Nasze dziwactwa
Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia
Nasze dziwactwa
Znamy się już w większości "trochę lepiej niż trochę" ale tak sobie ostatnio pomyślałam, że chyba najciekawsze w nas jest to co dziwne, kiedy sami nie potrafimy wyjaśnić przyczyn swoich zachowań. Tak więc do boju, wypiszcie swoje dziwactwa.
Kilka moich
- wychodząc z domu muszę zamknąć dzrzwi na wszystkie zamki, jeśli któryś się zepsuje jeszcze tego samego dnia wzywam ślusarza
- uwielbiam zapach nowych książek, ale nie lubię czytać na białym papierze - najlepszy jest cienki i z odzysku
- od prysznica wolę kąpiel w wannie, co zajmuje mi minimum 30min., średnio godzinę
- nie lubię cienkich pudełek na płyty, a jeśli CD mam przegrywane od razu drukuję do nich okładki ściągnięte z sieci
- nienawidzę realityshows i programów na żywo, także wywiadów, kiedy reporter stara się wyciągnąć "ciekawe informacje" - czuję się bardzo skrępowana, kiedy taki gość programu zosstaje ośmieszony, albo sam się ośmiesza.
- kiedy w filmie bohater zachowuje się jak idiota, bądź z niego robią idiotę zakrywam twarz poduszką i powtarzam za nim każde ostatnie słowo w zdaniach jakie wypowiada
- zawsze wącham świeży chleb
- kiedy chcę zatankować samochód wybieram stację na której wiem, że śmierdzi benzyną - uwielbiam jej zapach!
- kładąc się spać nastawiam wszystko, co może mnie rano obudzić: wieżę, tv, budzik, budzik w komórce i przypominacz...
- jeśli coś kupię i mi to odpowiada, po zużyciu kupuję to samo (ubrania, buty, długopisy, zeszyty)
- nienawidzę zakupów, ale w sklepie papierniczym spędzam godziny
- nie lubię bałaganu, choć ciągle mnie otacza
- nienawidzę brudu pod paznokciami
- wychodząc z domu zawsze biorę plecak/torbę, nawet kiedy jest pusty/a
- siedząc niemal zawsze podpieram brodę ręką
- Siedząc w toalecie lubię mieć wszystkie światła zapalone...
Tyle kojarzę... póki co
Kilka moich
- wychodząc z domu muszę zamknąć dzrzwi na wszystkie zamki, jeśli któryś się zepsuje jeszcze tego samego dnia wzywam ślusarza
- uwielbiam zapach nowych książek, ale nie lubię czytać na białym papierze - najlepszy jest cienki i z odzysku
- od prysznica wolę kąpiel w wannie, co zajmuje mi minimum 30min., średnio godzinę
- nie lubię cienkich pudełek na płyty, a jeśli CD mam przegrywane od razu drukuję do nich okładki ściągnięte z sieci
- nienawidzę realityshows i programów na żywo, także wywiadów, kiedy reporter stara się wyciągnąć "ciekawe informacje" - czuję się bardzo skrępowana, kiedy taki gość programu zosstaje ośmieszony, albo sam się ośmiesza.
- kiedy w filmie bohater zachowuje się jak idiota, bądź z niego robią idiotę zakrywam twarz poduszką i powtarzam za nim każde ostatnie słowo w zdaniach jakie wypowiada
- zawsze wącham świeży chleb
- kiedy chcę zatankować samochód wybieram stację na której wiem, że śmierdzi benzyną - uwielbiam jej zapach!
- kładąc się spać nastawiam wszystko, co może mnie rano obudzić: wieżę, tv, budzik, budzik w komórce i przypominacz...
- jeśli coś kupię i mi to odpowiada, po zużyciu kupuję to samo (ubrania, buty, długopisy, zeszyty)
- nienawidzę zakupów, ale w sklepie papierniczym spędzam godziny
- nie lubię bałaganu, choć ciągle mnie otacza
- nienawidzę brudu pod paznokciami
- wychodząc z domu zawsze biorę plecak/torbę, nawet kiedy jest pusty/a
- siedząc niemal zawsze podpieram brodę ręką
- Siedząc w toalecie lubię mieć wszystkie światła zapalone...
Tyle kojarzę... póki co
Last edited by Olka on Sun Nov 06, 2005 1:18 pm, edited 1 time in total.
Olka mam tak samo- wychodząc z domu zawsze biorę plecak/torbę, nawet kiedy jest pusty/a
Pewnie z czasem przypomni mi się więcej moich dziwnych nawyków ale teraz mam w głowie ten jeden ....
-uwielbiem ser żołty z musztardą na świeżej bułeczce .. mniammm ...
Moja rodzinka krzywo na mnie patrzy jak to jem ... a ja nie wiem czemu...
P.S Olka śiwetny temat
Dobra też coś napiszę.
- NIenawidzę filmów z lektorem i kiepskich napisów. Kiedy wpada mi w ręce jakiś film najpierw go oglądam, a jak mi się nie podobają napisy potrafię spędzić cały dzień poprawiając je.
- Kiedy jem na śniadanie jajka lub sałetkę warzywną, a nawet parówki nie widzę potrzeby zostawiania oddzielnej kanapki z masłem. zatem do jajek itp jem kanepkę z szynką, dżemem...
- NIe lubię zostawiać po sobie bałaganu np. w kuchni. Zawsze staram się wszystko posprzątać. (Ale mój pokój to co innego )
- (To chyba normalne u każdego nastolatka.) wolę przez kilka godzin siedzieć głodny w swoim pokoju i poczekać na rodziców, zamiast samemu zrobić sobie coś do jedzenia.
- NIe ścielę łożka w swoim pokoju (ale do cięż... chol... po co przecież wieczorem i tak muszę je znowu robić ) W każdym razie moje łóżko jest robione tylko na święta, albo kiedy narzekania mojej mamy staje się nie do zniesienia.
- mam taką sytuację w okolicy, że kiedy idę na przystanek autobusowy mam 2 możliwości albo jak normalny człowiek przejść jakieś 10 metrrów w bok gdzie bariera się kończy i przejść na drugą stronę ulicy albo przeskoczyć przez barierkę zaoszczędzajać 15 sekund życia. Co robię Skaczę przez barierkę
- NIenawidzę filmów z lektorem i kiepskich napisów. Kiedy wpada mi w ręce jakiś film najpierw go oglądam, a jak mi się nie podobają napisy potrafię spędzić cały dzień poprawiając je.
- Kiedy jem na śniadanie jajka lub sałetkę warzywną, a nawet parówki nie widzę potrzeby zostawiania oddzielnej kanapki z masłem. zatem do jajek itp jem kanepkę z szynką, dżemem...
- NIe lubię zostawiać po sobie bałaganu np. w kuchni. Zawsze staram się wszystko posprzątać. (Ale mój pokój to co innego )
- (To chyba normalne u każdego nastolatka.) wolę przez kilka godzin siedzieć głodny w swoim pokoju i poczekać na rodziców, zamiast samemu zrobić sobie coś do jedzenia.
- NIe ścielę łożka w swoim pokoju (ale do cięż... chol... po co przecież wieczorem i tak muszę je znowu robić ) W każdym razie moje łóżko jest robione tylko na święta, albo kiedy narzekania mojej mamy staje się nie do zniesienia.
- mam taką sytuację w okolicy, że kiedy idę na przystanek autobusowy mam 2 możliwości albo jak normalny człowiek przejść jakieś 10 metrrów w bok gdzie bariera się kończy i przejść na drugą stronę ulicy albo przeskoczyć przez barierkę zaoszczędzajać 15 sekund życia. Co robię Skaczę przez barierkę
Mogę to dołączyć również do mojej list- (To chyba normalne u każdego nastolatka.) wolę przez kilka godzin siedzieć głodny w swoim pokoju i poczekać na rodziców, zamiast samemu zrobić sobie coś do jedzenia.
A z tym łożkiem to jest u mnie podobnie .. tylko że mam łózko na antresoli i moja mam specjalenie nie zważa (ż?) na to czy jest pościelone czy nie .... zwykle jest nie pościelone
- O wiele lepiej znajduje rzeczy kiedy mam bałagan .. o wiele gorzej mi to idzie kiedy są posprzątane .. chodzi tu o moje biurko
O rany, a kto nie ma dziwactw? Dobry temat, Olka... Cóż...
-ja zawsze po zamknięciu drzwi sprawdzam, czy są zamknięte, choć przed chwilą je zamykałam...
-nie lubię nowych książek. To znaczy lubię, ale jeśli mam do wyboru starą, żółtą, rozlecianą książkę i tą samą lśniącą nowością, to wybieram tą starą
-nienawidzę zakupów. Zakupów - podkreślam. Nie lubię też chodzić po sklepach, chyba, że to Arkadia... zawsze wtedy mam już opracowaną trasę - Empik, sklep z biżuterią, księgarnia anglojęzyczna, jeden sklep z ciuchami i sklep z drobiazgami. Ostatnio króluje This&That...
-mam fioła na punkcie mojego pokoju. Niestety, to fakt. Wydaje się być zagracony i bez ładu i składu, a jednak go uwielbiam
-namiętnie ciągnie mnie do świeczników i świeczek. Nie to, żebym lubiła je palić, ale naprawdę bardzo je lubię
-moim zdecydowanym dziwactwem są notatki z fakultetów. Pomijając ich stronę merytoryczną, to jednak wyglądają dosyć osobliwie, a ja dostaję szału gdy ktoś mi je, nie daj Boże, zegnie albo coś
-popieram Tajniaka, nieznoszę filmów z lektorem. Oryginalny dźwięk albo napisy. A już szału dostaję, gdy w filmach i serialach (bynajmniej nie animowanych typu Shrek...)
-nienawidzę, po prostu szlag mnie trafia, gdy oglądam film a tu nagle ktoś mi zaczyna chrupać... jabłkami, orzeszkami, paluszkami, czymkolwiek. Grrr.
-ja zawsze po zamknięciu drzwi sprawdzam, czy są zamknięte, choć przed chwilą je zamykałam...
-nie lubię nowych książek. To znaczy lubię, ale jeśli mam do wyboru starą, żółtą, rozlecianą książkę i tą samą lśniącą nowością, to wybieram tą starą
-nienawidzę zakupów. Zakupów - podkreślam. Nie lubię też chodzić po sklepach, chyba, że to Arkadia... zawsze wtedy mam już opracowaną trasę - Empik, sklep z biżuterią, księgarnia anglojęzyczna, jeden sklep z ciuchami i sklep z drobiazgami. Ostatnio króluje This&That...
-mam fioła na punkcie mojego pokoju. Niestety, to fakt. Wydaje się być zagracony i bez ładu i składu, a jednak go uwielbiam
-namiętnie ciągnie mnie do świeczników i świeczek. Nie to, żebym lubiła je palić, ale naprawdę bardzo je lubię
-moim zdecydowanym dziwactwem są notatki z fakultetów. Pomijając ich stronę merytoryczną, to jednak wyglądają dosyć osobliwie, a ja dostaję szału gdy ktoś mi je, nie daj Boże, zegnie albo coś
-popieram Tajniaka, nieznoszę filmów z lektorem. Oryginalny dźwięk albo napisy. A już szału dostaję, gdy w filmach i serialach (bynajmniej nie animowanych typu Shrek...)
-nienawidzę, po prostu szlag mnie trafia, gdy oglądam film a tu nagle ktoś mi zaczyna chrupać... jabłkami, orzeszkami, paluszkami, czymkolwiek. Grrr.
Wiekszość ludzi pisze od lewej do prawej, od prawej do lewej, albo z góry do dołu (zależy od języka). Ja piszemy z dołu do góry. Potem jeszcze zaczęliśmy uzywać piktogramów - zapisywanych we wszystkich kierunkach - tak, że z prostej pionowej linii zrobił sie labirynt.
Brzydzę sie długopisami.
Mam awersję do św. Mikołaja z Coca-Coli. Nie mylić ze św. Mikołajem z Myry.
Nie nienawidzę Microsoftu.
Brzydzę sie długopisami.
Mam awersję do św. Mikołaja z Coca-Coli. Nie mylić ze św. Mikołajem z Myry.
Nie nienawidzę Microsoftu.
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
Olka świetny temat Jak to czytam, muszę stwierdzić, że ludzie są jednak do siebie na swój sposób podobni bo tak np.
-nie cierpię zakupów, ale jak wejdę do księgarni...przepadłam i nie wyjdę póki nie wydam wszystkich pieniędzy i nie wyniosę stamtąd siateczki książek; nigdy potem nie żałuję tych zakupów, tylko w portfelu trochę pusto ale na wieczór mam zajęcie gotowe;
-uwielbiam andruty, tylko proszę nie mylić ze zwykłymi waflami "w kratkę"; to muszą być takie prawdzie andruty, cieniutkie jak opłatek; tylko już prawie nigdzie nie można takich dostać jedynie gdzieś na festynach i odpustach w małych miasteczkach, a ja na szczęście czasami na takich imprezach bywam
-kocham Francję i wszystko (prawie, bo żabich udek nie smakowałam ale pieczone kasztany są pyszne ) co francuskie; mam wielką kolekcję zdjęć z tego kraju, które wiszą na tablicy korkowej nad biurkiem w moim pokoju; mogę wpatrywać się w nie godzinami i marzyć, że jeszcze tam kiedyś pojadę, albo zamieszkam
-kocham morze...może to ze względu na miejsce urodzenia i zamieszkania; nie mogę sobie wyobrazić, by mieszkać gdziekolwiek indziej niż w obszarach okołomorskich po prostu "duszę się" w innych miejscach.
Ja robię tak samo Olka, tylko mam jeszcze jeden "budzik"...moją MamęOlka wrote:- kładąc się spać nastawiam wszystko, co może mnie rano obudzić: wieżę, tv, budzik, budzik w komórce i przypominacz...
Też tak robię, choć w pracy stwarza to bardzo wiele problemów...gdy pociągnę drzwi za klamkę, by sprawdzić, czy są one zamknięte, odskakują jakby lekko, a potem to już pozostaje tylko...uszy zatykać alarm wyje na całego.Nan wrote:-ja zawsze po zamknięciu drzwi sprawdzam, czy są zamknięte, choć przed chwilą je zamykałam...
-nie cierpię zakupów, ale jak wejdę do księgarni...przepadłam i nie wyjdę póki nie wydam wszystkich pieniędzy i nie wyniosę stamtąd siateczki książek; nigdy potem nie żałuję tych zakupów, tylko w portfelu trochę pusto ale na wieczór mam zajęcie gotowe;
-uwielbiam andruty, tylko proszę nie mylić ze zwykłymi waflami "w kratkę"; to muszą być takie prawdzie andruty, cieniutkie jak opłatek; tylko już prawie nigdzie nie można takich dostać jedynie gdzieś na festynach i odpustach w małych miasteczkach, a ja na szczęście czasami na takich imprezach bywam
-kocham Francję i wszystko (prawie, bo żabich udek nie smakowałam ale pieczone kasztany są pyszne ) co francuskie; mam wielką kolekcję zdjęć z tego kraju, które wiszą na tablicy korkowej nad biurkiem w moim pokoju; mogę wpatrywać się w nie godzinami i marzyć, że jeszcze tam kiedyś pojadę, albo zamieszkam
-kocham morze...może to ze względu na miejsce urodzenia i zamieszkania; nie mogę sobie wyobrazić, by mieszkać gdziekolwiek indziej niż w obszarach okołomorskich po prostu "duszę się" w innych miejscach.
Maleństwo
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
Doskonały temat, gratuluje pomysłu:)
- jak poprzednicy, sto razy sprawdzam czy zamknęłam przed chwilą zamykane drzwi, potrafię nawet po 30 min zejśc na dół pod blok sprawdzić czy faktycznie zamknęłam auto (a to jest wyczyn jako, ze meiszkam na 8 piętrze i jak się winda zepsuje.... )
- podczas prowadzenia samochodu "komentuję" jazdę (np kulaj się, albo wio,itp) i krzyczę na "niedzielnych" kierowców (jakby mogli mnie usłyszeć )
- nie lubię przestanej wody, nie przeszkadza mi, ze w markecie stała tydzień lub rok, ale po zakupie i otwarciu jak zostaje coś na trzeci dzień juz nie potrafię przęłknąć
- nie lubię jak w chlebie posmarowane masłem są dziurki, zawsze je "wydłubuję"
- układam pieniądze papierkowe figurami (wiecie o co chodzi) tak by były w lewym górnym rogu, każde, niezależnie ile by tego było, nie lubię nieułożonych pieniędzy
- nie lubię pościeli zaraz po praniu,
- potrafię patrzeć się np na prognozę pogody a jednocześnie nic z niej nie pamiętać
- często zdarza mi się oglądać filmy nie od początku, wtedy najlepiej się orientuję co gdzie i kiedy
- nienawidzę dubbingu
- potrafię spędzić 4 godziny chodząc po sklepach, a potem wrócić się jedynie z lakierem do paznokci
- jak wychodzę zawsze zabieram ze sobą torebkę, ale jesli jest lekka to dokładam np parasol by ją obciązyć
- jak poprzednicy, sto razy sprawdzam czy zamknęłam przed chwilą zamykane drzwi, potrafię nawet po 30 min zejśc na dół pod blok sprawdzić czy faktycznie zamknęłam auto (a to jest wyczyn jako, ze meiszkam na 8 piętrze i jak się winda zepsuje.... )
- podczas prowadzenia samochodu "komentuję" jazdę (np kulaj się, albo wio,itp) i krzyczę na "niedzielnych" kierowców (jakby mogli mnie usłyszeć )
- nie lubię przestanej wody, nie przeszkadza mi, ze w markecie stała tydzień lub rok, ale po zakupie i otwarciu jak zostaje coś na trzeci dzień juz nie potrafię przęłknąć
- nie lubię jak w chlebie posmarowane masłem są dziurki, zawsze je "wydłubuję"
- układam pieniądze papierkowe figurami (wiecie o co chodzi) tak by były w lewym górnym rogu, każde, niezależnie ile by tego było, nie lubię nieułożonych pieniędzy
- nie lubię pościeli zaraz po praniu,
- potrafię patrzeć się np na prognozę pogody a jednocześnie nic z niej nie pamiętać
- często zdarza mi się oglądać filmy nie od początku, wtedy najlepiej się orientuję co gdzie i kiedy
- nienawidzę dubbingu
- potrafię spędzić 4 godziny chodząc po sklepach, a potem wrócić się jedynie z lakierem do paznokci
- jak wychodzę zawsze zabieram ze sobą torebkę, ale jesli jest lekka to dokładam np parasol by ją obciązyć
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
tak sobie czytam i czytam, i dokonalem pewnego odkrycia.. otoz zawsze myslalem, ze jestem doskonaly, a co za tym idzie pozbawiony dziwactw.. jednak zmusiliscie mnie, do zrewidowania tej opinii. odkrylem w sobie cos nad wyraz osobliwego: wytrzymuje z banda nienormalnych...
jakie to szczescie, ze Bog stworzyl Wam wzor do nasladowania..
jakie to szczescie, ze Bog stworzyl Wam wzor do nasladowania..
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.
Niech zyje skromnosc pitera
Kazdy ma swoje dziwactwa a ten temat skojarzyl mi sie z Magda M. nie wiem dlaczego
-Podobnie jak pare osob wczesniej, aby wstac o konkretnej porze nastawiam dwa budziki, budzik brata bo slysze jak u niego dzwoni bo mamy pokoje obok, budzik w kom i z piec przypomniej jakby mnie te budziki nie obudzily i pisze kartke na lodowke, zeby i tatus mnie obudzil w razie czego Jestem okropnym spiochem
-Nie przechodze na czerwonym swietle, nawet jesli droga jest pusta chyba, ze ktorys z moich znajomych przeniesie mnie sila, a i takie cos bylo
-Jak wchodze do kogos do domu i nawet jesli wiem, ze nikogo w nim nie ma mowie dosc glosno 'dzien dobry'
-Nie lubie zatloczonych miejsc w sensie supermarketow, rynkow, autobusow itp nie cierpie jak mnie wowczas ludzie szturchaja badz popychaja czy dotykaja... W tym imprezy mi nie przeszkladzajac badz wieksze kluby taneczne
Pewnie ejst tego wiecej, ale juz nie traktuje tego jako dziwactwa bo stalo sie to moje
Kazdy ma swoje dziwactwa a ten temat skojarzyl mi sie z Magda M. nie wiem dlaczego
-Podobnie jak pare osob wczesniej, aby wstac o konkretnej porze nastawiam dwa budziki, budzik brata bo slysze jak u niego dzwoni bo mamy pokoje obok, budzik w kom i z piec przypomniej jakby mnie te budziki nie obudzily i pisze kartke na lodowke, zeby i tatus mnie obudzil w razie czego Jestem okropnym spiochem
-Nie przechodze na czerwonym swietle, nawet jesli droga jest pusta chyba, ze ktorys z moich znajomych przeniesie mnie sila, a i takie cos bylo
-Jak wchodze do kogos do domu i nawet jesli wiem, ze nikogo w nim nie ma mowie dosc glosno 'dzien dobry'
-Nie lubie zatloczonych miejsc w sensie supermarketow, rynkow, autobusow itp nie cierpie jak mnie wowczas ludzie szturchaja badz popychaja czy dotykaja... W tym imprezy mi nie przeszkladzajac badz wieksze kluby taneczne
Pewnie ejst tego wiecej, ale juz nie traktuje tego jako dziwactwa bo stalo sie to moje
Last edited by onar-ek on Thu Nov 10, 2005 5:56 pm, edited 1 time in total.
Fajny temacik
- Oglądam horrory, a potem się boję jak diabli
- wprzeciwieństwie co do niektórych z was ja nigdy nie sprawdzam czy zamknęłam za sobą drzwi
- uwielbiam chodzić do empiku i czytać komiksy-książki
- mam ćwieka na punkcie torebek i butów na wysokim obcasie
- kocham miód i gotowane na twrdo jajka i mogła bym to jeść caaaaaały czas
- zawsze szybko chodzę, a wszycy wokoło wrzeszczą na mnie, żebym zwolniła
- pokój sprzątam tylko wtedy gdy jest już naprawdę bałagan
- ubustwiam czytać fiki
- boję się ludzi i tego co powiedzą na moje zachowanie (to się chyba zwie pranoja czy jakoś tak prawda?)
- Oglądam horrory, a potem się boję jak diabli
- wprzeciwieństwie co do niektórych z was ja nigdy nie sprawdzam czy zamknęłam za sobą drzwi
- uwielbiam chodzić do empiku i czytać komiksy-książki
- mam ćwieka na punkcie torebek i butów na wysokim obcasie
- kocham miód i gotowane na twrdo jajka i mogła bym to jeść caaaaaały czas
- zawsze szybko chodzę, a wszycy wokoło wrzeszczą na mnie, żebym zwolniła
- pokój sprzątam tylko wtedy gdy jest już naprawdę bałagan
- ubustwiam czytać fiki
- boję się ludzi i tego co powiedzą na moje zachowanie (to się chyba zwie pranoja czy jakoś tak prawda?)
- Lubię sprzęt do Sztuk Walki firmy "Bad Boy"
- Nie lubie pływac, ogólnie nie przepadam za głęboką wodą
- Nie lubie kiczowatych pseudoartystów (czyt, wygezaltowane dziewczynki czytające depresyjna poezje)
- Lubie koszulki Lacoste i buty Pumy
- Lubie ksiegarnie, antykwariaty... od biedy wejde tez do Empiku
- Nienawidze cynamonu
- Lubie kurtki z futerkiem na kapturze
- Nie lubie gdy jest gorąco
- Mam nawyk przekładania piora między palcami (podobnie jak {o} nie uzywam długopisów)
- Lubię Cherry Coke
- Lubie skórzane rękawiczki
- Lubie Jessice Albe
- Nie lubię gdy ktoś nienzajomy do mnie zagaduje
- Nie lubie "pozytywnych" ludzi
- Nie lubię dredów
- Nie lubie Boba Marleya
- Nie lubię dresów
- Nie lubie sztuki nowoczesnej (czy to w ogóle sztuka ?)
- Mam fioła na punkcie mojego zegarka -dbam o niego bardziej niz o siebie
- Lubie się bic
- Nie lubie pływac, ogólnie nie przepadam za głęboką wodą
- Nie lubie kiczowatych pseudoartystów (czyt, wygezaltowane dziewczynki czytające depresyjna poezje)
- Lubie koszulki Lacoste i buty Pumy
- Lubie ksiegarnie, antykwariaty... od biedy wejde tez do Empiku
- Nienawidze cynamonu
- Lubie kurtki z futerkiem na kapturze
- Nie lubie gdy jest gorąco
- Mam nawyk przekładania piora między palcami (podobnie jak {o} nie uzywam długopisów)
- Lubię Cherry Coke
- Lubie skórzane rękawiczki
- Lubie Jessice Albe
- Nie lubię gdy ktoś nienzajomy do mnie zagaduje
- Nie lubie "pozytywnych" ludzi
- Nie lubię dredów
- Nie lubie Boba Marleya
- Nie lubię dresów
- Nie lubie sztuki nowoczesnej (czy to w ogóle sztuka ?)
- Mam fioła na punkcie mojego zegarka -dbam o niego bardziej niz o siebie
- Lubie się bic
Xander, chyba ci się temat pomylił. To, że niektórych rzeczy nie lubisz, nie czyni cię dziwakiem. Ja obiema rękami podpisuję się za niechęcią do dresów, czy niechęcią do nieznajomych, a te poglądy nie są obce całym masom ludzi Zastanów się porządnie, bo gdyby ten temat miał się sprowadzać do "co lubię, a czego nie?" oj, chyba każdy z nas zkleciłby solidną listę na kilkadziesiąt punktów
- Primek1
- Starszy nowicjusz
- Posts: 155
- Joined: Mon Jul 11, 2005 10:20 pm
- Location: Z KrAiNy CiEnIa :D :P
- Contact:
Hm... To teraz ja:
- zawsze sprawdzam czy zamknąłem drzwi od domu, nawet jak przed chwilą je zamykałem i potrafie się wrócić do domu, np. z parku tylko poto, żeby sprawdzić czy zamknąłem drzwi, ale to ja chyba mam po tym, ze raz zostawiłem kllucz w zamku ech... heheh
- nastawiam wszelkie możliwe budziki, żeby mnie obudziły, a jak gdzieś rodzinka wyjeżdża, a ja musze wczęsnie wstac i jestem sam w domu to zawsze mówię, żeby do mnie dzownili, żeby mnie obudzić, ja jestem strasznym śpiochem
- potrafie około 4 godzin chodzić po sklepach w poszukiwaniu czegoś i wrócić z pustymi rękami...
- nie przechodzę na czerwonym świetle nawet gdy jest pusta droga i nic nie widac a ni nie słychać, żeby jechało
- jak coś mi odwali to potrafię rozkręcić łośniki na całą pare i zacząć śpiewać i to często jakieś "obciachowe" piosenki, a że mieszkam w bloku... Sąsiedzi jednym słowem wszystko słyszą....
- potrafię się smucić z powodu 3 w szkole i cieszyć z powodu 1 czy 2....
Chyba to już wszystko, jak widac niektóre moje dziwadztwa są podobne do waszych...
- zawsze sprawdzam czy zamknąłem drzwi od domu, nawet jak przed chwilą je zamykałem i potrafie się wrócić do domu, np. z parku tylko poto, żeby sprawdzić czy zamknąłem drzwi, ale to ja chyba mam po tym, ze raz zostawiłem kllucz w zamku ech... heheh
- nastawiam wszelkie możliwe budziki, żeby mnie obudziły, a jak gdzieś rodzinka wyjeżdża, a ja musze wczęsnie wstac i jestem sam w domu to zawsze mówię, żeby do mnie dzownili, żeby mnie obudzić, ja jestem strasznym śpiochem
- potrafie około 4 godzin chodzić po sklepach w poszukiwaniu czegoś i wrócić z pustymi rękami...
- nie przechodzę na czerwonym świetle nawet gdy jest pusta droga i nic nie widac a ni nie słychać, żeby jechało
- jak coś mi odwali to potrafię rozkręcić łośniki na całą pare i zacząć śpiewać i to często jakieś "obciachowe" piosenki, a że mieszkam w bloku... Sąsiedzi jednym słowem wszystko słyszą....
- potrafię się smucić z powodu 3 w szkole i cieszyć z powodu 1 czy 2....
Chyba to już wszystko, jak widac niektóre moje dziwadztwa są podobne do waszych...
- wg moich rodziców - przeklinam bez powodu', ich szczęście, ze nie widzą tego co ja
- nie pije alkoholu jak ktoś nalega
- nie jem jak ktoś nalega
- nie ucze się jak ktoś mi kaze - musze miec natchnienie - prawie wszystko inne mnie demobilizuje...
- za cholere nie naucze sie czegos czego nie rozumiem, wierszyki/poezje to zawsze była dla mnie makabra...
- jestem totlnym przeciwnikiem papierosów, nie jedną paczke zniszczyłem
- uwielbiam silne wiatry
- czasem lubie rozmyślać o 'pierdolach'
- dziewczyna grajaca w noge ma u mnie 50% sukcesu
- nic mnie tak nie irytuje jak koleś podchodzący do mnie z myślą, że dam mu fajke...
- nie chodze w szalikach, w ogole nie znosze sie przegrzewac, nie rozumiem ludzi co maja na sobie półkilometrowy szal.
- oczywiście to, ze ktos uwaza to za dziwne w innym znaczeniu niz ja to slowo pojmuje - to mnie jednym slowem *~WALI~*
- bo, ze cos jest dziwne nie znaczy, ze jest złe
- to jest chyba oczywiste
- ale dla niktorych słowo DZIWNE jest jednoznaczne
- nie pije alkoholu jak ktoś nalega
- nie jem jak ktoś nalega
- nie ucze się jak ktoś mi kaze - musze miec natchnienie - prawie wszystko inne mnie demobilizuje...
- za cholere nie naucze sie czegos czego nie rozumiem, wierszyki/poezje to zawsze była dla mnie makabra...
- jestem totlnym przeciwnikiem papierosów, nie jedną paczke zniszczyłem
- uwielbiam silne wiatry
- czasem lubie rozmyślać o 'pierdolach'
- dziewczyna grajaca w noge ma u mnie 50% sukcesu
- nic mnie tak nie irytuje jak koleś podchodzący do mnie z myślą, że dam mu fajke...
- nie chodze w szalikach, w ogole nie znosze sie przegrzewac, nie rozumiem ludzi co maja na sobie półkilometrowy szal.
- oczywiście to, ze ktos uwaza to za dziwne w innym znaczeniu niz ja to slowo pojmuje - to mnie jednym slowem *~WALI~*
- bo, ze cos jest dziwne nie znaczy, ze jest złe
- to jest chyba oczywiste
- ale dla niktorych słowo DZIWNE jest jednoznaczne
Ja jestem Xander i mnie wolno wszystko. Jak będe chciał to sobie będe wszędzie pisał "jabłko".Olka wrote:Xander, chyba ci się temat pomylił. To, że niektórych rzeczy nie lubisz, nie czyni cię dziwakiem. Ja obiema rękami podpisuję się za niechęcią do dresów, czy niechęcią do nieznajomych, a te poglądy nie są obce całym masom ludzi Zastanów się porządnie, bo gdyby ten temat miał się sprowadzać do "co lubię, a czego nie?" oj, chyba każdy z nas zkleciłby solidną listę na kilkadziesiąt punktów
Jabłko. Jabłko. Jabłko. Jabłko.
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
Wedlug mnie drzwi moga byc tylko zamkniete lub otwarte. Nienawidze jedynie przymknietych drzwi, a zwlaszca gdy sa one niedomknieta, tzn. komus nie chcialo sie nacisnac klamiki zamykajac i jedynie ja pchnal. W rzulytacie moga one wystawac o kilka milimetrow (chocby i 1/10 ich grubosci). NIENAWIDZE tego! Zawsze jak cos takiego widze zamykam drzwi, czesto ostentacyjnie trzaskajac.
Nielubie swiezo wypranych jeansow, teg, ze nogawki sa takie sztywne. pierwsze co robie to wywracam je na tzw. lewa strone a nastepnie spowrotem na prawa (lub odwrotnie jesli).
Nielubie swiezo wypranych jeansow, teg, ze nogawki sa takie sztywne. pierwsze co robie to wywracam je na tzw. lewa strone a nastepnie spowrotem na prawa (lub odwrotnie jesli).
-mam bzika na punkcie zdrowego odrzywiania a zwłaszcza warzyw i owoców (gdyby nie to że mieszkam z mamusią już dawno byłabym wegetarianką)
-nigdy nie sprawdzam czy zamknęłam drzwi na klucz i parę razy zdarzyło się, że tego nie zrobiłam
-uwielbiam jeść marchewkę i popijać ją kawą
-wierzę w bzdury, które piszą w gazetach na temat zdrowego trybu życia i stosuje je przez jakiś miesiąc lub dwa, a potem czytam nowe itd.
-uwielbiam chodzić po sklepach i wydawac pieniądze, tylko muszę je mieć , a straszna ze mnie ostatnio sknera nawet dla siebie
-nie zależy mi na pochlebnej opini innych ludzi na mój temat
-czytam książki w pociągu o 7:00/gdy jadę na uczelnię/, podczas gdy wszyscy inni śpią, dla mnie to nic nadzwyczajnego, ale piszę to ponieważ oni się zastanawiają jak ja mogę tak wcześnie czytać podczas gdy oni wykorzystują tą godzinę na jeszcze trochę snu/ja się zastanawiam jak oni mogą spać i nie obawiają się, że "prześpią" odpowiednią stację/
-i to na razie wszystko co pamiętam...
-nigdy nie sprawdzam czy zamknęłam drzwi na klucz i parę razy zdarzyło się, że tego nie zrobiłam
-uwielbiam jeść marchewkę i popijać ją kawą
-wierzę w bzdury, które piszą w gazetach na temat zdrowego trybu życia i stosuje je przez jakiś miesiąc lub dwa, a potem czytam nowe itd.
-uwielbiam chodzić po sklepach i wydawac pieniądze, tylko muszę je mieć , a straszna ze mnie ostatnio sknera nawet dla siebie
-nie zależy mi na pochlebnej opini innych ludzi na mój temat
-czytam książki w pociągu o 7:00/gdy jadę na uczelnię/, podczas gdy wszyscy inni śpią, dla mnie to nic nadzwyczajnego, ale piszę to ponieważ oni się zastanawiają jak ja mogę tak wcześnie czytać podczas gdy oni wykorzystują tą godzinę na jeszcze trochę snu/ja się zastanawiam jak oni mogą spać i nie obawiają się, że "prześpią" odpowiednią stację/
-i to na razie wszystko co pamiętam...
Czytaj między wierszami...
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
mam jeszcze jedno dziwactwo.W domu uzywam tylkko jednego widelca i wszyscy wiedza, ze jest on moj. Widelec ten jest starszy ode mnie, poza tym jest brzydki, ale przyzwyczailem sie do jedzenia nim i zle sie czuje uzywajac innego. Jesli jest obiad to nie zaczne jesc zanim nie znajde tego swojego, jedynego widelca.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 20 guests