Page 1 of 1

Zakończenia

Posted: Tue Feb 01, 2005 12:34 pm
by Tess_Harding
Hej!!!!

Wszyscy piszą opowiadania. Chciałabym się dowiedzieć jakie zakończenia Wam odpowiadają najbardziej i dl;aczego? A także z jakimi bohaterami lubicie czytać ff a z jakimi nie i dalaczego. Jacy są Wasi ulubieni bohaterowie i dlaczego?

Ja uwielbiam szczęśliwe zakończenia, choć czasami lubię przeczytać coś tragicznego. Uwielbiam Tess i Courtney, dlatego zazwyczaj piszę o nich opowioadania. Nie lubię maxa i liz. uważam, że są to nieciekawe i już skończone postacie. Po prostu za dużo ich tutaj i gdziue indziej też. ale to jest moje zdanie. ja po porostu odkąd pierwszy raz zobaczyłam Roswell to tych bohaterów nie polubiłam.

A więc czekam na wasze opinie. Niech ich będzie duuuuużo!!!!!! :lol:

Posted: Tue Feb 01, 2005 3:00 pm
by {o}
Jakie zakończenie? Logiczne i własne.
Z jakimi bohaterami? Z własnymi.

PS: Nie wszyscy piszą opowiadania...

Re: Zakończenia

Posted: Tue Feb 01, 2005 3:22 pm
by Magea
Tess_Harding wrote:Hej!!!!

Wszyscy piszą opowiadania
Zgadzam się z {o} nie wszyscy nigdy ja nie napisałam opowiadania związanego z Roswell
Nie lubię maxa i liz. uważam, że są to nieciekawe i już skończone postacie. Po prostu za dużo ich tutaj i gdziue indziej też. ale to jest moje zdanie.
Trudno żeby ich było mało skoro są głównymi postaciami w Roswell i praktycznie koło nich się wszystko kręci ... ale to oczywiście moje zdanie ..

Posted: Tue Feb 01, 2005 3:24 pm
by gosiek
Ja lubie ciekawe i takjemnicze zakończenia :D
Trudno żeby ich było mało skoro są głównymi postaciami w Roswell i praktycznie koło nich się wszystko kręci ... ale to oczywiście moje zdanie ..
E tam nie tylko koło nich. Jakby nie było innych to by było nudno :D

Posted: Tue Feb 01, 2005 3:27 pm
by nowa
Eh, chyba ktoś przenosił temat w czasie kiedy pisałam odpowiedź, bo miw szystko przepadło :? No ale jeszcze raz, mniej więcej...
Zakończenie - lubię, kiedy jest zaskakujące. Poza tym, jak napisał {o} - logiczne. Nie pozostawiające niedosytu i nie napisane "na odwal się" :P No i najlepiej szczęśliwe :P

Najważniejszy jest dobry i oryginalny pomysł, na drugim miejscy jest wykonanie. Bohaterowie - często nie ma znaczenia jacy, jeżeli opowiadanie jest dobre. Tylko nie lubię, kiedy za bardzo zmienia się postaciom charakter z filmu. Wtedy to już nie ff, wtedy to zwykłe opowiadanie. Chociaz mam swoje wyjątki, bo np. niektórych par czy bohaterów nie trawię. Np. nie wiem, co widzisz w takiej Courtney. Mnie dziewczyna zdrowo wkurzała. Opowiadanie z nią jako główną bohaterką omijam szerokim łukiem. No poprostu uraz mam :roll:

Posted: Tue Feb 01, 2005 4:24 pm
by Tajniak
Zakończenia najlepsze są jak już napisali. Logiczne, zaskakujące, nie pozastawiające niedosytu, szczęśliwe od siebie tylko dodam, ze dla wszystkich.
Chodzi mi o, aby pod koniec nie zniszczć życia jednego z głównych, pozytywnych bohaterów. (np Tess) problem w tym że nie wszyscy uznają ją za postać pozytywną.

Ulubione postacie. Właściwie to wszyscy, ale postacie takie jak Alex i Kyle nie powiny się jakoś wyróżniać i żadnych kilku stronicowych opisów ogromu miłości M&L i M&M moim zdaniem to jest nudne. cała reszta tak jak w serialu.
Ale z głową, bo chodzi o dobry dobór sytuacji do bochatera. Np Cal przyjeżdza do Roswell na ślub Maxa i Liz moim zdaniem jest do bani. Jednak Cal pojawiający sie w Roswell podczas aktaku skórów - to rozumiem.

Pisać każdy może, ale aby dobrze przeba mieć do tego głowę. :lol:

Posted: Tue Feb 01, 2005 6:16 pm
by Magea
Tajniak wrote: Chodzi mi o, aby pod koniec nie zniszczć życia jednego z głównych, pozytywnych bohaterów. (np Tess) problem w tym że nie wszyscy uznają ją za postać pozytywną.
A dziwisz się że duże grono osób uznaje ją za postać conajmniej negatywną ? Bo ja się wcale nie dziwie ...

Posted: Wed Feb 02, 2005 8:22 pm
by Tajniak
Ej moja wina że większość fanów Roswell Kochają Związek Max&Liz, który ona chciała rozbić.
Tacy fani nienawidzili jej od samego początku, a potem jeszcze zabiła Alexa, i chciała zabrać K3 na Antar, Gdzie Kivar prawdopodobnie by ich zabił. To raczej nie poprawiło u nich zdania o Tess.

Jedyne czemu można się tu dziwić to, to że mimo tylu niedomówień, tylu znaków zapytania, większość fanów nie lubi a nawet nienawidzi Tess. Widzicie jedynie: rozdzielenie Maxa i Liz, morderswo Alexa i o mało co morderstwo K3. Dla was to jest oczywiste. NIe szukacie żadnego sensu w jej postępowaniu, ponieważ tego nie chcecie. Całkowicie leży wamm wersja: Tess była zdrajczynią i jest super, że zginęła. Ta wersja wam całkowicie odpowiada i nie macie zamiaru, ani potrzeby aby ją zmianać.

Takie jest moje zdanie.

Posted: Wed Feb 02, 2005 9:25 pm
by Magea
Ej moja wina że większość fanów Roswell Kochają Związek Max&Liz, który ona chciała rozbić.
Tacy fani nienawidzili jej od samego początku, a potem jeszcze zabiła Alexa, i chciała zabrać K3 na Antar, Gdzie Kivar prawdopodobnie by ich zabił. To raczej nie poprawiło u nich zdania o Tess.
Chyba nie myślisz że skoro lubi się parę Maxa i Liz trzeba od razu potępiać i wieszać psy na Tess zrobiła to co zrobiła i to się nie odstanie ...
NIe szukacie żadnego sensu w jej postępowaniu, ponieważ tego nie chcecie. Całkowicie leży wamm wersja: Tess była zdrajczynią i jest super, że zginęła
Uwierz mi że tak nie jest .. Napewno człowiek który tylko ogląda Roswell bo lubi nie bedzie się raczej zastanawiał nad problematyką - Czemu Tess postąpiła tak a nie inaczej ? a ktoś kto udziela się na forum zagląda na stronke interesuje się bardziej Roswell w końcu się nad tym zastanowi.
Nie wiem czemu ale Twój post odebrałam tak jakby nikt nigdy nie zasanowiał nad postępowaniem Tess a przecież jest masę tematów poświęconych temu zagadnieniu ...
Teraz wychodzi że pisze nie na temat ... eh ..

Posted: Wed Feb 02, 2005 10:46 pm
by Tajniak
Skoro nie lubisz pisać nie na temat to proponuję, abyś nasepnym razem napisała jakie lubisz zakończenie wopowiadaniach ? :D A popiero potem resztę.

A więc(jak ja lubię łamać takie głupie zasady :cheesy: ) W pierwszym cytacie mojego posta, padło: "większość fanów Roswell Kocha Związek- Max&Liz" Miałem na myśli uwielbiają, nie mogą bez niego żyć itp. krócej- Dreamersi (według mojej/u] definicji oczywiście) Ktoś kto kocha ich związek nie powinien (tak mi się wydaje) lubić czegoś co co ten związek utrudnia. w tym przypadku Tess.
Ale żeby nie było draki napiszę że bywają wyjątki.

Co to drugiej cytatu to też odniosłem się do fanów Maxa i Liz. I to oni rzadko kiedy przejmują się inną wersją niż: Tess - zdzira
Tu nawet muszę napiszę że bywają wyjątki, które poszukują odpowiedzi.
jednak nie jest to duży procent.

Posted: Thu Feb 03, 2005 10:53 am
by Tess_Harding
No to się porobiło..... Ja się całkowicie zgadzam z Tajniakiem
Jedyne czemu można się tu dziwić to, to że mimo tylu niedomówień, tylu znaków zapytania, większość fanów nie lubi a nawet nienawidzi Tess. Widzicie jedynie: rozdzielenie Maxa i Liz, morderswo Alexa i o mało co morderstwo K3.
To prawda, że tess zabiła alexa. Ale przecież zrozumiała swój błąd a przede wszystkim należy powiedzieć, że zabicie go było nieumyślne. Ona po prostu chciała wrócić do domu!!!!!! Kiedy pierwszy raz leciało Roswell nie oglądałam. ale w klasie gadali "Ta zdzira Tess" i takie tam! Nie wiedziałam co to za jedna tylke co słyszałam i czytałam streszczenia odcinków. Ale kiedy zobaczyłam Roswell to zmieniłam zdanie. To ona była ofiarą swojej niespełnionej miłości do maxa. Ona go kochała on kochał Liz. Co w takim razie miała zrobić? Walczyć! Gdyby się pojawiła wcześniej to może by wszystko potoczyło się inaczej. dziwią mnie te wszystkie anty strony o Tess.
Np. nie wiem, co widzisz w takiej Courtney. Mnie dziewczyna zdrowo wkurzała. Opowiadanie z nią jako główną bohaterką omijam szerokim łukiem. No poprostu uraz mam
Nie wiem co masz do Courtney.... przecież ona była fajna. nawet sie poświęciła aby nie wydała się tajemnica. To, że popdrywała Michaela to jeszcze nic nie znaczy....
Tak jak tess była pozytywna bohaterką.
Ale teraz to ja piszę nie na temat. Ja mam dość maxa i Liz!!! od pierwszego odcinka ich nie trawiłam. Wcale. zawsze lubiłam Tess i Kyle'a. Ale opo wolę czytać z Tess w roli głównej. O Courtney nie ma dużo opowiadań! Dlaczego??? W zasadzie to jeszcze się nie spotkałam z pozytywnym opo o courtney....
może mi to ktoś wyjaśni????

Posted: Thu Feb 03, 2005 11:36 am
by nowa
Bo Courtney namieszała w związku M&M :roll: No jakbys nie spojrzała, musisz przyznać. I też była skubana, widziała co się dzieje między nimi, widziała jaka jest Maria, a jaki Michael, a jednak robiła co robiła :?
No, ale popełniając samobójstwo w obronie tajemnicy K3 trochę sobie nadrobiła. "Prawdziwy żołnierz", prawda.

Max i Liz... naprawdę nie chce mi się zaczynać kolejnej dyskusju w stylu "Max i Liz byli fajni! - Nie prawda, byli głupi" :roll: Ja tylko powiem, że Was nie rozumiem, nie zgadzam się, i uwielbiałam tę parę. I proszę bardzo, jestem żywym przykładem dla Tajniaka 8) Dreamer gdzies tam ściga się z Candy o pierwsze miejsce na moją ulubioną parę, a jednak jedną z moich ulubionych bohaterek jest Tess :P I nigdy nie uwarzałam jej za zdzirę. W ogóle tym co tak uwarzają radzę przyjrzeć się wszystkiemu z jej strony, zastanowić się jakby to było, gdyby to ona była główną bohaterką, gdyby fabuła polegała na tym, że nagle do małego miasteczka przyjeżdża dziewczyna i szuka swojego ukochanego z przeszłości... Napiszcie co wywnioskowaliście :roll: :P

Posted: Thu Feb 03, 2005 4:45 pm
by maddie
Każde opowiadanie, obojętnie o kim jest może być dobre. Byle tylko było przemyślane, konsekwentne i opierało się na "rzeczywistych" osobach i ich zachowaniach. Sprzeciw dla Maxa i Liz? A moze dla Tess?
Nie wszystkie opowiadania o Maxie i Liz traktują ich jako najwyższą świętość świata i są cukierkowate. Nie wszystkie ff o Tess pokazują ją jako ździrę, kreaturę bez uczuć.
Dominacja Dreamersów? Własciwie teraz można powiedziec, że jakby sie przebadało wszystko to masa ludzi przeszła na Polarki lub Candy. WIęc dominacja praktycznie znikła.

Teraz trochę nie natemat:
Ona po prostu chciała wrócić do domu!!!!!!
I dlatego mogła pozabijać wszystkich w Roswell, a wszystkie jej winy były usprawiedliwione? To tak samo, jakby wziąść np. Saddama (jakiego, wszyscy wiedzą) i wybaczyć mu wszystkie winy, bo przecież on tylko chciał się czuc bezpieczniej na świecie!
Ktoś stwierdzi, że jestem jedna z tych, którzy nienawidzą Tess i jej nie rozumieja. NIe prawda. NIe uważam jej za zdzirę. Widzę w Tess też pozytywne cechy i wiele razy zastanawiałąm sie nad nią (Co mi wyszło to w innym temacie),ale to, że jest akurat Tess nie oznacza, że wszystko miało wyjść na dobrze i wszystko można wybaczyć. Bo jak coś jest, to jest - obojętnie kto to jest. Tak samo, można by popatrzeć na Maxa i to, że też jego winą było to, że przespał się z Tess.
Ja mam dość maxa i Liz!!! od pierwszego odcinka ich nie trawiłam.
A teraz może zamienimy kilka danych.
"Ja mam dość Tess!!! od pierwszego odcinka (w którym się pojawiła) jej nie trawiłam."
Jakieś podobieństwo?
O Courtney nie ma dużo opowiadań! Dlaczego??? W zasadzie to jeszcze się nie spotkałam z pozytywnym opo o courtney.... może mi to ktoś wyjaśni????
Kiedyś takie pozytywne (lub kilka) gdzieś czytałam. Jak znajdę linka to ci podam.
A nie ma dużo o niej ff, ponieważ wystąpiła jakoś znacząco w bodajże 3 odcinkach (albo 2) na 61 i przyznasz sama, że było o wiele więcej bohaterów, którzy jakąś bardziej znaczącą rolę odegrali.

Posted: Tue Feb 08, 2005 12:41 pm
by Cicha
Zakończenia - preferuję smutne, ale niestety ze względu na to, że takich jest mało zadawalam się opowiadaniami z DOBRYMI i nie banalnymi, szczęśliwymi zakończeniami.

Utknęłam przy czytaniu opowiadań o Marii i Michaelu, bo do czytania o innych nie potrafię się zmusić. Wtedy nie mogę usiedzieć przy kompie...niestety już tak mam.

Posted: Thu Mar 03, 2005 10:14 am
by Tess_Harding
Hejka!!!
Kiedyś takie pozytywne (lub kilka) gdzieś czytałam. Jak znajdę linka to ci podam.
A nie ma dużo o niej ff, ponieważ wystąpiła jakoś znacząco w bodajże 3 odcinkach (albo 2) na 61 i przyznasz sama, że było o wiele więcej bohaterów, którzy jakąś bardziej znaczącą rolę odegrali.
Ona może i poijawiła się w kilku odcinkach, ale odegrała jakąś rolę!!!! Wprowadziła do serialu trochę emocji i rywalizacji!!!

I jak, znalazłaś linka???

Re: Zakończenia

Posted: Fri May 16, 2008 10:17 am
by sucre 001
Eh, chyba ktoś przenosił temat w czasie kiedy pisałam odpowiedź, bo miw szystko przepadło :? No ale jeszcze raz, mniej więcej...
Zakończenie - lubię, kiedy jest zaskakujące. Poza tym, jak napisał {o} - logiczne. Nie pozostawiające niedosytu i nie napisane "na odwal się" :P No i najlepiej szczęśliwe :P 8)

Najważniejszy jest dobry i oryginalny pomysł, na drugim miejscy jest wykonanie. Bohaterowie - często nie ma znaczenia jacy, jeżeli opowiadanie jest dobre. Tylko nie lubię, kiedy za bardzo zmienia się postaciom charakter z filmu. Wtedy to już nie ff, wtedy to zwykłe opowiadanie. Chociaz mam swoje wyjątki, bo np. niektórych par czy bohaterów nie trawię. Np. nie wiem, co widzisz w takiej Courtney. Mnie dziewczyna zdrowo wkurzała. Opowiadanie z nią jako główną bohaterką omijam szerokim łukiem. No poprostu uraz mam :roll: : :haha:

Re: Zakończenia

Posted: Fri May 16, 2008 12:22 pm
by Tess_Harding
hmmm no cóż mi się wydaje, że Courtney była ciekawą osobowością. niby miała byc przeciwko K4, ale w końcu im pomagała. Niby zła dziewczynka usiłująca uwieśc Michaela, ale w gruncie rzeczy dobra bo im wszystkim pomogła. Poświęciła własne życie by ich ocalic