GDY BYLIŚMY DZIEĆMI...

Śmieszne, głupie, absurdalne... Najzabawniejsze forum roswelliańskie.

Moderator: piter

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sat Sep 20, 2003 9:39 pm

Eee, znam Antychrysta, wcale go nie przypominasz :lol: 8)
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
freja
Fan
Posts: 640
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:10 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by freja » Sat Sep 20, 2003 9:47 pm

ja nigdy się w piaskownicy nie bawiłam "...bo bym se lącki ubludziła..." dlatego co tydzień mam kupowała nowe wiaderko bo tamto dzieciom oddawałam
Image

User avatar
Ramzes
Fan...atyk
Posts: 1259
Joined: Thu Sep 04, 2003 9:48 pm
Location: moje miasto Tarnowem zwane

Post by Ramzes » Sun Sep 21, 2003 9:02 am

Lucyfer bardzo ladne imie oznacza niosacy swiatlo...ooo piaskownica jak ja to milo wspominam :P
Lubi mnie tu niewielu :p
A większość nienawidzi :]

User avatar
freja
Fan
Posts: 640
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:10 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by freja » Sun Sep 21, 2003 10:12 am

taaa do dziś jestem tzw. "szlachcianką" i nie wezmę to ręki nic brudnego, obleśnego czy śliskiego bo mnie dreszcze przechodzą brrrr....
Image

User avatar
Ramzes
Fan...atyk
Posts: 1259
Joined: Thu Sep 04, 2003 9:48 pm
Location: moje miasto Tarnowem zwane

Post by Ramzes » Sun Sep 21, 2003 1:15 pm

ja zawsze w piaskownicy sie wyreczlem innymi aby sie nie pobrudzic... 8)
Lubi mnie tu niewielu :p
A większość nienawidzi :]

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Sun Sep 21, 2003 1:34 pm

Gdy bylem dzieckiem dostalem propozycje od Antarian aby zastapic Zana na tronie. Mialem 99% poparcie (ten jeden % to mamusia Zana i rezta ludzi uporczywie trzymajacuch sie wladzy), odmowilem jednak gdyz uznalem, ze jestem potrzebny czlonkom mojego gatunku. Poza tym to Antarianie maja moze rozwinieta technologie ale tak na prawde to banda dzikusow i prymitywow.

User avatar
maddie
Fan
Posts: 970
Joined: Sat Jul 12, 2003 5:47 pm
Location: Kostrzyn k/Poznania
Contact:

Post by maddie » Sun Sep 21, 2003 2:03 pm

Nie skusiłeś się na Ave, tfu... Emilie??
Image

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Sun Sep 21, 2003 4:27 pm

Wtedy o Avie nie wiedzialem :( A Emilie poki co mieszka jeszcze na Ziemii :D

User avatar
freja
Fan
Posts: 640
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:10 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by freja » Sun Sep 21, 2003 7:00 pm

możecie wierzyć lub nie ale ja nigdy smoczka nie ssałam raz młodszemu koledze z buzi zabrałam żeby sprawdzić jak to jest a tamten zaczął ryczeć, więc mu oddałam... ale i tak był niedobry (smoczek oczywiście)....
Image

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Sun Sep 21, 2003 7:10 pm

Freja, to ty też potworkiem byłaś :D We mnie zaś objawiały się talenty plastyczne, kiedyś wytworzyłam na ścianie Koziołka Matołka na bujanym fotelu... Podobny był, słowo. I te setki rysunków, przez długi czas moje postaci(e) wyglądały tak, jakby miały zdeformowane szczęki...
Image

User avatar
Ramzes
Fan...atyk
Posts: 1259
Joined: Thu Sep 04, 2003 9:48 pm
Location: moje miasto Tarnowem zwane

Post by Ramzes » Sun Sep 21, 2003 8:54 pm

ja wycinalem ruzne wzorki na kocach ale potem sie mama zdenerwowala ... :twisted: (ale mi sie wtedy dostalo)
Lubi mnie tu niewielu :p
A większość nienawidzi :]

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Sun Sep 21, 2003 9:44 pm

A ja z bratem i siostra mielismy taka zabawe...
kladlismy na podlodze monete, przykrywalismy ja kartka, bralismy kredke, slinilismy jej koniec, a nastepnie mazalismy po kartce w miejscu gdzie pod spodem byla moneta. Powtawala kolorowa piana(ze sliny a pozniej dziwna papka z kartki. To sie nazywalo "facetki". :D

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sun Sep 21, 2003 10:39 pm

A my z bratem w dzieciństwie tłukliśmy się ile wlezie :D
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Sun Sep 21, 2003 10:45 pm

Freja jesli to komentujesz jako "blee" to jeli ci opowiem jak bawili sie moj brat i siostra (do ktorej to gry ja nigdy sie nie wlaczylem) pewnie zwymiotujesz.

Otoz nazywali sie... gownioczki. Nazwa bardzo trafna bo...

Gdy jezdzilimy na wies do babci bliznieki (my sis and bro) szukali jakichs kijow. Nastepnie szukali krowich plackow (to bylo akurat baaaardzo proste, trudniej bylo isc tak aby na jakis sie nie natknac). Maczali kije w tym... GOWNIE. A nastepnie brudnymi kijami mazali sie krowimi odchodami, ale nie po ubraniu a jedynie po golym ciele: rece (ale nie dlonie), nogi, policzki, czolo. To samo robili z psem babci- Bela. Nie pamietam czy rodzice sie o tym kiedykolwiek dowiedzieli, gdyz blizniaki zawsze pozabawie wybierali sie nad strumyk i tam to zmywali, a gdy przez przypadek cos zostalo na ubraniach to mowili ze musieli gdzies sie w tym wytazac na lace. A i zapomnialem dodac, ze wazna czescia rytualu bylo nadzianie na kij jak najwiekszej ilosci gowna i wymachiwaniu tym w powietrzu z okrzykami o Gownioczkach.

User avatar
Maxel
Fan
Posts: 671
Joined: Mon Jul 28, 2003 2:07 pm
Location: Wawa
Contact:

Post by Maxel » Sun Sep 21, 2003 11:23 pm

Kwiatku twoje dziecinstwo musialo byc wspaniale :lol: ja nigdy sie nie babralem w "kace" ;) ale podobnie jak Graalion tluklem sie z bratem w wolnym czasie :D Tzn mial pewna przewage bo jest 9 lat starszy ale... male jest grozne i nieobliczalne :twisted: Dzisiaj mu oddaje bo jestem juz wyzszy , nawet od niego :twisted: :twisted:
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][

User avatar
Maxel
Fan
Posts: 671
Joined: Mon Jul 28, 2003 2:07 pm
Location: Wawa
Contact:

Post by Maxel » Sun Sep 21, 2003 11:44 pm

Ja tez zaczynalem :mrgreen: i tez dostawalem lupnia :mrgreen: Ale role sie odwrocily :twisted: czas na zemste !
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sun Sep 21, 2003 11:47 pm

Dlaczego to zawsze ci młodsi zaczynają :?:
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Maxel
Fan
Posts: 671
Joined: Mon Jul 28, 2003 2:07 pm
Location: Wawa
Contact:

Post by Maxel » Sun Sep 21, 2003 11:55 pm

to proste -
a) jestes maly -> chcesz pokonac duzego :mrgreen:
b) jestes maly i mscisz sie na duzym za te wszystkie przegrane :twisted:
c) jestes maly i nie zdajesz sobie sprawy ze i tak nie masz szans :D
d) jestes maly 8)
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Mon Sep 22, 2003 12:11 am

)Mielismy jeszcze jedna zabawe. Wazna role odrywala w niej Bela- pies babci- i pastwisko, znajdujace sie za domoem, ktore bylo glownym zrodlem surowca :lol: do zabawy w gownioczki, a takze dwa psy sasiadow mieszkajacych po drugiej stronie pastwiska. Byla to para bernardynow (dobrze mowie? chodzi mi o te psy z beczulkami u szyji). Zabawa polegala na udawaniu psow. Ja, brat, siostra, BELA,Jacek i Marcin (nasi wujowie ale w naszym wieku) a takze Piotrek (sasiad) wychodzilismy na pastwisko, chodzilismy na czworaka i szczekalismy, wylismy, biegalismy... robilismy wszystko aby sprowokowac te dwa psy do opuszczenia rezydencji (no wtedy nam sie wydawalo, ze sasiedzi maja swietna halupe). Gdy wybiegaly i gonily za nami my sstawalismy na nogi i dawalismy dyla! :D Psy nie byly grozne zawsze troche nas pogonily i wracaly do siebie, a wtedy my zaczynalismy wszystko od nowa. :twisted:

To byla zabawa w "psy" (tak wiem, malo oryginalana nazwa :roll: )

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Mon Sep 22, 2003 6:31 am

Kwiatuszku, ale miałeś barwne dzieciństwo :D Nie ma co :D A ja jestgetm oryginalna i się z moją siostrą nie lałam.... 11 lat różnicy, ale nawet jej przyłożyć nie można było ("No coś ty! Przecież ona jest mała i głupia /oj, tak :twisted: / a ty powinnaś być mądrzejsza!")...
Mój brat cioteczny był lepszy... Gośka, jego siostra (a moja Mamosia :) ) huśtała się w takiej domowej huśtawce. Michał tak patrzy, patrzy, potem wziął gitarę i przyłożył Gośce gitarą... i to strunami...
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest