Agata

Liz czy ... ? (3)

Poprzednia część Wersja do druku Następna część

Wieczorem wszyscy czworo ( Amy DeLuca, szeryf Valenti, Maria i Kyle) siedzieli przy stole w jadalni domu Marii i jedli bardzo wykwintnie podaną kolację. Atmosfera była bardzo napięta. W końcu szeryf się odezwał:

— Maria, Kyle razem z Amy postanowiliśmy, że chcemy się pobrać.

— Jesteśmy trochę zaskoczeni. Prawda Maria?

— Tak, tak. Jednak szczerze wam gratulujemy. Prawda, Kyle?

— Tak. Wszystkiego najlepszego.

— To nie wszystko – do rozmowy wtrąciła się Amy – za mniej więcej sześć miesięcy będziecie mieć rodzeństwo.

Ta wiadomość spadła na Marię i Kyla jak grom z jasnego nieba. Spodziewali się wszystkiego tylko nie takiej wiadomości.

— Moje dziecko będzie miało wujka lub ciotkę w swoim wieku. – wyszeptała do Kyla Maria

Kyle niemrawo się uśmiechną.

— Maria, córeczko coś mówiłaś? – spytała niepodejrzewając niczego Amy

Dziewczyna podjęła natychmiastową, nieprzemyślaną decyzję.

— Powiedziałam, że moje dziecko będzie miało wujka lub ciotkę w swoim wieku.

Wszyscy przy stole zamarli. Szeryf zakrztusił się winem, Amy spadł na ziemię widelec, Maria i Kyle czekali na ich reakcję. W końcu szeryf się ockną.

— Wiesz ile będzie trwała ciąża?

— Nie mam pojęcia.

— To może trochę głupio zabrzmi, ale czy wiesz, "co" urodzisz?

— Nie.

— Jak to ile będzie trwała ciąża i co może urodzić moja córka, jeśli nie dziecko?!!!

— Hmm ... mamo myślę, że musimy Ci wszystko opowiedzieć.

I tak właśnie Amy DeLuca dowiedziała się prawdy o Maxie, Michaelu i Isabel.



Poprzednia część Wersja do druku Następna część