GDY BYLIŚMY DZIEĆMI...
Moderator: piter
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
Gdy bylem dzieckiem dostalem propozycje od Antarian aby zastapic Zana na tronie. Mialem 99% poparcie (ten jeden % to mamusia Zana i rezta ludzi uporczywie trzymajacuch sie wladzy), odmowilem jednak gdyz uznalem, ze jestem potrzebny czlonkom mojego gatunku. Poza tym to Antarianie maja moze rozwinieta technologie ale tak na prawde to banda dzikusow i prymitywow.
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
A ja z bratem i siostra mielismy taka zabawe...
kladlismy na podlodze monete, przykrywalismy ja kartka, bralismy kredke, slinilismy jej koniec, a nastepnie mazalismy po kartce w miejscu gdzie pod spodem byla moneta. Powtawala kolorowa piana(ze sliny a pozniej dziwna papka z kartki. To sie nazywalo "facetki".
kladlismy na podlodze monete, przykrywalismy ja kartka, bralismy kredke, slinilismy jej koniec, a nastepnie mazalismy po kartce w miejscu gdzie pod spodem byla moneta. Powtawala kolorowa piana(ze sliny a pozniej dziwna papka z kartki. To sie nazywalo "facetki".
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
Freja jesli to komentujesz jako "blee" to jeli ci opowiem jak bawili sie moj brat i siostra (do ktorej to gry ja nigdy sie nie wlaczylem) pewnie zwymiotujesz.
Otoz nazywali sie... gownioczki. Nazwa bardzo trafna bo...
Gdy jezdzilimy na wies do babci bliznieki (my sis and bro) szukali jakichs kijow. Nastepnie szukali krowich plackow (to bylo akurat baaaardzo proste, trudniej bylo isc tak aby na jakis sie nie natknac). Maczali kije w tym... GOWNIE. A nastepnie brudnymi kijami mazali sie krowimi odchodami, ale nie po ubraniu a jedynie po golym ciele: rece (ale nie dlonie), nogi, policzki, czolo. To samo robili z psem babci- Bela. Nie pamietam czy rodzice sie o tym kiedykolwiek dowiedzieli, gdyz blizniaki zawsze pozabawie wybierali sie nad strumyk i tam to zmywali, a gdy przez przypadek cos zostalo na ubraniach to mowili ze musieli gdzies sie w tym wytazac na lace. A i zapomnialem dodac, ze wazna czescia rytualu bylo nadzianie na kij jak najwiekszej ilosci gowna i wymachiwaniu tym w powietrzu z okrzykami o Gownioczkach.
Otoz nazywali sie... gownioczki. Nazwa bardzo trafna bo...
Gdy jezdzilimy na wies do babci bliznieki (my sis and bro) szukali jakichs kijow. Nastepnie szukali krowich plackow (to bylo akurat baaaardzo proste, trudniej bylo isc tak aby na jakis sie nie natknac). Maczali kije w tym... GOWNIE. A nastepnie brudnymi kijami mazali sie krowimi odchodami, ale nie po ubraniu a jedynie po golym ciele: rece (ale nie dlonie), nogi, policzki, czolo. To samo robili z psem babci- Bela. Nie pamietam czy rodzice sie o tym kiedykolwiek dowiedzieli, gdyz blizniaki zawsze pozabawie wybierali sie nad strumyk i tam to zmywali, a gdy przez przypadek cos zostalo na ubraniach to mowili ze musieli gdzies sie w tym wytazac na lace. A i zapomnialem dodac, ze wazna czescia rytualu bylo nadzianie na kij jak najwiekszej ilosci gowna i wymachiwaniu tym w powietrzu z okrzykami o Gownioczkach.
Kwiatku twoje dziecinstwo musialo byc wspaniale ja nigdy sie nie babralem w "kace" ale podobnie jak Graalion tluklem sie z bratem w wolnym czasie Tzn mial pewna przewage bo jest 9 lat starszy ale... male jest grozne i nieobliczalne Dzisiaj mu oddaje bo jestem juz wyzszy , nawet od niego
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][
to proste -
a) jestes maly -> chcesz pokonac duzego
b) jestes maly i mscisz sie na duzym za te wszystkie przegrane
c) jestes maly i nie zdajesz sobie sprawy ze i tak nie masz szans
d) jestes maly
a) jestes maly -> chcesz pokonac duzego
b) jestes maly i mscisz sie na duzym za te wszystkie przegrane
c) jestes maly i nie zdajesz sobie sprawy ze i tak nie masz szans
d) jestes maly
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
)Mielismy jeszcze jedna zabawe. Wazna role odrywala w niej Bela- pies babci- i pastwisko, znajdujace sie za domoem, ktore bylo glownym zrodlem surowca do zabawy w gownioczki, a takze dwa psy sasiadow mieszkajacych po drugiej stronie pastwiska. Byla to para bernardynow (dobrze mowie? chodzi mi o te psy z beczulkami u szyji). Zabawa polegala na udawaniu psow. Ja, brat, siostra, BELA,Jacek i Marcin (nasi wujowie ale w naszym wieku) a takze Piotrek (sasiad) wychodzilismy na pastwisko, chodzilismy na czworaka i szczekalismy, wylismy, biegalismy... robilismy wszystko aby sprowokowac te dwa psy do opuszczenia rezydencji (no wtedy nam sie wydawalo, ze sasiedzi maja swietna halupe). Gdy wybiegaly i gonily za nami my sstawalismy na nogi i dawalismy dyla! Psy nie byly grozne zawsze troche nas pogonily i wracaly do siebie, a wtedy my zaczynalismy wszystko od nowa.
To byla zabawa w "psy" (tak wiem, malo oryginalana nazwa )
To byla zabawa w "psy" (tak wiem, malo oryginalana nazwa )
Kwiatuszku, ale miałeś barwne dzieciństwo Nie ma co A ja jestgetm oryginalna i się z moją siostrą nie lałam.... 11 lat różnicy, ale nawet jej przyłożyć nie można było ("No coś ty! Przecież ona jest mała i głupia /oj, tak / a ty powinnaś być mądrzejsza!")...
Mój brat cioteczny był lepszy... Gośka, jego siostra (a moja Mamosia ) huśtała się w takiej domowej huśtawce. Michał tak patrzy, patrzy, potem wziął gitarę i przyłożył Gośce gitarą... i to strunami...
Mój brat cioteczny był lepszy... Gośka, jego siostra (a moja Mamosia ) huśtała się w takiej domowej huśtawce. Michał tak patrzy, patrzy, potem wziął gitarę i przyłożył Gośce gitarą... i to strunami...
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest