Koniec
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Koniec
Hej! napisałam noey fan fick i prosze abyście go ocenili
Koniec
"To już koniec.Odeszli.I nie wrócą.Tyle razem przeszliśmy, a oni ot tak poprostu,bez pożegnania odlecieli.Tess była w ciąży z Maxem.Dziecko umierało,ponieważ szkodziła mu ziemska atmosfera.FBI jest przekonane że oni wciąz tu są, ale niestety tak nie jest.Często mam wyrzuty sumienia.To przez Marię,tzn nie przez nią...ale przez jej wrok,odczucia po ich wyjeździe..nie wiem jak to nazwać.A wracając do jej wzroku, on jest taki...oskarżający.Jakby mi chciała przez to powiedzieć:"Liz to wszystko twoja wina.To przez ciebie odlecieli.Gdybys nie odtrąciła Maxa,nie zrobiłby dziecka Tess,a wtedy by zostali."Ale ona nic nie wie o Maxie z przyszłości. Nie wie że gdybym tego nie zrobiła to świat by przestał istnieć.Teraz został mi tylko Kyle.Ale ten nowy Kyle. Ten stary,wesoły Kyle już nie istnieje.Nowy Kyle jest spokojny,opanowyany,takiii poważny, jakby bez życia.ale to wszystko wina Tess.To ona nagięła mu umysł.Tak samo Alexowi.Tylko Alex przez to zginął.Nie..on nie zginął. On został zamordowany.Tess ta morderczyni,go zabiła,wykorzystała go do tłumaczenia tej ich Księgi.Księgi Przeznaczenia. To ona wszystko zniszczyła.Zniszczyła związek mój i Maxa.Ale co było nie wróci.Odlecieli.Aja niezdążyłam im powiedzieć że Tess zabiła Alexa.A teraz kiedy wszyscy myślą,że cała czwórka zginęła w wypadku samochodowym,ich przyjeciele cierpią. Cierpią po utracie osób bliższych im niż kto kolwiek na tym świecie.Nikt nie zna prawdy o tej sprawie.Wiedzą tylko 4 osoby:ja ,Maria,Jim i Kyle Valentowie .I nikt jej nie pozna"
Liz zamknęła pamiętniki spojrzała na bezchmurne niebo.Było dobrze po 22. Nagle gwiazdy ułozyły się w dobrze znane jej V.
"Max gdzie jesteś?"-pomyślała Liz i zaczęła płakać.
Koniec
"To już koniec.Odeszli.I nie wrócą.Tyle razem przeszliśmy, a oni ot tak poprostu,bez pożegnania odlecieli.Tess była w ciąży z Maxem.Dziecko umierało,ponieważ szkodziła mu ziemska atmosfera.FBI jest przekonane że oni wciąz tu są, ale niestety tak nie jest.Często mam wyrzuty sumienia.To przez Marię,tzn nie przez nią...ale przez jej wrok,odczucia po ich wyjeździe..nie wiem jak to nazwać.A wracając do jej wzroku, on jest taki...oskarżający.Jakby mi chciała przez to powiedzieć:"Liz to wszystko twoja wina.To przez ciebie odlecieli.Gdybys nie odtrąciła Maxa,nie zrobiłby dziecka Tess,a wtedy by zostali."Ale ona nic nie wie o Maxie z przyszłości. Nie wie że gdybym tego nie zrobiła to świat by przestał istnieć.Teraz został mi tylko Kyle.Ale ten nowy Kyle. Ten stary,wesoły Kyle już nie istnieje.Nowy Kyle jest spokojny,opanowyany,takiii poważny, jakby bez życia.ale to wszystko wina Tess.To ona nagięła mu umysł.Tak samo Alexowi.Tylko Alex przez to zginął.Nie..on nie zginął. On został zamordowany.Tess ta morderczyni,go zabiła,wykorzystała go do tłumaczenia tej ich Księgi.Księgi Przeznaczenia. To ona wszystko zniszczyła.Zniszczyła związek mój i Maxa.Ale co było nie wróci.Odlecieli.Aja niezdążyłam im powiedzieć że Tess zabiła Alexa.A teraz kiedy wszyscy myślą,że cała czwórka zginęła w wypadku samochodowym,ich przyjeciele cierpią. Cierpią po utracie osób bliższych im niż kto kolwiek na tym świecie.Nikt nie zna prawdy o tej sprawie.Wiedzą tylko 4 osoby:ja ,Maria,Jim i Kyle Valentowie .I nikt jej nie pozna"
Liz zamknęła pamiętniki spojrzała na bezchmurne niebo.Było dobrze po 22. Nagle gwiazdy ułozyły się w dobrze znane jej V.
"Max gdzie jesteś?"-pomyślała Liz i zaczęła płakać.
Take my hand and if I'm lying to youI'll always be alone, if I'm lying to you
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 26 guests