Lizzy_Evans

Przetrwamy Wszysko

Wersja do druku

"Życie bez niego jest niczym. Jest pustką, która przesłania mi cały świat. Nie widzę przyszłości bez niego. Kocham go mocno i bardzo cierpię. Czemu jest tak niesprawiedliwie? Ja, która jestem uważana za zrównoważoną i poważną w tej chwili najchętniej rzuciłabym się z mostu. On jest z nią. Ona go kocha, ale ja kocham go mocniej. Nie będę o niego walczyć. Ona jest mu przeznaczona. Będę cierpieć w samotności. Będę wierzyć, że gdy wrócą na swoją planetę, nie zapomni o mnie. Że nie wrzuci naszych wspomnień w czarną teczkę. Wiem, że gdy odlecą już go nie zobaczę, ale wierze, że będzie szczęśliwy, tak jak ja gdy go poznałam i się w nim zakochałam. To były najszczęśliwsze dni.. Nigdy ich nie zapomnę. Jego oczy zawsze będą podążały za mną. Gzie tylko się pojawię będę widzieć go, ale będę żyła z nadzieją iż postąpił słusznie. I nadal tak robi. Nie przestanę go kochać do końca mojego życia. Jest cząstką mnie. Nie on jest mną. Bez niego umieram. Umieram z wiarą w niego. Nawet nie zdążyłam mu powiedzieć, że będzie miał córkę. Jest tak do niego podobna, równie silna i piękna. Napełnia mnie szczęściem, tylko on nic nie wie. Jak ja jej wytłumaczę, że jej ojciec uciekł na swoją planetę? To bardzo boli, boli mnie, że pewnego dnia on może dowiedzieć, że ma córkę, i stwierdzić, że to zataiłam przed nim. A ja chciałam mu to powiedzieć, bardzo chciała. Może zabrakło mi odwagi? Ale chciałabym aby pewnego dnia wrócił i zobaczył jaką cudowną ma córkę, taką silna i piękną jak on…"

Jeśli spodobała się historia to piszcie na liz_evans@buziaczek.pl


Wersja do druku