. Nie tylko takich "bez pary", przerażające jest to, że widzę osoby tak potwornie samotne i to w parach. Dlaczego? Bo boją się samotności i oszukują się, że skoro publicznie się z kimś pokażą, to już będą inaczej postrzegani. Robimy się coraz bardziej wyizolowani, a jednocześnie coraz bardziej odważanie mówimy o swoich problemach i poczuciu wyobcowania. Może to właśnie ten serial dał nam coś w rodzaju dłoni, która wciągnęła nas w jakiś krąg osób? I należymy już gdzieś? ASIU, to to o czym opisałaś wcześniej. Potrzeba przynależenia...

A piosenka... głos i klimat nasuwają mi obrazy ogniska nocą w jesienno- zimowej porze. Wtedy ogień i muzyka łąćzą ludzi bardziej niż dźwięki płynące z głośników...

jak długo jeszcze?

Słowa sa piękne, bo to poezja, jak dla mnie. Dzielimy się tak, by pokazać jedną twarz innym i drugą innym? "DZIŚ" tego wymaga? Nie można pozwolić sobie na uczucia? POTWORNE! Coś straciliśmy i teraz pozostały wspomnienia, które można ze soba zabrać wszędzie... TAM. Pytanie tylko, czym jest ta druga strona, bo brzmi potwornie samotnie... Utrwalamy się w przekonaniach, które wyrobiliśmy sobie wcześniej i nikt nie może odebrać nam wspomnień... samotność sprawia, że czas liczymy nie w godzinach lecz w latach, wiekach... to co mówią inni należy brać lekko... należy? Ta piosenka to piosenka o śmierci...czarna i ponura samotność...

TAK NIE MOŻNA! rany, można popaść w depresję ;) HEJ! Ktokolwiek czyta ktokolwiek wie ;) Głowa do góry! nie jest tak źle! ;)

ja z kolei inną pioseneczkę. Powiedzcie co słyszycie czytając ją. Proszę.


Tracey Chapmnan Bridges

All the bridges that you burn
Come back one day to haunt you
One day you'll find you're walking
Lonely

Baby I
Never meant to hurt you
Sometimes the best intentions
Still don't make things right

But all my ghosts they find me
Like my past they think they own me
In dreams and dark corners they surround me
Till I cry I cry

Let me take this time to set the record straight
Let me take this time to take it all back
Let me take this time to tell you how I felt
Let me take this time to try and make it right

But you can
Walk away
Be all alone
Spend all your time
Thinking about the way things used to be
If love feels right
You work it out
You don't give it up
Baby

Anybody tell you that
Anybody tell you that
Anybody tell you that

You should take some time maybe sleep on it tonight
You should take some time baby hear the words I said
You should take some time think about your life
You should take some time before you throw it all away

I ain't got the time
To sit here and wait around
But I got the time
If you say I'm what you want
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Sun Oct 19, 2003 2:29 pm

A ja tak sobie słuchałam muzyki (comme toujours) no i wsłuchałam się w tekst pewnej piosenki... Znowu mnie nostalgicznie naszło. Do dowolnego wykorzystania, czy to w Interpretacjach, czy w LKK.

swayze patrick - she's like the wind

From the album: dirty dancing

She's like the wind through my tree
She rides the night next to me
She leads me through moonlight
Only to burn me with the sun
She's taken my heart
But she doesn't know what she's done
CHORUS:
Feel her breath on my face
Her body close to me
Can't look in her eyes
She's out of my league
Just a fool to believe
I have anything she needs
She's like the wind
I look in the mirror and all I see
Is a young old man with only a dream
Am I just fooling myself
That she'll stop the pain
Living without her
I'd go insane
CHORUS
Image

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Sun Oct 19, 2003 2:36 pm

Cóż nie przepadam za tą piosenką...ale ma swój klimat.

LEO- rzeczywiście nasze interpretacje są zazwyczaj bardzo pesymistyczne, ale u mnie, mogę to powiedzieć- wynika to z doświadczeń życiowych , które jeszcze ciągle są świeże. Powtarzam to często, i to nie po to by coś pokazać, a po to byście lepiej rozumieli moją nostalgię, mój charakter. W twórczości najczęściej dominującą rolę odgrywają przeżycia autora. To one go kształtują. Ja bardzo przeżyłam śmierć bliskiego, i to ciągle sie we mnie odbija. Przepraszam, jeśli kogoś razi mój wieczny smutek w opowiadaniach, zajmowanie się targiczną stroną życia. Może kiedyś się zmienię. Pozdrawiam. :D
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sun Oct 19, 2003 9:13 pm

NAN - kiedy pierwszy raz słuchałam tej piosenki zdziwiłam się, że śpiewa ją Swayze. Szczerze mówiąc nie podoba mi się ani jego głos ani wykonanie, ale piosenka jest ciekawa. i temat, który porusza. No i znowu trafiłaś w pewien motyw, który pojawił się na wstępnie legendy nr 3 :) Nie wiem, jak Ty to robisz :) To chyba ta telepatia i biała magia, o której rozmawiałyśmy w komnacie :P (konkretnie chodzi o pierwszy wers). Piosenka o szalonej miłości, która porywa nieświadomie, o cichej adoracji, o wspaniałym poryuwie serca, który czuje się ten pierwszy raz, o wypiekach na twarzy i usmiechach, gdy człowiek plącze się w słowach :) ... a potem myśli, ze jest taki/a wspaniały/a, że nie pasuję do niego/niej... takie zwątpienie, brak wiary w siebie,... wspaniałe uczucie poszukiwania i odnalezienia sie w kimś... ale to interpretacja bez słuchania... NAN, musisz wybaczyć ;)


HOTORI - nie wiem czemu odebrałaś moją wypowiedź, jako krytykę :) To nie tak :) moje legendy raczej optymizmem nie tryskają :) Nikt nie kwestionuje prawa do odczuwania, do interpretacji, do posiadania własnego gustu i uczuć. Dla mnie po prostu ta piosenka, o której wspomniałaś, dotyczy śmierci bardziej niż inne i to mnie przeraziło. jesli chodzi o przeżycia ... każde wydarzenie z naszego życia nas kształtuje i moim zdaniem najważniejsze jest, by umieć zrozumieć drugą osobę. Z tego co wiem twoje opowiadania cieszą się wielką sympatią wśród forumowiczów, mnie też się podobają, a to musi świadczyć o pewnym stopniu akceptacji tego jaka jesteś. ;)


natomiast postaram się trochę zinterpretować iosenkę, którą sama wspomniałam, bo jakoś temat zupełnie z niej zniknął :) Ale krótko, bo jutro i tak już o tym...

przeszłość dogania nas.. nie możemy uciec od własnych cieni... palimy mosty, ale nadchodzą dni, które każą nam jeszcze raz przez nie przejść... i wszystko ok, pod warunkiem, że ktoś idzie obok...
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Sun Oct 19, 2003 9:25 pm

Leo, no to jutro zapowiada się naprawdę ciekawie... I po prostu bardzo lubię inną piosenkę, z zupełnie innego filmu, związaną z jego osobą, ale nie wiem, czy on to śpiewa, czy nie... W dodatku sam film też lubię, a że mi się przypadkiem skojarzyło :roll: Jestem uczolona na teksty :wink: Aha, i wybaczam brak interpretacji :D To fakt, ale ostatnio coś nie często trafiam na wymowne piosenki...
Image

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sun Oct 19, 2003 9:48 pm

NAN - piszesz o mostach czy o wietrze? trafianie na wymowne piosenki jest iluzją :) kaczka dziwacka może być wymowna jeśli jest tłem do konkretnych zdarzeń. ja dawno słuchalam tej piosenki i do tej pory mam obraz rozwrzeszczanych ludzi różnych fal muzycznych przed oczami. No i widzisz jak to się skończyło? maniaczka muzyczna ;) kolejny M&M ;)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Mon Oct 20, 2003 10:04 am

LEO- no to się niezrozumiałyśmy ! Wcale nie odebrałam tego jako krytykę ! Po prostu chciałam wyjaśnić czemu czasem zionę takim pesymizmem. Buzi :D
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

Locked

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 0 guests